Strony

piątek, 14 sierpnia 2015

Sałatka arbuzowa, z miętą, sezamem i serem norweskim

Lubię gotowane i pieczone dania,
bardzo lubię zupy,
wolę marchewkę gotowaną niż surową,
wybieram usmażone z cynamonem jabłka i gruszki.
Tak mam.
Tak lubię.
I po tym czuję się bardzo dobrze.



Surowizny jem naprawdę mało.
W tej chwili wyjątek stanowią pomidory i mizeria.
To jemy na potęgę. :)

W upały nie chłodzimy w lodówce wody,
co najwyżej białe wino. ;)
Nie szalejemy też na punkcie lodów.
W tym roku kilka razy byliśmy na ulubionych lodach.
W czerwono-białej budce przy dworcu.
Niezmiennie od 30 lat siedzi w niej to samo małżeństwo,
które samodzielnie produkuje pyszne śmietanowe lody.

Kilka razy, na kolejny letni miesiąc to wynik dość słaby. :)
Choć kilka dni temu zachciało mi się czegoś soczystego.
Padło na arbuza.
I sałatkę z nim w roli głównej.
To była ciekawa i smaczna kolacja.



Pamiętajmy jednak, że to co zjemy latem zaprocentuje zimą.
Albo w postaci przeziębień, albo w postaci zdrowia.
Wszystko co zimne nie sprzyja naszej odporności,
która będzie tak ważna za kilka miesięcy.

Skład: około 1 kg arbuza (waga przed obraniem), 5 łyżeczek sezamu, garść mięty, kawałek sera norweskiego, odrobina soku z cytryny;
  • arbuza kroimy w kawałki, siekamy miętę, odkrawamy kawałki sera,
  • całość mieszamy i skrapiamy cytryną,
  • schładzamy w lodówce;
  • najlepiej jeśli arbuz będzie słodki, jeśli nie to możemy pominąć cytrynę.
Ser norweski jest to tzw. brązowy ser o ciekawym lekko karmelowym smaku. Myślę, że ten ser może smakować dzieciom. :)


P.S. Wczoraj w pracy wypiłam dwa kubki gorącej wody. ;)

28 komentarzy:

  1. Picie goracego plynu w upaly wcale nie jest takie zdrowe. W temperaturze pokojowej - tak, mrozone i gorace - stanowczo NIE.
    Nie znam tego norweskiego sera, u nas jeszcze takiego nie widzialam. Za to arbuzy pochlaniam na kilogramy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś przeczytałam w książce o gotowaniu wg 5 przemian, że jest jeden napój, który jest tak dobry dla naszego zdrowia, że nie ma żadnych skutków ubocznych (jak np. zielona herbata, która bardzo wychładza organizm i nie zawsze powinniśmy ją pić). Napojem tym jest gorąca przegotowana woda. Popukałam się wówczas w głowę, jednak z czasem zaczęłam próbować. Musiałam się przemóc, bo smak był średni. W końcu się przemogłam i stwierdzam, że to był strzał w 10! Po żadnym napoju nie czuję się tak dobrze. Zwłaszcza po obfitym posiłku. I jesli piję bardzo ciepłą wodę w domu/pracy gdzie nie ma upału to nie widzę żadnych przeciwskazań :)

      Ser dostałam w prezencie od koleżanki blogerki, która dostała go prosto z Norwegii. W sklepach nie widziałam, ale też nie rozglądałam się za nim specjalnie ;)

      Usuń
    2. podczas upałów picie gorących napojów jest wskazane :) paradoksalnie wychładzają organizm :)

      Usuń
    3. Ja z kolei slyszalam, ze cieplych, nie goracych, bo one jednak wywoluja poty, a to utrata mineralow.

      Usuń
    4. A niby dobrze jest się pocić w czasie upałów, bo to ochładza organizm... ;)
      I tak źle i tak niedobrze ;)))

      Uściski, dziewczyny :)

      Usuń
    5. W Korei i Japonii podczas upałów je sie gorącą zupę typu rosół i pije gorące napoje, bo wbrew pozorom pomagają ochłodzić organizm.

      Usuń
  2. Pyszna sałatka:D dodatkowo świetnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, Natalio :)
      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  3. A ja zajadam się sałatkami, chłodnikami i na lody też sobie pozwalam czasem :) Arbuz w sałatkach sprawdza się znakomicie, podoba mi się Twoja wersja :)
    Najważniejsze to słuchać swojego organizmu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadła Ci moja wersja do gustu :)
      Właśnie, najważniejsze to słuchać podpowiedzi organizmu :) mój nie czuje potrzeby na nadmiar zimnego. Mimo, że nie marznę. Niezbadane są zachcianki organizmu ;)))

      Usuń
  4. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy pasuje sezam do arbuza. Musi byc pyszne :) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem nie ma się co zastanawiać tylko próbować ;) myślę, że sezam do wielu owoców pasuje :)
      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia! :)
    A sałatka musi być wyśmienita! Jadłam pikantne sałatki z arbuza, ale takiej nigdy. Zastanawiam się, jaki z dostępnych serów byłby odpowiedni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)))
      Na pewno jakiś żółty słodkawy. Próbowałam poszukac odpowiednika, ale mi się nie udało. :( znalazłam na allegro ten konkretny norweski, ale za 80 zł za kg :/

      Usuń
  6. A ja surowiźnie czasem nie mogę się oprzeć, szczególnie owocom.
    I lodom też się oprzeć nie mogę i to nie tylko latem.:)
    Zjadłabym tę sałatkę, ale... bez sera.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie strasznie rzadko dopada chęć na surowiznę. Choć surowe mięsko to i owszem ;)
      W sumie to nie wiedziałam, że jesteś lodową fanką. Możecie sobie z Wrocławianką piątkę przybić ;)))
      Wiem, wiem, ser słodki ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam latem arbuza!!! Mimo, że unikam owoców, arbuza zajadam. I sezam lubię, i miętę. Nigdy wyobraźnia nie skłoniła mnie do wymiszania powyższych. Spróbuję, z pominięciem sera jak zwykle.
    W przeciwieństwie do Ciebie, jem bardzo dużo surowych warzyw. Jak to każdy ma inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie byłam fanką arbuza. Chyba dlatego, że jak byłam dzieckiem to dostawaliśmy kawałek w kształcie uśmiechu i byłam cała brudna ;)))) nie jem też jabłek, brzoskwiń w całości. Pomiodr zawsze pokrojony. No nie lubię mieć upaćkanej twarzy. ;)
      Każdy potrzebuje innych produktów. Najważniejsze to czuć się bardzo dobrze :)

      Usuń
  8. Jaka przyjemna mieszanka smaków :>

    OdpowiedzUsuń
  9. Super pomysł na sałatkę, ciekawe połączenie smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajne połączenie, idealne na letnie, upalne dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, to była naprawdę sympatyczna kolacyjka. Jeszcze jedzona na balkonie gdy słońce już sobie zaszło :)

      Usuń
  11. Pyszności, aż się głodna zrobiłam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. no cos ty! czyli zadnych salat tez nie jadasz?
    jak to ludzia roznie maja. ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)