Strony

piątek, 4 października 2013

Pszenny chleb oliwkowy

Kolejne wspólne pieczenie.
I moje niezmienne dylematy - dołączyć? Nie dołączyć?
Spytacie "po co się zastanawiam?"
A jeśli mimo deklaracji nie upiekę?
Bo to, bo tamto.
A jeśli nie wyjdzie?
A jeśli coś tam?
Niby nie ma się co zastanawiać...
A jednak nigdy mnie to nie opuści :).


Przepis bardzo mnie zachęcił.
I, co ważne, odniosłam wrażenie, że podołam.
Moje chlebowe doświadczenie jest naprawdę niewielkie.
Fakt, odkąd mam zakwas od Marzeny, piekę średnio raz w tygodniu, ale jest to przepis, który znam już na pamięć. Ciasta nie muszę zagniatać ;) i całe to pieczenie, mogę już z zamkniętymi oczami robić. Nie boję się też eksperymentować z mąkami i innymi dodatkami.

Inaczej rzecz się ma z zupełnie nowym przepisem na chleb.

Jednak i tym razem (tak jak w przypadku chleba z cynamonem), moje obawy były bezzasadne.
Mimo, że pierwszy raz robiłam okrągły chleb.
Mimo, że mam bardzo chłodne mieszkanie, które może nie sprzyjać wypiekom.
Wzięłam się jednak na sposób - wszystko co ma wyrastać w temperaturze pokojowej, wstawiam do wyłączonego piekarnika. Tam jest cisza, spokój, nie ma przeciągów.
Sposób ten, jeszcze mnie nie zawiódł.


Chleb wyszedł przepyszny, urósł pięknie i nawet odważyłam się dodać coś od siebie.
Myślę, że zrobię go nie raz. Was również bardzo zachęcam do skorzystania z przepisu.

Skład:
Zaczyn płynny: 30 g aktywnego zakwasu (pszenny, żytni lub pszenno-żytni, dzień wcześniej wyciągamy go z lodówki), 150 g maki pszennej, chlebowej, 180 g wody;
  • Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na 12-16 godzin - w temperaturze pokojowej;
Ciasto chlebowe: zaczyn płynny, 360 g wody (lekko ciepłej), 720 g mąki - to jest 90 g maki pszennej pełnoziarnistej + 630 g mąki chlebowej, 2 łyżeczki soli, 100 g oliwek* (odcedzonych i osuszonych), kilka sztuk suszonych pomidorów*;
  • Zaczyn łączymy z wodą,
  • dodajemy mąki i sól,
  • zagniatamy ręcznie** przez około 7 minut,
  • ciasto przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia na 2,5 godziny,
  • w tym czasie dwukrotnie odgazowujemy, delikatnie rozciągając i składając ciasto,
  • po tym czasie, ciasto przekładamy do durszlaka wyłożonego ściereczką (należy ją obficie obsypać mąką),
  • bochenek będzie wyrastałam w temp. pokojowej maksymalnie 2 godziny,
  • piekarnik, wraz z blachą, nagrzewamy do 250 stopni,
  • na rozgrzaną blachę przekładamy bochenek,
  • w temp. 250 stopni pieczemy 15 minut,
  • w tym czasie, piekarnik spryskujemy kilkakrotnie wodą***,
  • po 15 min. temperaturę zmniejszamy do 220 stopni, wypuszczamy parę i pieczemy jeszcze 25-30 minut,
  • odparowujemy na kratce;

* w oryginalnym przepisie oliwek było 200 g, ja zmniejszyłam ilość (nie jestem ich fanką) i te 100 g było w sam raz; od siebie dodałam 6 sztuk suszonych pomidorów - proponuję dać więcej :),
** ciasto można wyrabiać robotem - 3 minuty na pierwszym biegu, a następnie 3 minuty na biegu drugim,
*** następnym razem skrócę czas spryskiwania wodą - skórka (zwłaszcza od spodu) była początkowo za twarda. Jak chleb odleżał swoje pod ściereczką to fajnie zmiękł :).

Wszystkim dziewczynom dziękuję za wspólne pieczenie, Amber za ogarnięcie tematu :), a Wiśle za podesłanie przepisu podstawowego, który pochodzi z książki „Bread” Jeffreya Hamelmana.


