Strony

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Co do pracy? #4 pasta z makreli, jaj, ogórka kiszonego

Niemoc twórcza.
Zmęczenie materiału.
Mimo, że kuchnia pięknieje.
Do końcowego efektu bliżej niż dalej.
Jednak odpuszczam na tydzień.

Może w końcu coś pogotuję?
Wszak niebawem pierwszy sezon "Ugotowanych" ;) 
Domowych. Prywatnych.

Może w końcu zrealizuję receptę na okulary?
Z 7 marca...
Wszak dziwnym trafem stałam się posiadaczką nowych oprawek.
Całych białych dla odmiany.
O dziwo pasują.
Będą na zmianę.

Może w końcu udam się do Castoramy?
By pół tuzina wężyków zwrócić.
Żaden się nie przypadł.
Wiedzieliście, że baterie sprzedają z wężykami?
No i n-te wałki dokupię oczywiście.

Może w końcu odpiszę na maile zaległe?
Wstyd.

Może w końcu ktoś wpadnie?
Na kawę.
Albo herbatę z jaśminem.
Co z tego, że podłoga w kuchni upstrzona plamami.
Białymi rzecz jasna.
Wszak do zlewu nowego pasują! 

A może po prostu się tak spieszyć nie będę?
Chociaż po pracy.



A dziś kolejna pasta. 
Nigdy mi się nie znudzą.
Zwłaszcza makrela.

I jednak są.
Te kilka zdań.
A już się bałam, że będzie sam przepis.

Skład: 1 nieduża makrela wędzona, maks. 100 g żółtego sera, 2 jaja ugotowane na twardo, 3 małe ogórki kiszone, pieprz, ewentualnie 1-2 łyżki oliwy z oliwek jeśli ryba jest zbyt sucha, ewentualnie sól;
  • oczyszczoną z ości rybę przerzucamy do blendera,
  • dodajemy 2 jaja i starty żółty ser,
  • doprawiamy pieprzem (oliwą, solą),
  • miksujemy na gładką masą,
  • na koniec dodajemy starte ogórki, mieszamy :).
 
Kanapki z pastą zabrałam na niedawną wycieczkę. Do Ikei ;). Współtowarzyszom wyprawy smakowała.

50 komentarzy:

  1. Dzień dobry:-)
    też robię pastę z makrelą,dodaję jednak biały ser.
    Spróbuję dla odmiany z zółtym bo z pewnością jest pyszna:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry :)
      Z białym serem też robiłam, a do tego suszone pomiodry :)
      Makrela sama w sobie jest przepyszna :)

      Usuń
    2. a widzisz,z suszonymi pomidorami nie robiłam,czyli wszystko to samo + te pomidory czy zamiast czegoś zielonego?

      Usuń
    3. tu jest przepis http://nieladmalutki.blogspot.com/2011/10/pasty-dwie.html
      :)

      Usuń
  2. Pasta z makreli to chyba najpopularniejszy dodatek do pieczywa.
    Ale jakże smakowity.
    Taką wersję jak Twoja też znam,bo odmiany smakowe są mi bliskie.
    Wycieczka do Ikei musiała być pyszna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak :)
      No właśnie - makrela jest na tyle uniwersalna, że można dodać wiele albo nic! :)
      Wycieczka była pyszna i owocna ;)

      Usuń
  3. Lubię bardzo takie pasty, pycha masz śniadanko!
    Przyjdzie ciepełko i wszystko pójdzie łatwiej :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasty to mój ulubiony dodatek do kanapek :)
      Teraz jem krabową :)
      Na pewno! Dziękuję :)

      Usuń
  4. słusznie się spodziewałam pasty:))
    taką znam z rodzinnego domu, przenosi mnie w czasy dzieciństwa:))
    pycha!
    miłego tygodnie Aluś:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Past trochę już u mnie było i pewnie trochę jeszcze będzie ;)
      A ja z rodzinnego domu wyniosłam pastę z makreli, jaja i cebuli - pycha! :)
      Również miłego również Aluś ;))

      Usuń
  5. kanapki do IKEA?
    Nie dziwię się, odkąd w łódzkiej nie ma rostbefu nic tam nie jem i mam wrażenie, że wszystko jest strasznie sztuczne. Mogę tam wypic kawę i zjeść ciastko z owocami leśnymi i tyle, acha i sok z marchwi. Moja Mysza uwielbia za to hot dogi i kotbularki.
    Pasta smakowita, robię podobną, ale bez ogórka, muszę więc spróbować
    buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w ikei bywam niezwykle rzadko, bo u mnie nie ma :( więc wyjazd do niej to cała wyprawa ;)
      a nigdy nic tam nie jem - poza hot dogami za 1zł ;)
      dzięki Viki, buziaki :***

      Usuń
  6. Też robię z białym serem, ale Twojej wersji spróbuję:-)Alutka, słoneczko świeci, coraz cieplej będzie to może i niemoc odejdzie daleko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że spróbuj :))
      Oj musi odejść!
      Pięknie dziś mamy, prawda? :)

      Usuń
  7. Robi sie coraz cieplej,słoneczko zaczyna od rana pięknie świecić to znak,że wiosna jest a wraz z nią chęć do pracy wróci i niemoc ustąpi.
    słonecznego i twórczo kulinarnego tygodnia życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tak będzie Halszko :)))
      W końcu jest ślicznie za oknem :)
      Bardzo dziękuję :)
      Dobrego tygodnia :)

