Strony

niedziela, 20 stycznia 2013

Zupa selerowa z ptaszydłami w tle :)

Przyznam Wam się do czegoś.
Fajnie jest mieć swoje M.
Powody są oczywiste.
Aczkolwiek jest jeden jeszcze taki maleńki...
Są to upominki, które dostaję. Też od osób, które coś już mi sprezentowały.
Upominki, które dostaję mimo tego, że moje M mam już wiele miesięcy i ładnych ich kilka w nim mieszkam.
Kolejnym prezentem od Siwego i Szpakersa (moich ostatnich współmieszkaczy) była pięknie wydana nowa Kuchnia Polska.
W jeden z piątkowych wieczorów zatargałam tę przepastną księgę do mojego przepastnego łoża i skwapliwie zaczęłam szukać pomysłu na sobotni obiad.
Postawiłam na zupę. Nie wiedziałam na którą mam się zdecydować. Padło na selerową. Mimo, że seler nie jest moim ulubionym warzywem. 
Zdecydowanie przekonała mnie do tej zupy wołowina, za którą przepadam. 
I grzanki, które kojarzą mi się z wigilią :).


Skład: 300g wołowiny, 500g selera naciowego, 1 duża cebula, 2 ząbki czosnku, 1 papryczka pepperoni, 1l wody, 100g żółtego sera, 1 pszenna bułka, łyżka masła, olej;
  • cebulę i czosnek drobno siekamy,
  • wołowinę kroimy w niewielką kostkę,
  • łodygi selera kroimy w kostkę,
  • na rozgrzany olej wrzucamy wołowinę, cebulę i czosnek,
  • smażymy 4 minuty ciągle mieszając,
  • dodajemy seler, dusimy 10 minut,
  • całość zalewamy 1l gorącej wody, doprawiamy solą, papryczką i ewentualnie papryką ostrą,
  • gotujemy minimum 30 minut - do momentu aż wołowina zmięknie,
  • bułkę kroimy w drobną kostkę i wrzucamy na rozgrzane masło - smażymy grzanki,
  • zupę podajemy ze startym serem i grzankami;

Z ciekawości zajrzałam do Kuchni Polskiej Ajwonki - rok wydania 1968.
Znalazłam zupę selerową, ale tylko z korzenia.
I odrobinkę prywaty Wam pokażę :P



*********************************

Pamiętacie zimą o ptaszydłach?
Czy to nie cudny widok?
Jeśli dokarmiacie ptaki to pamiętajcie, że trzeba to robić trwale do wiosny. Nie raz, nie dwa, od wielkiego dzwonu. Ptaki wówczas nie wiedzą co się dzieje - gdzie te ziarenka i słoninka, które tu były ostatnio? I zmęczone szukają dalej. 




Pewnie jakiś komiks, by się tu dało wymyślić... ;))

66 komentarzy:

  1. do mnie też przychodzą ptaszki! :) do mojego ogrodu.
    pyszna zupa, skusiłabym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się tak na nie patrzeć i patrzeć, prawda? :)

      Usuń
  2. O jaki ciekawy przepis, zupy są super o tej porze roku, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Masz rację, zupy zimą to wręcz pyszna podstawa ;))
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ptaszki dokarmiamy, regularnie. Jets ich u nas całe mnóstwo. Zupka apetycznie wygląda, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. smakowicie to wygląda mmm :)
    czasem robię zupę jarzynową( im więcej warzyw tym lepiej) i przecieram ją przez sitko( nie miksuję!!!) i do tego takie grzanki, polecam :)
    a sikoreczki lubię i dokarmiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarzynowej z grzankami nie jadłam! :) A tym bardziej przetartej! Trzeba spróbować :)
      Sikoreczki są urocze!

      Usuń
  5. do selera mnie nikt nie przekona
    ale opis smakowity, mimo wszystko
    a ptaszeta cudne,
    do nas przylatuje dzieciol, taka odmiana ktora je mrowki z trawy
    jest przesliczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybeńko, ten naciowy inny trochu ;)
      A ja tamtego też nie jem - nawet do jarzynowej nie dodaję :)
      Jest taki dzięcioł???
      Nawet krowią torebkę masz?!

      Usuń
    2. fakt, naciowego uzywam
      moze sie skusze?
      No jest taki dzieciol, sama sie zdziwilam, bo chodzi duzo po trawie, mam encyklopedie o zwierzetach i wypaczyam
      A torebka, no, taka w temacie Bbaci :P

      Usuń
    3. Oj tam, najwyżej domownicy zjedzą ;)
      To Ty mundra jesteś - takie encyklopedyje masz... Muszę i ja wypaczeć w googlu.
      Ja moja droga na bieżąco jestem z Twoimi postami i nie wiem jak się ma krowia torebka do babci :P. No ale ja nie mam encyklopedii o ptakach :P.

