Strony

czwartek, 10 września 2015

O szczęściu / Placuszki z cukinii o orientalnym smaku z dodatkiem miętowego sosu


Wsiadam na rower i jadę po omacku,
deszcz skutecznie okrył kroplami moje okulary.
Lewą ręką podtrzymuję kaptur,
czując jak bardzo mokre mam uda.
Jadę i myślę sobie, że nawet nie drażni mnie ten deszcz,
nie psuje humoru.
Jadę z uśmiechem i z siłą w nogach.
To był dobry dzień.
Przełamanie kolejnych osobistych blokad,
fajne rozmowy,
spotkanie z Ajwonką.






Szczęście w głowie,
bo mam czas na te rozmowy i spotkania.
Szczęście,
bo czeka na mnie 12 kg pomidorów do przerobienia.
Szczęście,
bo wiem, że jak wrócę do domu
ubiorę dres,
zapalę lampki,
podgrzeję kawę,
zagotuję imbir
i napiszę ten post.

Chciałam napisać o zimnych porankach,
o rześkim zapachu, gdy o 6 rano wypuszczam Helę na balkon.
Chciałam napisać o niewystawianiu nóg spod kołdry w nocy,
o tym, że liście balkonowych pomidorków mi żółkną.
Chciałam napisać o tym,
jak bardzo jestem szczęśliwa, że jest jesień.
I, że z tej okazji usmażyłam pyszne placki z cukinii.
Mimo tego, że bałam się, że będą się rozwalać.
Mimo tego, że bałam się, że będą zbyt mdłe.

Napiszę więc jeszcze o tym, że niepotrzebnie jest, bać się na zapas! :)



Placki z cukinii z moimi drobnymi zmianami na podstawie przepisu Agnieszki Maciąg.

Skład: 1 kg cukinii (waga po wycięciu gniazd nasiennych), 2 średnie marchewki, 2 średnie cebule, 7 małych ząbków czosnku, 3 jaja, 4-5 łyżek mąki (ja użyłam mąki kasztanowej, ale spokojnie można dodać inną), garść świeżego tymianku i natki pietruszki, łyżka masła klarowanego, łyżeczka kurkumy, łyżeczka ostrej (czerwonej) pasty curry, pół łyżeczki curry, pieprz, sól, szczypta bertramu (bertram ma delikatny smak, nie jest to popularna przyprawa, więc spokojnie można pominąć), olej do smażenia placków;
  • cebulę i czosnek siekamy w kosteczkę i smażymy na maśle klarowanym do czasu aż będą szkliste,
  • cukinię (razem ze skórą) i obraną marchewkę ścieramy na tarce na grubych oczkach,
  • posypujemy solą i odstawiamy na 10 minut,
  • po tym czasie odlewamy nadmiar soku (najlepiej wycisnąć warzywa w dłoniach - jak kapustę do pierogów),
  • zioła siekamy
  • do cukinii dodajemy cebulę i wszystkie pozostałe składniki,
  • całość mieszamy; jeśli uznamy, że ciasto jest wilgotne i może się rozlecieć podczas smażenia to dodajemy mąkę (ja dałam tyle ile podałam),
  • smażymy na rozgrzanym oleju,
  • odkładamy na ręcznik papierowy;



Sos: 300 g jogurtu greckiego, garść świeżej mięty, sok z połowy niedużej cytryny, ewentualnie odrobina soli,
  • miętę siekamy i łączymy z pozostałymi składnikami;

A Wam jak minął dzień?
Jakie drobne sprawy dają Wam radość? :)

25 komentarzy:

  1. wolę nie pisać o dzisiejszym dniu...
    bo właśnie sie martwię i mam nadzieje, że na zapas

    a placki z cukinii uwielbiam, robie inaczej, ale zrobię wg Twojego przepisu następnym razem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno na zapas! Trzymam mocno kciuki żeby tak było :*

      Przepisów na placki z cukinii jest bardzo dużo. Ja do tej pory miałam złe wspomnienia, bo mi się rozwalały. Fakt, że tym razem porządnie odcisnęłam cukinię i to na pewno pomogło. Curry i kurkuma nadały fajny posmak :)