      Usuń
  8. Ja bym się chętnie na kawę wprosiła :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Pasta bardzo pasuje do mojego wczoraj upieczonego, kolejnego chlebka:) Dziś kupię makrelę , resztę mam:) Piękną będziesz miała kuchnię, ale tak ja ja nie lubię remontów, to chyba nikt, a czeka mnie malowanie pokoju, oj;)Grunt,że nareszcie słońce świeci:) Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalejesz z chlebkiem - super! :D
      Ja w weekend też piekłam - dziś jadłam w pracy z pastą z paluszków krabowych :)
      Mówisz? Też nie lubię remontów, ale może rzeczywiście nie jest tak źle... Wytrzymałam 5 tygodni prawie bez bólu i teraz już musze odpocząć. Kuchnia robi się w końcu ładna :)
      Samo malowanie to chyba nie aż taki dramat co?
      ściskam! :)

      Usuń
    2. Ba:) Ale to się nigdy na malowaniu nie kończy;)))

      Usuń
  10. uwielbiam pasty z makreli:)))
    przyślij mi w kopertce troszku na spróbowanie, ok?
    z zielonych to tylko ogórek?
    :PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w końcu coś co lubisz! :P
      Wysyłka mogłaby być trochę ryzykowna ;D
      Tak, tylko ogórek i to wiesz, taka zgniła zieleń ;)
      Gaguś, musze zrobić pewne zdjęcie i wysłać Ci na maila ;> odezwiesz się do mnie na @ w wolnej chwili? ;)

      Usuń
    2. jasne, jak tylko go znajdę u Ciebie...:P
      udajem siem na poszukiwanie:)))

      Usuń
  11. hej :) jak zwykle pysznie rozpoczęłaś tydzień :) jak większości zgromadzonych pasta z makreli nie jest mi obca a również jak większości zgromadzonych - bardzo ulubiona :) Świecące słońce przydaje sił więc remont pójdzie sprawniej i weselej :) I tej wersji się trzymamy!
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Makrela wędzona to ryba, którą chyba jem najczęściej ;)
      Masz rację, tej wersji się trzymamy! :*

      Usuń
  12. Bardzo w moim guście :) Chociaż ja najczęściej robię rybną z serem, a jajka na twardo na górę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja najbardziej rodzinno-domowa to makrela, jajo na twardo w kostkę i cebulka :)

      Usuń
  13. A sąsiad od leniwych nie mógł by trochę pomóc przy tym malowaniu?;)
    Niemoc minie, jak tylko zrobi się bardziej wiosennie,
    a to już chyba całkiem niedługo:)
    Wciąż jeszcze mam świąteczne zapasy jedzeniowe,
    ale jak tylko się skończą, zrobię sobie makrelową pastę, pychotka!
    Pozdrowienia z jednego z najcieplejszych miast w Polsce!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiad zlew podłączył, lampę powiesił, więc wiesz ;)
      Muszę po prostu odrobinkę się polenić ;)
      Pozdrawiam tak samo! :D

      Usuń
  14. świetny blog.
    aż dodaję do obserwowanych . Pozdrawiam.
    http://lubieessc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. "Makreli smak, to miłości znak" jak śpiewał piosenkarz:))) nie się co spieszyć po pracy, ja celebruję każdą minutę, bo... wiadomo: młody idzie spać o 19, a ja jestem w domu przed 17. Mamy tylko chwilę z Tymusiem na nacieszenie się sobą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak! :D
      Oj nie ma, nie ma, a ja ostatnio za bardzo :/
      Mój krzestny syn chodzi spać około 22, więc wiesz ;> tyle, że rano nie musi wstać - póki co ;)

      Usuń
  16. Pyszna wersja pasty... Narobiłaś mi ochoty na wieczór... :)
    Na szczęście w ciągu dnia za oknem słońce, więc wszystkie sprawy lepiej pójdą :)
    Miłego dnia :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Ci się spodobała ;). Jutro leć do rybnego ;)
      A to na pewno! Okna można umyć w końcu - haha ;)
      Miłego wieczoru :))

      Usuń
    2. Tobie również życzę miłego wieczoru :D!
      Do rybnego polecę jak się wykuruję :D
      I będzie pyszna pasta! :)

      Usuń
  17. A jakbyś mieszkała w Bielsku to bym wpadła na takie kanapki z pastą na ten przykład i połazić po białych plamach ;) :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;))) To wpadaj z Bielska - plamy niedłuuuugo znikną ;)

      Usuń
  18. Wow to musiała być bardzo miła wyprawa:)U mnie od zawsze makrela+jajo+ogórek mniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była! Męcząca, ale miła i pełna łupów :)
      A u mnie od zawsze makrela+jajo+cebulka :)

      Usuń
  19. czy ja juz tu pisalam zalegly koment?
    czy nie pisalam?

    w kazdem razie cionglem na dyjecie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto jest pytanie!
      Długo na tej djecie - efekty som?

      Usuń
    2. dwa tygodnie daly 4 kg, teraz pobyt na lonie mnie pogrubil o 0.5 ale dzis znowu warzywka glownie

      Usuń
    3. to bardzo ładnie! a joja nie będzie potem? to by były niezłe jaja :P

      Usuń
  20. Uwielbiam pastę z makreli i takie kanapki! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam pastę z makreli tylko to wybieranie ości...ale smaku mi narobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ości..., ale wiesz, ostatnimi czasy mam wrażenie jakby było ich znacznie mniej! Nie wiem o co chodzi ;)

      Usuń
  22. Matko! Nie widziałam tego postu :((

    Ja robię makrelę + jajko + cebulkę + majonez. Spróbuję koniecznie twoją pastę. Buziaczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstydź się! :P

      No to właśnie Za Rzeką robimy taką jak piszesz, ale bez majonezu - ewentualnie odrobina oleju :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)