      Usuń
    4. no bo babcia ze wsi przecie jest!!!
      A encyklopedie mam, bo moja tesciowa, babcia moim dzieciom im uzbierala, jest bardzo fajna

      Usuń
    5. O jeny jeny. Ja żem ze wsi i mogę Ci tu ze zwierząt wiejskich bardzo pokazać domowego kota i psa domowego jeszcze bardziej :P
      Teściowa fajna czy encyklopedia? :P Czy teściowa jako babcia? :D

      Usuń
    6. patrzmy prawdzie w oczy, tesciowa jako babcia jest geniealna, ale nie mozna byc wspanialym we wszystkich rolach zyciowych :P

      Usuń
    7. Co prawda to prawda.
      A widziałeś dedykację wyżej? Co te teściowe mają do poradników i innych knig przepastnych?

      Usuń
    8. widzialam
      swiat jest pelen cudow i w ogole :P

      Usuń
  6. Doskonała ta zupka, lubię teraz zupy najbardziej. O ptaszkach pamiętam, a jakże :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też teraz zupy jem najczęściej i zdecydowanie więcej niż w ciepłe dni :)
      Pozdrawiam ciepło Kamilko :))

      Usuń
  7. Pyszna ta zupa!
    Uwielbiam zupy.
    Prezent od teściowej,wow!
    Zdjęcia sikorki urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber :))
      Ciekawe co teściowa Ajwonki miała na myśli! I to jeszcze prezent z 8 marca!
      Muszę podpytać o tę historię ;))
      A sikorki są wdzięcznymi modelkami :)

      Usuń
  8. 1.Dzień dobry, jestem tu, na podwórku
    Szukam słoninki na sznurku
    2. Co pani kucharka
    przede mną chowa?
    3. Hura! Będzie zupa!
    Zupa selerowa!

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Wiedziałam, że na Ciebie można liczyć! Tylko coś mi tu nie gra... Ktoś ostatnio mówił,że weny nie ma na komiksy ;). I tu Cię mam :P

      Usuń
    2. Widzisz, okazuje się, że łatwiej u kogoś :))

      Usuń
    3. Taaa, masz rację :). Ja u Ciebie też coś potrafię wykombinować ;)
      A tak w ogóle to cieszę się bardzo, że znów tu jesteś :)))

      Usuń
    4. Ja też się cieszę. Fajnie jest się dzielić.

      Usuń
    5. alucha, Ty tam pędź do Anki i kombinuj ;P

      Usuń
    6. Viki weny i nastroju brak chwilowo :(

      Usuń
  9. Czuję się obnażona niestety, Alicjo!Na szczęście teściowa spoko,zatem skojarzenia jedynie sentymentalne bardzo,aż za bardzo!W rozdziale:"Czy ten czas tak szybko leci?" Nie zdajecie sobie sprawozdania,małolaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, że czemu obnażona? Tu nic z niczego nie wynika :P
      A na czas się nie ma wpływu, więc po cóż narzekać? :P

      Usuń
  10. Na szczęście mam dostęp do tej książki u mojej mamy:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam zupki z grzankami wiec z przepisu skorzystam,muszę tylko poczekać aż urosną,bo mam własne ale bulwy zakopane ze zbiorów jesiennych.Śliczne sikoreczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko ja tez właśnie za grzankami przepadam. Lubię takie na masełku i potem je wyjadam - do zupy trzeba dorabiać ;)

      Usuń
  12. zupy selerowej jeszcze nie jadłam:) ciekawa ta twoja propozycja!

    swego czasu też przestudiowałam całą kuchnię polską zaznaczając przepisy do wypróbowania, ale jakoś za gruba jest żeby teraz do niej zaglądać i wyszukiwać te potencjalny przysmaki:)))

    a ptaszków nie karmimy bo na naszym osiedlu jest plaga gołębi i wolimy żeby nie dowiedziały się znowu, że fajnie jest u nas na balkonie, bo już nam się znudziły wiosenne i letnie pobudki skoro świt;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę studiowałaś tę księgę? Ja w tej mojej nowej póki co tylko zupy przejrzałam ;))

      Ja nie lubię za bardzo gołębi. Te ich kupy...

