tag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post7224271003662594431..comments2024-03-29T10:35:10.243+01:00Comments on nie-ład mAlutki: Dygresyjnie. O napiwkach i o pastachaluchahttp://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comBlogger38125tag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-54651751355571253442013-12-06T23:28:46.090+01:002013-12-06T23:28:46.090+01:00Fantastycznie do tematu napiwków podchodzi pewna Ł...Fantastycznie do tematu napiwków podchodzi pewna Łodzianka: "Napiwki??? My zawsze jeszcze pytamy przy rachunku czy nie da się stargować z ceny." Fantastycznie nie dlatego że nie płaci. Fantastycznie, że można mieć inne spojrzenie. Co ciekawe w połowie przypadków udaje im się zejść z ceny o ok. 10 %. Można? Można!<br />Dla mnie było śmieszne jak z grupą w ramach projektu poszliśmy do sfinksa i na fakturze (na ok 600 zł) było napisane service not included, a kelner pozwolił sobie na podkreślenie tej frazy różowym zakreślaczem. Dla mnie jako osoby płacącej oznaczałoby to zapewne że musiałbym z własnej kieszeni dorzucić w ramach tego projektu te 10% czyli z 60 zł. Jako że nie na fakturze to nikt by mi tego nie zwrócił. Tak samo jak innych napiwków w gastronomii. A przecie tego co nie mam na fakturze to nie rozliczę w żaden sposób. <br />Sobie pozostawiam ocenę czy napiwek się należy czy nie. Byłbym niezadowolony gdyby ktoś mnie zmuszał do zapłącenia napiwku. Co innego gdyby taki zwyczaj/prawo zwyczajowe/prawo zwykłe (stanowione) w Polsce było. Wiadomo by było że to wynagrodzenie człowieka za pracę (10 % normalna obsługa, 15% z premią). Ale chyba nie ma w dalszym ciągu w polsce nawet takiego jednoznacznego prawa zwyczajowego? Jeśli mi się nie podoba lub - jesli założę że nie zapłacę bo mam taki kaprys- to nie płacę i nikt nie powinien miec do mnie o to pretensji.Roberbiknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-20091294509302354062012-12-03T23:38:10.193+01:002012-12-03T23:38:10.193+01:00Wydaje mi się, że taki napiwek, który jest nabijan...Wydaje mi się, że taki napiwek, który jest nabijany na kasę fiskalną nie trafia do pracowników. Chyba, że w formie 10% od dziennego utargu (co jest dość popularne w knajpach). W rzeczywistości to po prostu pretekst na dodatkowy zarobek. W dodatku kosztem pracowników, bo przecież nikt już nie zostawi drugiego...<br /><br />Wiem, że we Włoszech zdarza się, że doliczają tzw. coperto i jest to napiwek za miejsce przy stole i nakrycie. W Polsce się z tym nie spotkałam. <br />Miałam jeszcze takie doświadczenie w Jordanii, ale tam było to zaznaczone w menu. <br /><br />No i wlasnie, tu masz zawsze wyjscie - jak nie ma informacji w menu, mozesz sie odwolac, wezwac menagera i powiedziec, ze nie zostalas uprzedzona. Po to jest menu, zeby klient mogl zorientowac sie w cenach. Czego tam nie ma - nie obowiazuje. I tu druga sytuacja z Jordanii - w tej samej knajpie, ktora wymienilam wyzej drugiego dnia (w sobote) probowano doliczyc nam kolejny "napiwek weekendowy". W rezultacie miałybyśmy zapłacić ponad 2 razy więcej, niż kosztowało nas to, co zamowiłyśmy... Zaprotestowałysmy więc i po krotkiej rozmowie z menagerem skreslono nam wszystkie dodatkowe oplaty. Sadze wiec, ze to metoda na "kto się nie oburzy, to zaplaci". Protestuj więc, jeśli czujesz się naciągana. Masz prawo.