Spis piekarek:
Amber http://www.kuchennymidrzwiami.pl/
Ania http://bajkorada.blogspot.com/
Ania http://jswm.blogspot.com/
Ania http://everydayflavours.blogspot.com/

95 komentarzy:

  1. pięknie Tobie wyrósł!! dzięki za wspólne pieczenie:) do następnego razu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny Ci urósł. Ja też się zastanawiałam, ale udało się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Wniosek z tego taki, że nie ma się co zastanawiać :)

      Usuń
  3. ale chrrrupiacy! Az chce się wyciagnacreke po kromke!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam podobne dylematy wewnętrzne:) Ale udało się! Wygląda ślicznie,Do następnego razu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, dobrze, że nie tylko ja mam takie dylematy ;)
      Do następnego! :)

      Usuń
  5. Bardzo ładny bochenek. A rozterki typu "czy wyjdzie" chyba ma każda z nas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Mówisz, że każda? Troszkę to pocieszające ;)

      Usuń
  6. wygląda wspaniale i pewnie taK SMAKUJE ;), ja kupuję na targu właśnie taki prawdziwy, pieczony na liściu chrzanu, sama jak piekę to takie włoskie, nigdy nie próbowałam na zakwasie...bo...wydaje mi się trudne i zakwasu brak....ale tak patrzę i marzy mi się właśnie taki prawdziwy z własnego piekarnika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jo :)))
      Na zakwasie w ogóle trudne nie jest - wydaje mi się, że łatwiejsze niż na drożdżach, które potrafią być kapryśne ;)
      A zakwas mogę Ci wysłać :). Napisz tylko adres na @ :))
      Ja zaczęłam piec na zakwasie wiosną i tak to trwa do dziś - min, raz w tygodniu piekę i zachęcam do tego wszystkich :)

      Usuń
  7. ja dziś kołodzieja z piekarni spożywam... ciagle zakwasu się nie dorobiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostra, zakwas mogę wysłać w każdej chwili - daj tylko adres :P
      I wymówki nie będzie ;))

      Usuń
    2. ja kcem:)
      aluszku, jestem tak zjebawszy, że nawet nie mam siły pisać, jak bardzo smakuje mi ten post;P
      lofju :*

      Usuń
    3. Ftedy kciałaś i adresu nie dałaś :P
      Adres mam, wienc się bój :P

      Vikuśku moja, częstuj się postem i odpoczywaj :***

      Usuń
  8. Ile piekarek!!! Ale świetna akcja!!
    Alutku ale piękny chleb,z pewnością tez i pysznie chrupiący!:)
    Buziaczki Piekareczko:*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja coraz bardziej się rozrasta :D
      Jak kiedyś do mnie przyjedziesz to Ci go upiekę - i pyszny i chrupiący :)))
      Buziaczki :***

      Usuń
    2. Kochana kombinuje w te i we wte,obliczam,sprawdzam,notuję.....z pewnością w końcu coś wymyslę:)))))
      Póki co delektuję się pachnącym postem i podziwiam chlebek!!!
      A mnie dzisiaj podkusiło danie z papryczka żołta,nie myślałam,ze jest taka pikantna,zerwałam kilka z parapetu ale w porę się zorientowałam ....powyciągałam.......mimo to danie było ostre. Rąk nie mogę domyć,gdzie się nie dotknę piecze:))))
      całusy

      Usuń
    3. Margo, co się odwlecze to nie uciecze :)))
      Haha ;) z papryczkami to naprawdę trzeba uważać. Najlepiej brać się za nie w rękawiczkach, ale mi się nigdy nie chce w to bawić ;).
      Uściski :***

      Usuń
    4. no ja myślę Kochana:DD
      Papryczką mówimy jednak zdecydowanie ''NIE'' ;)))))
      buziolki:***

      Usuń
  9. Piękny, pracowita pszczółko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      Jak będziesz miała chwilę to zrób ten chleb - jest świetny!

      Usuń
  10. Swietnie Ci sie upiekl. I jakie ma urocze pekniecie :))

    Dziekuje za wspolne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny chleb , bardzo elegancki
    Dziękuję za wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margot, bardzo miło mi się czyta takie komentarze :)
      Dziękuję!

