Strony

piątek, 20 grudnia 2013

Ciastka dwa

Wiedziałam co chcę napisać.
Tylko tak sobie pomyślałam "zaraz, zaraz, czy nie pisałam już tego rok temu?".
Okazuje się, że nie!
Dziwne, bo co rok, a w zasadzie dwa razy w roku o tym myślę.
I dwa razy w roku, około miesiąc przed świętami nurtuje mnie pewne pytanie.
Czy blogerzy kulinarni na długo przed świętami robią te wszystkie świąteczne dania, by je w odpowiednim momencie wrzucić na bloga?
Czy może są tak zapobiegliwi, że rok wcześniej pomyślą o tym, by mieć co opublikować za rok właśnie?
Nie są to pytania z natury złośliwych! Co to to nie. :))


Ja po prostu zapobiegliwa nie jestem. 
Wybiegać myślami aż rok w przód?!
Ja nawet pół roku do przodu nie wybiegam. ;)
Carpe diem? Chyba trochę tak. ;)

Miesiąc przed świętami nie zrobię karpia, ryby po grecku, grzybowej z prawdziwków...
Przecież to są smaki, na które czekam do Wigilii.
Nie wyobrażam sobie posmakować wcześniej.



I właśnie dlatego przed świętami nie uświadczycie u mnie przepisów świątecznych.
W zasadzie po świętach chyba też nie...
Pamiętam, że po Wielkanocy (chyba tej ostatniej...) obiecałam szybko pokazać przepis na nasz domowy pasztet.
Do dziś tego nie zrobiłam. :/
Taka właśnie jestem zorganizowana!

Dobrze, że umówiłam się z Gosią na wspólne pieczenie ciasteczek.
Dobrze, że w empiku były foremki.
Dobrze, że mi się spodobały.
Dobrze, że miały fajną cenę.
I dobrze, że je kupiłam!

Tym sposobem mam dla Was AŻ DWA przepisy na ciasteczka.
Niezwykle łatwe i przepyszne.


Ciasteczka z migdałami

Skład: 175 g miękkiego masła, 200 g cukru, 2 jajka, 350 g mąki (u mnie 200 g żytniej i 150 g pszennej), 50 g zmielonych migdałów (fajnie jak są zmielone na grubo), 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka soli;
  •  masło ucieramy mikserem, stopniowo dodajemy cukier i jajka,
  • miksujemy, aż składniki się połączą,
  • osobno mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, mielone migdały i sól,
  • suche składniki stopniowo do masy maślano-jajecznej,
  • mieszamy delikatnie, lecz dokładnie,
  • jeśli ciasto będzie zbyt klejące, dodajemy troszkę więcej mąki,
  • z ciasta formujemy kulę i wkładamy do lodówki na godzinę,
  • rozwałkowujemy, wycinamy ciasteczka,
  • pieczemy 8-12 minut na papierze w temp. 180 stopni;



Amoniaczki

Skład: 0,5 kg mąki, kostka masła, 4 jaja, pół szklanki cukru, cukier waniliowy (mam własnej roboty, dałam ok. 2 łyżki), 0,25 szklanki mleka, 1 łyżka amoniaku spożywczego, cukier do posypania;
  • żółtka oddzielamy od białek
  • masło ucieramy z cukrem i żółtkami,
  • w ciepłym mleku rozpuszczamy amoniak,
  • mleko i resztę składników dodajemy do masła, miksujemy,
  • ciasto rozwałkowujemy, wycinamy kształty,
  • ciastka układamy na blaszce z papierem,
  • smarujemy białkiem (lub tak jak ja, pianą z białek - pomyliło mi się :P) i posypujemy cukrem,
  • pieczemy w temp. 180 stopni kilka minut - tyle, by ciasteczka się zrumieniły;


I jednych i drugich ciastek wyszło po około 3 blachy.

Przepis na amoniaczki od Marzeny.
Przepis na ciastka z migdałami na podstawie książki Nigelli Lawson "Nigella gryzie".

A tutaj znajdziecie ciasteczka z ubiegłego roku.
A tutaj przepis na podkówki orzechowe. Robimy je w domu od lat i jest to nasz świąteczny faworyt. Szczerze polecam! Tylko uwaga, podkówki bardzo wciągają! :))
O! Nawet mam przepis na pierniczki. :P

38 komentarzy:

  1. Pyszne ciasteczka, a ja dziś muszę upiec pierniczki bo na jutro jestem umówiona z bratankiem na ich ozdabianie :) Miłego przedświątecznego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Ci się zapowiada jutrzejszy dzień. :) A Twój bratanek ile już ma lat?