<br /><br />Pozdrawiam :) <br />Lavenahttps://www.blogger.com/profile/17366219546551175569noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-55525046104194948112012-11-18T14:15:27.245+01:002012-11-18T14:15:27.245+01:00Otóż to Qro - jasne zasady nie bycia gburem są? Są...Otóż to Qro - jasne zasady nie bycia gburem są? Są! :) Tylko nie u nas...aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-43337355828767563972012-11-18T13:06:56.996+01:002012-11-18T13:06:56.996+01:00nie podoba mi sie taki haracz:))) we Francji daje ...nie podoba mi sie taki haracz:))) we Francji daje się 15%..nie dasz toś gbur...ale gburem byłby i ten ,kto doliczyłby sobie sam!!!Qra Domowahttps://www.blogger.com/profile/16958021201295944016noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-19670430924769244332012-11-17T13:42:42.721+01:002012-11-17T13:42:42.721+01:00Heh, fajnie to ujęłaś - "chyba, że nagradzamy...Heh, fajnie to ujęłaś - "chyba, że nagradzamy go za to, że wybrał odpowiednich kelnerów". Bardzo trafnie. Może, więc o to chodzi?? ;))<br />aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-35258075731240915712012-11-16T20:54:25.803+01:002012-11-16T20:54:25.803+01:00Po pierwsze - taki doliczany z góry napiwek nie lą...Po pierwsze - taki doliczany z góry napiwek nie ląduje w kieszeni uprzejmej obsługi, tylko właściciela, który z obsługą nie ma nic wspólnego (no chyba, że nagradzamy go za to, że wybrał odpowiednich kelnerów...). Po drugie 0- idea napiwku jest taka, żę dostaje go ten, kto zasłużył. I to klient ma prawo do decyzji, czy był obsługiwany dobrze, czy też niekoniecznie. Dlatego ja kręcę nosem - doliczanie z góry, o czym nie poinformowano mnie na początku...? Nic z tego.<br /><br />A pasta bardzo apetyczna :)ginhttps://www.blogger.com/profile/06905248107139422233noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-31255062547980503882012-11-16T18:02:47.674+01:002012-11-16T18:02:47.674+01:00Nie chciałam w poście tak bardzo dosadnie pisać, ż...Nie chciałam w poście tak bardzo dosadnie pisać, że NIE, poza tym chyba tliła się myśl, że może to się robi taki standard, a ja o tym nie wiem :).<br />Tak czy siak zdecydowanie jestem przeciwna.<br /><br />Pozdrawiam ciepło :)aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-18208708552839197182012-11-16T17:01:41.977+01:002012-11-16T17:01:41.977+01:00Istota napiwku jest taka,że zależy od WOLI konsume...Istota napiwku jest taka,że zależy od WOLI konsumenta i tyle.Sam napiwek i jego wysokość takoż.Czy zmiana istoty napiwku wyjdzie nam na zdrowie-nie wiem, ale te 10 % i stanowisko Pani Gesler jakoś podoba mi się mało.W gruncie rzeczy nie podoba mi się wcale, ale nie chcę krzyczeć głośno "nie i amen", bo nie mój to problem.Gdyby jednak był to mój problem- tak właśnie powiedziałabym.Serdecznie pozdrawiam.Dobrochnahttps://www.blogger.com/profile/07289831977214231428noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-15467307262427063462012-11-16T13:56:16.280+01:002012-11-16T13:56:16.280+01:00Ja jestem fanką wszelkich past kanapkowych. Uwielb...Ja jestem fanką wszelkich past kanapkowych. Uwielbiam je jeść i robić :). I te domowe są o niebo lepsze niż kupne, w których zwykle czuć głównie smak octu...