      Usuń
  12. Ależ pysznie wygląda ten chleb :) Do pieczenia chleba podchodzę jak pies do jeża. Nigdy nie piekłam sama i wydaje mi się to trudne. Ale może się mylę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)))
      Też tak podchodziłam - do czasu! To naprawdę nic trudnego. Po kilku razach wchodzi w krew i nie wyobrażasz już sobie inaczej :).
      Bardzo Cię zachęcam do pieczenia (w nawiązaniu do Twoich ostatnich postów ;)).
      Zakwasem służę! :)

      Usuń
  13. Alutka cudny:-) Chciałoby się sięgnąć po takiego kromala z tą szyneczką:-) Dzięki za kolejne wspólne chwile:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marzenko :)). Również za rady!
      Dobry był z tą szyneczką, to fakt ;)
      Też dziękuję :*

      Usuń
  14. Ależ cudo,fajne te wasze wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wygląda Twoje dzieło. A kwestia skórki jest sporna: ja uwielbiam twardą.
    Bardzo się cieszę za mogłam z Wami piec :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu :)
      Ja też lubię twardą skórkę i w ogóle twardy chleb ;). Z tym jednak miałam na początku problem, by go pokroić. Jednak już następnego dnia był idealny :)

      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  16. Wyszedł Ci super, też za drugim razem (bo miałam dwa podejścia) wstawiłam do piekarnika i wtedy wyrósł pięknie :) Dzięki za wspólne pieczenie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Sposób z piekarnikiem jest jednak niezawodny! :))
      Dziękuję i ja :)

      Usuń
  17. też robiłam z pomidorami ;) super chlebuś dzięki za wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzeba w siebie wierzyć:) ... pięknie wyrósł i jakże malowniczo pękł:) uwielbiam takie retro bochenki:)
    dziękuję za wspólne pieczenie:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, dziękuję za tyle miłych słów :)
      Retro bochenki - podoba mi się to określenie bardzo!
      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  19. Wspaniały chlebuś :) pięknie wyrośnięty,
    dziękuje za wspólne pieczenie i super zabawę.

    Do następnego pieczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. cudne!!! akcja świetna i chleb wspaniały... aż czuję jaki pyszny i chrupiący.... kiedyś zwalę ci sie na głowę żeby coś zjeść! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś chciała dołączyć do kolejnej akcji to wiesz... :D
      Ja czekam na to zwalenie się ;)))
      :*

      Usuń
  21. piękny bochenek :) też wstawiam chleby do piekarnika, kiedy w kuchni chłodno :) dziękuję za wspólnie spędzony czas :D

    OdpowiedzUsuń
  22. piękny , rustykalny bochenek :) pozdrawiam Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu za miły komentarz - lubię wszystko co rustykalne :)

      Usuń
  23. Chciałoby się powiedzieć , daj gryza, pysznie się upiekł, chrupiąco.
    Czyli do pieczenia chleba niepotrzebny ciepły kąt, wystarczy gorące serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częstuj się! :)
      Piękniej nie można było tego ująć :)))

      Usuń
  24. Dobrze, że się zdecydowałaś, warto prawda? Piękny wypiek! Dziękuję za kolejny wspólny czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Kamilko, warto było! Smak zdecydowanie mój ;))
      Dziękuję!

      Usuń
  25. Nie ma się co zastanawiać,tylko piec!
    Chlebek piękny!
    Lubię takie pęknięcia.
    Smakowicie go podałaś.
    Dziękuję,że postawiłaś na :tak i byłaś z nami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber, dziękuję za tyle miłych słów! :)))
      I jeszcze raz dziękuję za Twoją organizację! :)

      Usuń
  26. Nie ma się co zastanawiać,tylko piec!
    Chlebek piękny!
    Lubię takie pęknięcia.
    Smakowicie go podałaś.
    Dziękuję,że postawiłaś na :tak i byłaś z nami.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie ma się co zastanawiać,tylko piec!
    Chlebek piękny!
    Lubię takie pęknięcia.
    Smakowicie go podałaś.
    Dziękuję,że postawiłaś na :tak i byłaś z nami.