      Usuń
    2. ja czasem dodaję kilka ziemniakó, żeby się nie rozpadały

      Usuń
    3. A wiesz, że cały czas planiwałam dodać ziemniaki? ;) A wyszło jak wyszło :)
      Uwielbiam tradycyjne placki ziemniaczane :D

      Usuń
  2. Ja miałam dzisiaj fatalny dzień. Nie ma się czym chwalić, ale dobrze że Ty miałaś udany :)
    A placuszki są super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fatalne dni są po to, by docenić te normalne i te cudowne. Tak więc nie taki zły ten fatalny dzień... ;)))
      Niech Twój jutrzejszy będzie dobry :*

      Usuń
  3. Dzien, a raczej ostatnie dwa, minely mi na ciezkiej robocie, takiej ponad sily. Remonty byli u mnie w domu i zasprzatalam sie na smierc bez mala. Nawet nie mialam czasu ugotowac, jakies kanapki w locie wciagalam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię sprzątania. Nawet tego codziennego. Choć lubię mieć posprzątane ;))
      Ale już po? Odpoczywaj w weekend! I zjedz coś ciepłego :)

      Usuń
  4. Ciesz się każdą chwilą...placki pyszne:-) bardzo lubię cukiniowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się bardzo! :)
      Cukinia jest taka wdzięczna...

      Usuń
  5. Jak miło było poczytać o tym Twoim poczuciu szczęścia. Włączyłam taką empatię, że niemal poczułam je na własnej skórze. Do chwili, gdy zdałam sobie sprawę, że to nie moje. Ja dosłownie padam po przerzuceniu całej góry "papierów", nie znalazłszy akurat tego dokumentu, którego pilnie potrzebuję na jutro. Zaś jutro będę walczyć z urzędniczą machiną, by anulowano mi bezzasadnie naliczoną należność. Oj, dolo moja, dolo... :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Errato, nawet nie wiesz jaką sprawiłaś mi przyjemność tym komentarzem. Miło jest czytać, że ktoś tak wgłebia się w to co napisałam. Dziękuję :))
      Mam nadzieję, że sprawę należności uda Ci się załatwić pomyślnie i trzymam za to kciuki! :)
      P.S. Urzędnicza machina też miewa ludzką twarz ;)))

      Usuń
  6. Pięknie opisałaś szczęście! Krótkie chwile, małe zachwyty, drobne radości, a suma tworzy coś wielkiego :)
    Lubię dania z cukinii, wypróbuję ten przepis, to pewne!
    A dzień miałam kiepski, ktoś z rodziny usłyszał trudną diagnozę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to! Nigdy nie będzie pełni szczęścia, tej sumy własnie, jeśli nie będzie uciechy z tych zwykłych codziennych drobiazgów.
      Jeśli lubisz curry to placki bardzo Ci posmakują :)
      Przykro mi z powodu tej diagnozy, ale jak wiemy, wszystko może się odmienić. :*
      Ściskam!

      Usuń
  7. Takie placki lubię najbardziej :)
    A tych małych codziennych szczęść trzeba się nauczyć doceniać :)
    Miłego piąteczku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) były pycha!
      I wcale nie jest to łatwa nauka...
      Miłego weekendu, Kamilko :*

      Usuń
  8. Dżizas, aż mi ślinka cieknie :ooo

    OdpowiedzUsuń
  9. duzo szczescia daje mi ta poranna kawa ktora wlasnie pije. Trzeba sie cieszyc tymi drobnymi szczesciami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to mi się podoba, Lolu. Uczucie szczęścia z takich codziennych drobnych chwil to nie lada sztuka.

      Usuń
  10. uwielbiam te placki!
    dzieci nauczyły mnie cieszyć się z drobiazgów...dziś sprawiło mi radość przegranie z nimi "w nogę"3 do 2 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są naprawdę pycha. Ja lubię najbardziej przeróżne warzywne, a takie mączne placki to już mniej.
      To Ty jesteś super mamą :))

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)