      Usuń
  2. Widzisz to z Tobą Alutko prawie jak ze mną.Prawie bo Ja jestem królową nie zorganizowania.Nawet za pierniki sie nie zabrałam ale zrobię to jutro:)Wczoraj stwierdziłam że to za wcześniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Ja za pierniki w ogóle się nie zabiorę nawet. ;)) Stwierdziłam, że w zasadzie to nie przepadam za nimi :P

      Usuń
  3. Widzę, że wiele osób nurtuje ten sam problem:) Może jeżeli to jest dla kogoś praca to przerabia od dwóch miesięcy wigilijne menu... a zostawianie zdjęć do wrzucenia "za rok"? też o tym pomyślałam ale jak już nie będzie mi się chciało blogować? albo wręcz przeciwnie kupię wypasiona lustrzankę i uznam, że zdjęcia sprzed roku są beznadziejne? póki co wybieram carpe diem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Ja też stwierdzam, że nie będę pstrykać, bo za rok na pewno nie będą mi się podobać. Poza tym nie chce mi się. ;))
      Carpe diem bardzo lubię :D

      Usuń
  4. Moja Siostra robi te rożne ciasteczka z wyprzedzeniem, bo jak leżakują są o niebo smaczniejsze....
    Serdeczności
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasteczka tak. Są lepsze. :) Z wyprzedzeniem robi je na święta, a nie na długo przed zapewne. :)
      Pozdrawiam ciepło Judyto. :)

      Usuń
  5. W tamtym roku zrobiłam zdjęcia mojej ulubionej kapusty z grzybami z myślą,
    że pokażę ją w tym roku na blogu, ale okazuje się, że po roku zdjęcia mi się nie podobają;))
    A wczoraj upiekłam ciasteczka, podobne do tych Twoich waniliowych,
    ale zanim trafią na bloga...sama wiesz, jak to jest;)
    Niemniej jednak bardzo lubię przeglądać świąteczne przepisy przed świętami:)
    A gdzie amoniaczek w amoniaczkach się pytam?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W głowie mam to samo - za ro zdjęcia mi się nie spodobają. Nie zaprzątam więc sobie tym głowy. ;))
      Oj wiem wiem... ;))), ale Ty coś słodkiego na bloga? ;D
      Przeglądać też bardzo lubię i czasem jakiś przepis przygarnę. :)
      Oj tam amoniaczek, taki tam szczegół. :D Dzięki ;))

      Usuń
  6. Fajne ciasteczka :) w tym roku niestety nie upiekę, ale zawsze u mnie w domu były takie drobne kruche ciasteczka, z orzechami, migdałami, cynamonem, posypane grubym cukrem - jeden rodzaj ciasta, a dodatki posypane na wierzchu, tak by było kilka odmian. Też robione z pewnym wyprzedzeniem, schowane w dużej metalowej puszce, która była w naszym domu odkąd pamiętam.
    Niezmiennie rozczula mnie Twój kubek w ciepłym sweterku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię kruche ciasteczka właśnie. A pomysł z różnymi dodatkami po prostu świetny!
      No i te metalowe puszki... Uwielbiam! :)
      Haha, kubek niedawno ubrałam ;) co ma marznąć biedaczek. :)

      Usuń
  7. Bardzo miły post, taki lekki i z humorem. :)
    Ja piekę tylko sernik, a co do reszty dam się wykazać Mamie, mistrzyni piekarstwa. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Anulko, że Ci się spodobał. :)
      Ciastek już u mnie nie ma. :P
      Piekę też sernik, ten: http://rustykalnakuchnia.blogspot.com/2013/08/sernik-kokosowy.html
      I te podkówki. Nie wiem czy coś jeszcze... U nas mało się je ciasta.

      Usuń
  8. Ja też zawsze czekam do ostatniej chwili. Po prostu wcześniej, aż tak dobrze nie smakuje! Ciasteczka fenomenalne i na pewno przepyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to nie TEN smak. :)
      Dziękuję. :) Ciasteczka polecam. :)

      Usuń
  9. Jakie słodkie ciasteczka Alutka:))
    Ja właśnie,robię śnieżne ciasteczka orzechowe:)
    Zostało mi jeszcze sporo zblendowanych orzechów (musze sobie jakąś maszynkę do mielenia kupić,bo cała kuchnia w orzechach:)))) więc zrobię Twoje podkówki orzechowe;)
    Pierników napiekłam 2 tygodnie temu,i już podjadamy te "ubrane";)))) reszta czeka na "mundurki":))
    Kubek w sweterku wymiata:***
    cmoki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      Śnieżne?
      O, to koniecznie zrób podkówki! Ja chyba w niedzielę będę robić.
      A maszynki do mięsa nie masz? Ja w niej mielę orzechy. Raz dwa! :)
      Ciekawa jestem jak ubraliście pierniczki. :)))

      Tu masz kubeczek w lepszym wydaniu. :) http://nieladmalutki.blogspot.com/2013/01/puszyste-placuszki-sniadaniowe.html?showComment=1359569788866#c2080582835270014310
      :***