<br />Pozdrawiam :))aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-41652886526907235912012-11-16T09:27:02.524+01:002012-11-16T09:27:02.524+01:00uwielbiam pastę i chyba sama się skuszę i zrobię:)...uwielbiam pastę i chyba sama się skuszę i zrobię:)Pozdrawiam ciepłoAgato.Arthttps://www.blogger.com/profile/16880620883078661779noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-11607666425281857642012-11-15T22:06:49.281+01:002012-11-15T22:06:49.281+01:00Tę robi się naprawdę szybko, więc nawet brak czasu...Tę robi się naprawdę szybko, więc nawet brak czasu nie jest przeszkodą :))aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-11834292092297333482012-11-15T20:08:01.699+01:002012-11-15T20:08:01.699+01:00bardzo podoba mi się ta zielona pasta:)dawno nie p...bardzo podoba mi się ta zielona pasta:)dawno nie poczyniłam żadnej/dzięki za przypomnienie;)Monikahttps://www.blogger.com/profile/03524699304499506020noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-49892635296987609192012-11-15T19:37:09.740+01:002012-11-15T19:37:09.740+01:00I jeszcze pomyślałam, że może zespamowało mojego m...I jeszcze pomyślałam, że może zespamowało mojego maila :(dawny_basikhttps://www.blogger.com/profile/05929985437186815681noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-87970217140019268572012-11-15T19:15:26.668+01:002012-11-15T19:15:26.668+01:00Wysłałam go po 17, jakby co to wyślę jeszcze raz Wysłałam go po 17, jakby co to wyślę jeszcze raz dawny_basikhttps://www.blogger.com/profile/05929985437186815681noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-51667073664057105342012-11-15T18:49:08.039+01:002012-11-15T18:49:08.039+01:00O kurcze :D To juuuuż? Ale fajnie! Czekam na maila...O kurcze :D To juuuuż? Ale fajnie! Czekam na maila - jeszcze nie dotarł :)aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-19704132920919932852012-11-15T18:48:23.135+01:002012-11-15T18:48:23.135+01:00Czyli co kraj i obyczaj i... wiadomo co i jak :)
U...Czyli co kraj i obyczaj i... wiadomo co i jak :)<br />U nas panuje CHCIEĆ i MÓC, ale okazuje się, że nie zawsze.<br /><br />Dziękuję za odwiedziny :)aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-7796771654547286302012-11-15T18:42:09.301+01:002012-11-15T18:42:09.301+01:00Alucho, napisałam do Ciebie wiadomość w związku z ...Alucho, napisałam do Ciebie wiadomość w związku z książką od Anki Wrocławianki, czekam na odzew :)<br />Pozdrawiam cieplutko!dawny_basikhttps://www.blogger.com/profile/05929985437186815681noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-30264210806251624892012-11-15T17:35:17.620+01:002012-11-15T17:35:17.620+01:00Fakt we Włoszech płaci się za nakrycie, ale wyraźn...Fakt we Włoszech płaci się za nakrycie, ale wyraźnie jest to napisane w karcie, poza tym jest tam tak zawsze i wszędzie. We Francji są dwa systemy, z tym że ten doliczający napiwki jest już wyraźnie w zaniku, w większości menu wyraźnie jest napisane (najczęściej na każdej stronie)"service compries" co oznacza, że obsługa jest wkalkulowana w cenę. Jednak mimo to jeśli ktoś CHCE MOŻE dać napiwek, ale jest on uzależniony od chęci klienta. Dlatego ja kategorycznie nie godzę się na doliczanie 10 % do rachunku. dawny_basikhttps://www.blogger.com/profile/05929985437186815681noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-35329702725128221462012-11-15T15:35:29.271+01:002012-11-15T15:35:29.271+01:00No ale we Włoszech to konkretnie wiesz za co płaci...No ale we Włoszech to konkretnie wiesz za co płacisz to 1EUR - poza tym jak się ma taka wartość do 10% rachunku? ;))<br />A przygoda w Zakopcu niezła :D. Ja nie lubię takich przygrywających kapel, więc byłabym wściekła ;))<br /><br />Bużka!aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-35057414444168635652012-11-14T19:46:32.162+01:002012-11-14T19:46:32.162+01:00Ja jednak wolałabym być poinformowana, nie lubię t...Ja jednak wolałabym być poinformowana, nie lubię takich niespodzianek:) Napiwkuję praktycznie zawsze, ale