    OdpowiedzUsuń
  28. mniam, dziękuje za wspólne pieczenie!
    było wspaniale!
    Olga

    OdpowiedzUsuń
  29. Ojjjj. Ślinka cieknie! Mmm! Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. juz czuje ten smak w paszczy;)
    zarzucilam pieczenie
    ale zimowa pora sprzyja, tak samo jak chlod do wyrastania paradoksalnie. kiedys wlozylam wyrastajacy chleb do lodowki, by mi nie przerosl gdy mnie nie bylo, to nie dosc ze wyrosl pieknie tylko wolniej to smakowal jak zaden inny. od tamtego czasu jak mam czas uzywam lodowki do wyrastania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu wiecznie chłodno, więc i w upał piekłam regularnie :)
      W tym przepisie też można było odstawić chleb do lodówki :), ale na jakieś kilkanaście godzin. Dlatego wybrałam krótszą wersję poza lodówką :)
      Buziaki Lamisiu :))

      Usuń
  31. łoł
    ale to nie jest pięciominutowa robota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybciu, w sumie wszystko trochę trwa, ale jak policzyć czas takiej faktycznej pracy nad wszystkim to może wyjdzie 20 minut ;). Cała reszta to wyrastanie itd. :)

      Usuń
  32. Chleb z TAAAAKĄ skórką - po prostu poezja !
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Ci za wspólne pieczenie ...

    OdpowiedzUsuń
  33. Ależ smakowicie!
    Prawie czuję ten zapach i smak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Olgo, może kiedyś uda się byś na żywo poczuła :)))

      Usuń
  34. Lubię suszone pomidorki w pieczywie. Cudownie Ci wyszedł, aż dziw bierze, że nie masz doświadczenia w pieczeniu chleba - widać masz dar i doświadczenie nie jest potrzebne. cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio we wszystkim lubię suszone pomidory ;))
      Doświadczenie mam półroczne, ale ciągle robię chleb do foremki. To był pierwszy okrągły ;)

      Usuń
  35. widzę, ze mamy podobne pomysły, nie tylko z pomidorami, w ostatniej chwili zrezygnowałam ze zdjęcia z szynką dojrzewającą :))
    fajnie , że dołączyłaś!

    OdpowiedzUsuń
  36. Piękne pękniecie i ta mąka... cudnie Ci się upiekł! dziękuję za wspólne doświadczenie i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  37. wspaniale wyrósł!
    dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  38. moją najczęstszą wymówką jest właśnie "a jeśli coś tam":P chlebek wygląda mega apetycznie i faktycznie przepis wydaje się być do ogarnięcia:))) może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wymówka idealna :P
      naprawdę jest do ogarnięcia! rób ;))
      a następnym razem i Ty będziesz miała dylemat - dołączyć się czy nie? :P

      Usuń
  39. No i to własnie nazywam Polską! Smaczny bochen chleba z pyszną wędlinka plus warzywa.Wszytko zdrowe i bez chemii. I o to właśnie chodzi w tym świecie, dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, o to właśnie chodzi :).
      Jeśli chodzi o chemię to nie wiem co było w składzie tej wędlinki - nie wczytałam się ;), czasem lepiej nie wiedzieć...

      Usuń
  40. Też upiekłam, z suszonymi pomidorami. Pycha. Dziękuję za wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  41. No właśnie, ja nie potrafię odmówić i później zarywam noce, bo tak akurat wyrasta;)
    Tym razem focaccia była dla mnie łaskawa i dała pospać w nocy,
    ale za to musiałam wstać skoro świt, żeby jej zdjęcia zrobić!
    Mimo wszystko lubię to nasze wspólne pieczenie:)
    Chleb jeszcze upiekę i pomidory suszone dodam na pewno.
    Miłego dnia Alutko!:)
    Aaaaa...zapomniałabym napisać, że piękny jest ten Twój chlebek:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Ty jesteś szalona! Ja nocy bym nie zarwała ;)
      Zdjęcia - światło coraz gorsze :(
      Upiecz koniecznie :)))
      Dziękuję Madziu :), miłego :*

      Usuń
  42. A ja dalej - nie wiem czy to ze strachu przed zakwasem czy co, ale dalej się nie odważyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakwasu nie ma się co bać - serio serio :)
      Służę nim jakby co ;))

      Usuń
  43. Cudowny bochen chleba :) bardzo się ciesze, ze miałysmy okazję razem piec :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)