Strony

poniedziałek, 18 września 2017

Czarny chleb / u schyłku lata



Liście na balkonie pomału robią się czerwone,
coraz więcej kolorów na chodnikach.
Zrywam ostatnie maliny,
po pomidorowych krzakach nie ma już śladu,
do domu zabieram różowe od słońca hortensje.
Wieczory coraz dłuższe,
świec w domu coraz więcej.
Mimo wyraźnego ochłodzenia,
słońce cudnie ogrzewa moje wciąż gołe stopy.
W niedzielę zakładam krótką sukienkę
i z gołymi nogami piję kawę z Panem Wu na naszym deptaku.






Szaliki jeszcze pochowane,
choć kurtki wyprane czekają na wieszakach.
Jeszcze niepotrzebne,
jeszcze jestem rozgrzana.
Latem,
dobrym jedzeniem,
suszeniem pomidorów
i pieczeniem domowego chleba.
Piękny schyłek lata.
I takaż będzie jesień.
Wszystko zależy od nas,
wszystko jest w naszych głowach.
Czyż nie? :)

Może przywitacie jesień tym pysznym chlebem o aromacie kawy? :)
Chleb upiekłam w ramach Piekarni Amber
Przepis wrześniowy wybrał Gucio z książki "Chleb" J. Hamelmana.







Skład:

Zakwas: 318g mąki żytniej chlebowej typ 720, 255g wody, 17g dojrzałego zakwasu;
  • Całość wymieszać i pozostawić w temp. pokojowej (ok 20-21 st.) na 14-16 godzin.

Namoczony czerstwy chleb: 74g czerstwego chleba*, 23g czarnej kawy mielonej, 23g oleju roślinnego, 363g gorącej wody;
  • Mieszamy wszystkie składniki tak aby kawa się zaparzyła i pozostawiamy pod przykryciem na 14-16 godzin. Po tym czasie całość dobrze wymieszać aby nie było grudek.

*Czerstwy chleb: Wg J.Hamelmana, jedną z wersji uzyskania czerstwego chleba jest pokrojenie chleba na kromki i dopiekanie, na blasze, do uzyskania ciemnobrązowego koloru (uwaga aby nie spalić).
Ja zrumieniłam dwie kromki chleba na suchej patelni.
Ciasto: 227g mąki żytniej chlebowej typ 720, 363g mąki pszennej chlebowej (użyłam typ 850), 17g soli, 5g drożdży instant, 573g zakwasu, 483g namoczonego czerstwego chleba;
  • Mieszamy wszystkie składniki przez 3 minuty na pierwszej prędkości miksera i przez 4 minuty na drugiej prędkości. Konsystencja dosyć ścisła, trudno mieszać łyżką. Ciasto jest bardzo klejące.
  • Pozostawiamy pod przykryciem na 30-45 minut – fermentacja wstępna.
  • Dzielimy ciasto na bochenki lub przekładamy do keksówek. U mnie wyszły 2 keksówki.
  • Chlebki smarujemy mokrymi rękoma i posypujemy czarnuszką.
  • Foremki przykrywamy folią.
  • Czas wyrastania ok. 60-80 minut (chleb ładnie rośnie w tym czasie, a w piekarniku jeszcze wystrzeli).
  • Pieczemy w temp. 240st. przez 15 minut a następnie 30-35 minut w temp. 225st.



Chleb wart jest upieczenia. Bardzo dobry, aromatyczny, chrupiący. :) Polecam!


Chleb Hamelmana na blogach:

piątek, 1 września 2017

Balkon po mojemu



Bardzo lubię otaczać się ładnymi rzeczami.
Oczywiście ładnymi dla mnie. :)
Zwracam uwagę na to jak mamy urządzone mieszkanie,
staram się by nie było nic "od czapy",
żeby całość była w miarę spójna.
Oczywiście różnie to wychodzi,
jestem amatorem ;)
W sumie nigdy nie pokazywałam tu naszego mieszkania.
Może to zbyt prywatne dla mnie?
Ale może by pokazać jakieś skrawki?
Co myślicie?
Dziś, na pewno pokażę Wam nasz tegoroczny balkon.
Mimo, że mamy działkę
to nie zniosłabym gdyby balkon stał pusty,
niezagospodarowany.
Męczyłoby to moje oczy!
Kurcze... serio tak by było ;))





Kwiatek u góry przyniesiony z domu, gdzie już umierał...