sama wolę decydować o tym ile i jeśli jesteśmy zadowoleni to jesteśmy hojni a jeśli nie to dlaczego mam dorzucać te 10% skoro ktoś mnie olewał podczas całego posiłku?:) Z tego co pamiętam to we Włoszech doliczają 1EUR za nakrycie stołu, ale że jedzenie jest tam pyszne a obsługa z reguły bardzo miła to tak naprawdę nie miało to znaczenia, poza tym kwota też nie jest wygórowana:) I pamiętam jeszcze raz byłam z przyjaciółką w Zakopanem (jeszcze za czasów studenckich) i poszłyśmy na kolację do pewnej góralskiej knajpy- w środku pięknie ładnie, pali się w kominku, gra kapela góraska więc wchodzimy, zamawiamy jedzenie, biesiadujemy po czym dostajemy rachunek a tam doliczono nam opłatę za kapelę 20zł/os...oj zabolało studencką kieszeń, niestety nikt nas na wstępie o tym nie poinformował ani nigdzie nie widniała taka informacja...nieładnie:)Mimihttps://www.blogger.com/profile/01280819049131407719noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-15118567319111673042012-11-14T15:56:15.106+01:002012-11-14T15:56:15.106+01:00No widzisz, nie pomyślałam o tym... Ja dobrotliwie...No widzisz, nie pomyślałam o tym... Ja dobrotliwie od razu założyłam, że to dla pracowników :Daluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-68656735897758753792012-11-14T07:48:53.962+01:002012-11-14T07:48:53.962+01:00Po pierwsze - napiwek nie jest OBOWIĄZKOWY! Oczywi...Po pierwsze - napiwek nie jest OBOWIĄZKOWY! Oczywiście do dobrego tonu należy jego wręczenie, ale na tym koniec. Nikt nie powinien za mnie decydować, ile tego napiwku wręczę. Poza tym, do tej pory, ZAWSZE napiwek wręczało się kelnerowi i na tym to polegało. To ma być gratyfikacja jego pracy, a nie restauracji, w której pracuje.<br />Ale jest też inne - bardziej zakręcone - wytłumaczenie. Sporo klientów nie przyjrzy się dokładnie rachunkowi, rzuci okiem na wartość końcową, zapłaci i... wręczy napiwek kelnerowi. A restauracja zarobiła o 10% więcej. Sprytne? 2skrzatyhttp://akcjagotowanie.bloog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-89163238132937047342012-11-13T17:54:30.036+01:002012-11-13T17:54:30.036+01:00A może czasem też jest tak, że gdy knajpa wyrobi s...A może czasem też jest tak, że gdy knajpa wyrobi sobie jakąś renomę to pracownicy myślą, że im się należy i koniec. Nieważne jak będą się zachowywać.<br /><br />Zapiszę sobie tę nazwę (to też po rewolucjach?) - rzadko się zdarza, że kelner jest szczerze miły, szczerze poleca i szczerze obsłuży. Super, że trafiliście na taką Panią :))aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-32271412870068626002012-11-13T17:51:52.893+01:002012-11-13T17:51:52.893+01:00Też zawsze pamiętam o tych 10%, ale nigdy nie jest...Też zawsze pamiętam o tych 10%, ale nigdy nie jest to regułą. I przyznam, że nie często mam chęć dać ten napiwek.<br />Buziaki Kasiu :)aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8562107759749343685.post-84779106328394080862012-11-13T17:50:40.197+01:002012-11-13T17:50:40.197+01:00Ciekawe kto ;))
Ze wszystkim co napisałaś się zga...Ciekawe kto ;))<br /><br />Ze wszystkim co napisałaś się zgadzam w całej rozciągłości.<br />W niektórych knajpach kelnerzy są tak mili, że aż widać jaki to fałsz... Nie znoszę tego.<br />Ze Stanami nie mamy się co porównywać nawet. Dwie skrajności. Choć jak tak się zastanowić, tam przynajmniej wynagradza się wszystkich, a nie jest to przywilej kilku zawodów :)<br /><br />Spodobała się bardzo!aluchahttps://www.blogger.com/profile/15697311080887364450noreply@blogger.com