      Usuń
  13. hihihi..a ja własnie wciągnęłam miseczkę aromatycznej pomidoróweczki...wiadomo wczoraj był rosołek:)))))))kocham zupy..ale musze sie przyznać ,nie wiedząc dlaczego tak rzadko je gotuje:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w tamtym tygodniu miałam pomidorówkę - uwielbiam!
      No dlaczego tak rzadko!! Z niektórymi mało roboty jest ;))

      Usuń
  14. Muszę ci powiedzieć, że wyładniał ten twój blog ostatnio:)
    CO do zupy - to u mnie oczywiście byłaby wersja bez mięcha;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!! W końcu ktoś zauważył me starania ;))
      U Ciebie tak ;), a u mnie to właśnie mięsko najlepsze w tej zupce ;)

      Usuń
  15. A ja poza supą selerową, zazdroszczę bardzo własnego M :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagódko, a czy Ty wiesz ile to stresów? Oj nie chcesz wiedzieć :P

      Usuń
  16. Zupka wspaniała :) i ptaszki za okno tak pięknie zaglądają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Kasiu, że Ci się podoba :)
      A ptaszki czujne - nasłuchują kroków psa lub kota - mimo, że okna je dzielą ;)

      Usuń
  17. no czemu oczka napuchnięte ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umęczyły się bidulki ;)

      Usuń
    2. przez ten junkers ???

      Usuń
    3. bo to tak wiesz, wisienka na torcie była!
      słyszałaś co dziś w trójce gadali ciongle? że najgorszy poniedziałek dziś w roku!

      Usuń


    4. wstyd się przyznać, ale ja radia dziś w ogóle nie słuchałam, ale wiem o tym najgorszym dniu w roku... ciekawe skąd to się wzięło z tym dniem????

      Usuń
    5. no i dobrze, że nie słuchałaś, bo widzisz co gadali ;))
      ale to znaczy, że już tylko lepsze dni przed nami ;)))

      Usuń
    6. ale tu ŁAD na tym nieładziemalutkim ;)
      fajnego masz bloga, troszkę pobuszowałam, jak to blogerka na odwyku ;P

      Usuń
    7. a to dostała dzisiaj w mailu i wkleiłam u siebie

      http://obywateledecyduja.pl/

      http://www.youtube.com/watch?v=_an_QfL-HJI

      Usuń
    8. Ład staram się zaprowadzać na bieżąco, co by takie buszujące duszę się odnalazły ;))
      Fajnego mówisz - dzięki dzięki :D

      Filmik obejrzałam - rozbrajający! :)))
      Petycję przeczytam jutro.
      Dobrej nocy Viki, bo ja to o nieludzkiej 6:30 wstaję :(

      Usuń
    9. ja o 7.00 też nieludzkiej :)
      dobrej nocki:*

      Usuń
  18. piękna sikorka ::))) do mnie też przylatuje raz na jakiś czas sikorka i wróble :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Smacznie tu, chyba się skuszę na zupkę.
    No i urocza ta sikoreczka.
    Pozdrawiam, Mirabelka

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak pięknie odmieniłaś graficzną stronę swojego bloga! Jestem pod wrażeniem. Przepiękne zdjęcia i nastrojowy banerek. Baaardzo mi się podoba :) Zupa Wołowa brzmi wspaniale więc jak wypełznę z choróbskowego łoża to może taką wykonam :) A co do prezentów to udało nam się z moim M. wylosować na imprezie karnawałowej Raclette :) Masz jakieś ciekawe doświadczenie z tym sprzętem? Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje pięknej odmiany bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezapominatko, nawet nie wiesz ile przyjemności sprawiłaś mi tym komentarzem :)). Cieszę się bardzo, że Ci się podoba! Nad banerkiem muszę jeszcze popracować w innym programie, ale to jak też wyzdrowieję ;)
      Raclette to fantastyczna sprawa :) - na górę kładziesz ulubione mięsko - jakiekolwiek. A na patelenki to co Ci się żywnie podoba - warzywa, pieczarki i ser oczywiście ;). Doskonały sprzęcior na spotkania w większym gronie :)
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  21. Uwielbiam sikorki :)
    świetny blog będę na pewno zaglądać częściej
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. zdecydowanie seler nie jest moim ulubionym warzywem, a jednak ten ser przekonałby mnie najzupełniej ;)
    popieram ptaszki, a zupki im skosztować nie dałaś ;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaję, że sikorki mają podobne upodobania do Twoich ;), więc wolałam nie ryzykować z selerową ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)