      Usuń
    2. :)))))
      te najładniejsze zjedzone:)))
      a śnieżne dlatego,ze w przrepisie maja taka nazwe i sa faktycznie bielusie i delikatne jak puch:DDD
      bo to ubite białko wymieszane z orzechami,następnie polukrowane,pycha. To przepis od Pauliny z Kotleta:))))

      Oj chyba zrobię takie placuszki na śniadanie:)
      Wspaniałego dnia Alutko:***

      Usuń
    3. Brzmi bardzo ciekawie skład tych ciasteczek. Po świętach obczaję. :)))

      Placuszki zrób! Ja nie przepadam za śniadaniami na słodko (za obiadami i kolacjami też nie :P), ale te placuszki są naprawdę miłą odmianą. :))

      Wzajemnie Margoś :***

      Usuń
    4. A ja mimo,że najlepszym ciastem jest dla mnie śledzik:))))
      lubię śniadanie na słodko i takie zrobiłam,nasmażyłam placuszków tylko bez cukru, i wpałaszowałyśmy z Córcią polewając sobie miodem:P
      Córcia robi też takie takie placuszki z jajek,płatków owsianych i cuś tam jeszcze,tez pyszne i szybkie jak flesz:))))

      Usuń
  10. I co dobre te amoniaczki prawda?;-)) U nas robimy ich kilka blach po kilka razy. W tym roku udało mi się piernik zeszłoroczny wrzucić;-) Pierogi z kapustą w tym roku zrobiłam celowo w listopadzie, żeby się najeść, bo na Wigilię przy tylu innych pysznościach...;-) No i gravlax celowo celowany na święta, aaa o zakwasie zapomniałam:-) Choć barszczyk w tym okresie to u nas na porządku dziennym:-)
    I ja uwielbiam buszować po świątecznych przepisach na innych blogach, zwłaszcza śledziowych - bo tylko takie innowacje przejdą u nas:-) Buziaki Alutka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz dopiero przeczytałam "celowo celowany" ;-) - masło maślane:-)

      Usuń
    2. Dobre dobre :))
      Celowo celowany - myślałam, że CELOWO tak napisałaś. :D
      No właśnie, śledzie mogą być różne, ale inne potrawy to już nie. :)

      Buziaki!

      Usuń
  11. ojejku, jakie pychotki:)
    i widzę zmianę wystroju przed świętami:)

    :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Amoniaczki są raczej znane, ale te ciasteczka migdałowe bardzo kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie znałam amoniaczków ;)
      Musze przyznać, że do migdałowych ciasteczek wrócę nie raz! To są moje smaki. :)

      Usuń
  13. Ja tam czytam blogi nawet jak nie mają okazjonalnych wpisów na każde święto;) Orzechowe podkówki zapisałam do wypróbowania. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt, samych pyszności na stole, worka prezentów i żeby Hela przemówiła ludzkim głosem o północy w Wigilię;) Pani Kanka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czytam i cieszę się, że są posty nieświąteczne - tak jak u mnie. :D
      Dziękuje Ci bardzo Kanko! I ja Tobie życzę Świąt pełnych ciepła i radości :*
      A Hel póki co wpadła do węgla... ech ;))

      Usuń
  14. Ze świątecznymi wpisami mam zawsze pewien problem, bo ja jestem z tych blogerek, co w połowie grudnia nie przygotowały wszystkich wigilijnych potraw :) Większość tuż przed Wigilią powstaje, a wtedy nie myślę o blogowaniu :)
    Ale na którymś z blogów widziałam świąteczne przepisy i dołączone do nich zdjęcia z podpisem mniej więcej tej treści " obok świątecznych potraw pojawiać się będą dziwne fotografie - wymienię je po świętach, gdy już te dania przygotuję" :):):)

    Migdałowe ciasteczka uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, czyli tak jak u mnie. Większość dań tuż przed Wigilią. Część już jest zrobionych, ale to dziś i jutro będziemy najwięcej działać.
      A ten wpis, który podajesz bardzo ciekawy! Choć ja nie wiem czy jako czytelnik wróciłabym do zdjęć za jakiś czas. ;)

      Ja już też :)

      Usuń
  15. Aluś, z przepisów po świętach na pewno skorzystam:)...szczególnie orzechowe podkówki mi w pamięć zapadły:):):)

    Kochana chciałam życzyć Ci Rodzinnych, Zdrowych i przepełnionych Radością Świąt :)
    Przytulam Ciepło:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzechowe podkówki ja robię dziś. Bardzo Ci je polecam na każdą porę roku. :)))

      Dziękuję Olu. Życzę Ci świąt pełnych ciepła i radości. :***

      Usuń
  16. Potrawy świąteczne na blogi kulinarne robione są pewnie w sierpniu :) Albo tak naprawdę są z plastiku! A Twoje są prawdziwe - spontaniczne - i za to je lubię:) Amoniaczki mają niezłą nazwę ;) ale rzeczywiście wyglądają na niezbyt trudne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za przepisy, na pewno spróbuję :) Pozdrawiam poświątecznie - M.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)