Strony
▼
sobota, 15 września 2012
Przeszłość
Mam aparat!
Mam też urlop. Połowa już za mną. Niestety ;)
Jakoś mam wrażenie, że ten urlop to powrót do korzeni. Do przeszłości.
Niespodziewane spotkania z osobami od lat niewidzianymi.
Nieoczekiwane rozmowy z osobami najmniej o takowe podejrzanymi.
Planowane spotkanie z typu tych, których nikt nie chciałby mieć. Te bardzo trudne.
Szwendanie się po mieście z racji jego święta. Winobranie. Nie przepadam za nim, mimo, że przyciąga tłumy. A może właśnie dlatego. Jednak w tym roku zabrakło mi tego cholernego aparatu. Chciałam Wam pokazać ten klimat. Z obrazka urzekłby Was :)
Może za rok się uda.
A dziś Za Rzeką "stare" dobre kopytka i bigos z młodej kapustki. Pasuje? Nieważne :)
A wieczorem zupełnie nieplanowane wesele w wiejskiej ZaRzekowej remizie. Z przyjacielem podstawówkowym.
W remizie, która jeszcze w czasach liceum, a nawet na początku studiów była świadkiem naszych wspólnych, naprawdę wielu niezłych imprez. Nawet nie zabaw. Imprez :)
Lubię to ;)
Powrót do przeszłości.
A w niedalekiej przyszłości zapraszam Was wszystkich do udziału w całkowicie spontanicznym konkursie! Moim, tylko moim ;) i prawie tylko o mnie...
Ogłoszę go jak wrócę znad morza, nad którym ostatnio byłam... w przeszłości!
Buziaki.
Ach, te kopytka... Już od małego uwielbiałam je lepić ;)
OdpowiedzUsuńJa od małego lubiłam je jeść :D
UsuńSuper że aparat już działa! a zaplanowane spontaniczne konkursy są niemal tak dobre jak kopytka z kapuchą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taki właśnie będzie ten konkurs ;))
Usuń:) Udanego urlopu zatem Alucha:) No i dobrej zabaawy na weselu! Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Mimi! A zabawa była przednia ;)
UsuńBuźka
Hmmm, kopytka z bigosem... Dobre było?:)))
OdpowiedzUsuńCzeka na konkurs i zazdroszczę morza!
Aniu, bardzo! Serio ;)
UsuńTy nad morzem byłaś całkiem niedawno ;)
Powrót do przeszłości to dla mnie kluski na parze mmmm :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku nad morzem!
Kluchy na parze z mięsnym sosem, mmmm....
UsuńI po wypoczynku ;)
Udanego urlopu Alucha:) Zostałaś wyróżniona na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana - za życzenia urlopowe i wyróżnienie :*
Usuńkopytka - wspomnienie dzieciństwa. A tak prosto je zrobić, muszę częściej korzystać z takich przepisów :)
OdpowiedzUsuńNo bardzo prosto! Tym bardziej jeśli zostają ziemniaki "z wczoraj" :)
UsuńBardzo fajny obiadek
OdpowiedzUsuń