Nasz balkon jest bardzo długi i wąski.
Ma około 6m x 1,2m.
Wychodzi się do niego z salonu i z sypialni.
W części od sypialni stoi tylko suszarka na pranie i drapak Heli.
Za to w drugiej części mamy przedłużenie salonu.




 Pięcioklapek

Te kamyki są dla mnie bardzo ważne. Przytargaliśmy kilka kilo znad morza. Na rowerach... ;) 


Podkładka zrobiona przeze mnie na szydełku

Wszystkie meble są z ikei*.
W tym roku dokupiłam regał (też w ikei),
dywan (plastikowy, specjalny na dwór) i kratkę na pnącze.
Wszystkie tegoroczne zakupy były strzałem w 10!
Zrobiło się przytulnie i jest ładniej niż rok temu.


Ślicznie kwitną - nie wiem jak się nazywają 


I znów TE kamyki... Kwiat obok bukszpanu to?

W tym roku postanowiłam kupić kilka roślin wieloletnich
żeby nie wydawać dużo kasy co rok na sezonowe kwiaty.
I tu z pomocą przyszła mi nieoceniona Hana.
Jaką ona ma wiedzę na temat roślin!
Hanuś, chylę czoła i ściskam :*
Dzięki rozmowom z Haną
kupiłam funkię, bluszcz pięcioklapowy i bukszpan.
Sama dokupiłam muhlenbekię, jednego kwiatka kwitnącego (nie pamiętam nazwy) i kilka roślin sezonowych.



Drożdżówki wg przepisu z whiteplate.com 



Szczyt szaleństwa osiąga surfinia i muhlenbekia.
Rosną jak szalone!! Jestem nimi zachwycona.
Mam nadzieję, że muhlenbekia ładnie przetrwa zimę w domu.
Wszystkie wieloletnie rosną pięknie.
Jedynie funkia pożółkła od słońca i myślę czy nie przenieść jej na działkę.
Co radzicie?
W jednej donicy zasadziłam miętę, bazylię i tymianek.
Mięta "wygryzła" wszystkie zioła i została sama, miętowa królowa :P
Donice z ziołami i funkią wysypane są kamykami, na to ziemia.
Zrobiłam tak, bo są to osłonki, a nie donice z odpływem wody.
Reszta, głównie wieloletnich, jest w najzwyklejszych donicach ceramicznych z castoramy.
Bardzo mi się takie proste donice podobają i będą dobre na zimowanie.
Aha, mam też trochę konwalii, wykopanych z działki. Rosną już kilka miesięcy.


Bratki dają radę od wiosny 



Muhlenbekia <3 



Królowa co to nikogo nie chciała ;) 


Funkia i chwosty :)

Krzesełka nie są balkonowe, tylko awaryjne dla gości ;)
Poduszki w paski kupiłam w biedrze - 3,90 za sztukę.
Do starego koca doszyłam chwosty i proszę jaki efekt. :)

Tegoroczny balkon bardzo mi się podoba,
ma jednak jeden minus,
Brak miejsca do leżenia.
Szkoda, że nie jest trochę szerszy.
Myślę, że może w następnym sezonie wykombinuję jakąś leżankę w miejscu stolika.
A stolik? Hm, nie wiem ;))


 I kilka ujęć w zachodzącym słońcu




Nasz balkon jest trochę mieszaniną wzorów i może niektórym się one gryzą.
W domu pewnie przeszkadzałoby mi to,
ale na balkonie bardzo mi się to podoba. :)

Filmik. :)



*********

*Ikea - słowo, które odmieniamy. Bardzo często czytam "byłam w IKEA". To nie jest po polsku. Mówimy "byłam w ikei, kupiłam w ikei, odwiedziłam ikeę". Na potwierdzenie moich słów na stronie radiowej Trójki można odnaleźć wypowiedź w temacie ikei mistrzyni języka, Katarzyny Kłosińskiej. :) (tu link do audycji)