Strony

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

makaronowe gniazda z bocianami w tle

Mam wrażenie, że często piszę tu o makaronach, ale pisać będę, bo bardzo je lubię :) zwłaszcza żytnie, zwłaszcza al dente (a wiecie, że al dente są znacznie zdrowsze od tych miękkich całkiem kluch? w zasadzie to te miękkie chyba już niewiele mają zdrowych właściwości), zwłaszcza śliczne kolorowe i zwłaszcza jak mają ciekawy kształt :)
A tak jak lubię jeść makaron, tak lubię obserwować bociany - czy to na gniazdach czy to gdzie indziej. I smutno się jakoś robi gdy odlatują, bo to jednak pierwszy zwiastun nadchodzącej jesieni...
Jednak najpierw o jedzeniu :) makaron z dzisiejszego posta kupiłam już dawno i tak czekał na swoją kolej. Aż się w końcu doczekał.


  • 400g makaronu - wstążki lub spaghetti - gotujemy w osolonej wodzie - al dente!
  • Sos: 
    • duży jogurt naturalny miksujemy z 3 jajkami i 50 ml oliwy z oliwek,
    • wrzucamy 150g wędliny,
    • solimy, pieprzymy,
  •  farsz:
    • jeden duży dojrzały pomidor lub kilkanaście koktajlowych kroimy w kostkę,
    • średnią papryczkę pepperoni kroimy na małe kawałki,
    • średnią cebulę kroimy w kostkę, szklimy na patelni,
    • 4 ząbki czosnku wciskamy do reszty,
    • dorzucamy kilka (więcej niż kilka;) ) porwanych liści bazylii,
    • całość mieszamy;
  • blachę wykładamy papierem do pieczenia,
  • ugotowany makaron układamy na blaszce - jak sama nazwa wskazuje ;) - w formie gniazd,
  • posypujemy startym żółtym serem,
  • polewamy dokładnie każde z gniazd sosem,
  • na wierzch pomidorowy farsz,
  • na pomidory plasterek mozzarelli,
  • a na samą górę sól i pieprz,
  • wstawiamy do piekarnika na 10 - 15 minut (160 stopni).
Jako, że Szpakers nie lubi pomidorów to zrobiłam dodatkowy farsz - identyczny jak ten powyższy, ale zamiast pomidorów dałam pół dużej papryki, którą podsmażyłam na patelni coby była bardziej miękka :)
Szczerze mówiąc to farsz paprykowy wydał mi się ciekawszy, jednak obydwa bardzo mi smakowały. Pyszne i bardzo ładne makaronowe danie :)


P.S. Oryginalny przepis znajdziecie tutaj.

P.S.2. A bociany? Bociany po naukach latania i sejmikowaniu odleciały ze swych...  niemakaronowych gniazd...




16 komentarzy:

  1. Makarony także uwielbiam we wszelkiej postaci :)
    Twoje smakołyki wyglądają przepysznie, a bociany.. wrócą, a wtedy znów będzie wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Agata :) ale dobrze, że jeszcze nie zanosi się na brzydką jesień ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam makarony! Mogłabym je jeść niemalże codziennie w różnych postaciach. Dlatego też Twój przepis jest bardzo kuszący. Zresztą te gniazda wyglądają tak smacznie. Muszę Ci powiedzieć, że osobiście mam jakiś sentyment do bocianów. Być może dlatego, że w pobliżu moje rodzinnego domu znajduje się ich ogromne gniazdo i od zawsze lubiłam je obserwować.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że podzielasz moje zdanie ;) bo jednak zdarzają się "przypadki", które makaronu nie uznają - nie rozumiem tego ;)
    A co do bocianów to mam dokładnie taki sam sentyment jak Ty :) a gniazdo, które widać na zdjęciu jest widoczne właśnie okna ZaRzekowego domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Makaron tylko al dente. Smacznie wyglądają gniazda:) Farsz - doskonały! I te bociany, no cóż, ciekawe czy coś przyniosą:)
    Pozdrawiam, udanego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki JaKa ;) i od razu mówię, że gniazda nadają się dla dzieci, bo nie są "obarczone" dużą ilością przypraw i czosnku :)
    a powiem Ci, że bociany przyniosą na dniach... Siwemu i Szpakersowi, których może kojarzysz z mych opowieści :)
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. znam jeszcze kilka innych osób, które wyglądają tych bocianów ;) Gniazda - wyglądają apetycznie!
    ik

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że Siwy i Szpakers to duet;)
    Gratulacje!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ik - jest tak jak mówisz z tymi bocianami :) nawet ostatnio odnoszę wrażenie, że szykuje nam się niezły wyż demograficzny, nie sądzisz? :)

    JaKa - ano duet :) mimo, iż ich pseudonimy mogą na to nie wskazywać :)
    a za gratulacje dziękuję, zwłaszcza jako przyszła mama chrzestna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. mmmmm ale smakołyki;]
    zapraszam do mnie na mały konkurs;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za zaproszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawie każdy lubi makaron, więc myślę, że nawet jakbyś pisała o nim codziennie, to by się znaleźli zainteresowani :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje i dla Ciebie zatem Alutko!:)
    To Cię trzepnie po kieszeni...;)
    Pozdrawiam, spokojnej nocki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. burczymiwbrzuchu - no właśnie w moim gronie są osoby, które za makaronem nie przepadają! Dziwni jacyś ;) ale najważniejsze, że amatorów jest więcej :)

    JaKa dzięki :) a z tą kieszenią masz rację, no ale cóż :) pierwszy prezent poczyniony - huśtawko-bujaczek (nie znam się na nazwach;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Będziesz miała okazję pobawić, pierwszy prezent bardzo praktyczny. Ja miałam zaledwie fotelik, a wiele skorzystałam.
    Pozdrawiam, miłego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
  16. Pyszny przepis na makaron. ; )
    I te wspaniałe zdj. bocianów.<3
    Super!!
    A jeżeli masz ochotę zapraszam do mnie.: )

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)