W moim kalendarzu nie jest ani smutno ani deszczowo.
I trochę też tak się dla mnie zaczął pierwszy pracujący tydzień tego miesiąca.
Wyjazd do Warszawy. Absolutnie nieprywatny.
Ale to nic. Nie szkodzi.
I to, że stolica przywitała mnie i PePe ogromną ulewą nie było takie straszne. Nawet to, że dzieliłyśmy się jednym parasolem.
Ani to, że się zapędziłyśmy w dotarciu na pożądane miejsce i musiałyśmy drałować w ulewie po kałużach szukając celu.
Nic nie szkodzi, że w trakcie pierwszego dnia pobytu w sumie skorzystałyśmy 10 razy z komunikacji. W tym trzech różnych rodzajów. I zaznaczam, że w tych rodzajach nie zaznałyśmy ani jazdy pekapem, a tym bardziej autem ;>
Nie szkodzi też to, że długo zgłębiałyśmy tajemną wiedzę dotyczącą uruchomienia kosmicznego prysznica. Bez pomocy pana z recepcji się nie obyło. I nie, prysznic nie był zepsuty :)
Nie szkodzi też, że podczas podróży powrotnej pekapem przysiadł się do nas wątpliwych zapachów (samozwańczy?) pan psycholog i dwie godziny podróży spędziłam zasłaniając gazetą swą twarz wykrzywioną w grymasie uśmiechu pomieszanego ze zmęczeniem spowodowanym wysłuchiwaniem telefonicznych tyrad swoich pacjentów (?).
To naprawdę NIC NIE SZKODZI! Bo jak dziś rano w pracy zgodnie stwierdziłyśmy - nasz wyjazd obfitował w kupę śmiesznych sytuacji (mimo, że buty przemokły!).
A całego smaczku dodała wizyta u Magdy Gessler w Polce, rezygnacja z tejże na korzyść Bellini. Polecam. Miło, spokojnie, ładnie i bardzo smacznie.
Smaczku dodał też pan kierowca z autobusu miejskiego, który bez pytania sprzedał nam bilety ulgowe (uda się to przepchnąć w delegacji?).
Nie mówiąc już o przeczytaniu prawie od deski do deski WO Ekstra (polecam - jak zwykle z resztą) i połowy "Wilgotnych miejsc" (ktoś zna?). Czyli wielogodzinny powrót taborem też ma swoje plusy.
I jak ja mam stwierdzić, że listopad nie jest fajny??
I wcale nie ma na to wpływu fakt, że jeszcze w tym miesiącu znów gdzieś wyruszę na kilka dni :P.
Absolutnie nieprywatnie :)
**************************
W październiku pisałam tu o kalendarzu, który uwielbiam. W odpowiedzi na ów post, Qrka przesłała mi... swój kombajn.
Czyż nie jest cudny?
I przeczytajcie u niej co znalazła ostatnio na odwrocie swego kalendarza :)
Kto się teraz pochwali jakimś swoim ulubionym? Albo i nie ulubionym? :)
Kto się teraz pochwali jakimś swoim ulubionym? Albo i nie ulubionym? :)
************************
A Gosi dziękuję za wyróżnienie mego bloga. Wyróżnienia są ogromnie miłe. Tylko te łańcuszki tak jakoś no.... ambiwalentne odczucia mam. No dobra w małej czcionce poodpowiadam ;)
1. Jakim zwierzęciem określiłabyś swoją osobę? Brak mi wyobraźni, by to ogarnąć :P 2. Wolisz kino, czy teatr? To i to lubię
3. Jakie jest pierwsze zdanie w książce, którą teraz czytasz? To wspaniała rzecz, gdy starzy ludzie znajdują opiekę w rodzinie
4. Od jak dawna prowadzisz blog? Od marca 2011 5. Śpiewasz pod prysznicem? Absolutnie nie!
6. Jaki kolor ma Twój ulubiony koc? Mój ulubiony koc nie jest ulubionego koloru ;)) 7. Czy słodzisz kawę / herbatę? Nie
8. Śpisz w skarpetkach? Nie! 9. Szykujesz się już do świąt? Absolutnie nie :) 10. Jakie jest Twoje ulubione danie? JAJOWE
11. Do czego masz słabość? Do JAJOWYCH dań oczywiście ;)
1. Jakim zwierzęciem określiłabyś swoją osobę? Brak mi wyobraźni, by to ogarnąć :P 2. Wolisz kino, czy teatr? To i to lubię
3. Jakie jest pierwsze zdanie w książce, którą teraz czytasz? To wspaniała rzecz, gdy starzy ludzie znajdują opiekę w rodzinie
4. Od jak dawna prowadzisz blog? Od marca 2011 5. Śpiewasz pod prysznicem? Absolutnie nie!
6. Jaki kolor ma Twój ulubiony koc? Mój ulubiony koc nie jest ulubionego koloru ;)) 7. Czy słodzisz kawę / herbatę? Nie
8. Śpisz w skarpetkach? Nie! 9. Szykujesz się już do świąt? Absolutnie nie :) 10. Jakie jest Twoje ulubione danie? JAJOWE
11. Do czego masz słabość? Do JAJOWYCH dań oczywiście ;)
Rozumiem, że wbijasz się do mnie na kilka dni :) Heh...
OdpowiedzUsuńMiałam wysłać zdjęcia kalendarzy, ale robimy remont od jakiegoś czasu. I ciągle ktoś tam jest. Nie mam jak zrobić fotek, bo Tata jeszcze pomyśli, że chcę gdzieś je opchnąć :p - żart:)))
Pomimo deszczu patrzę na wszystko optymistycznie. Gdy wstaję i widzę aurę - uśmiecham się... to mi pomaga:)
Melduję, że jutro jest dzień marchewkowy! Jutro napiszę więcej, ciekawa jestem czy masz jakieś skojarzenia, czy coś wiesz na ten temat. Wskazówka: dzieci+ przedszkole....
Miłej nocki, buziaki ślę:)
Oooo, czyli DWA wyjazdy mi się szykują w najbliższym czasie ;))
UsuńZdjęcia wyślesz jak będziesz mogła ;)
I masz bardzo dobre podejście! Bo co nam da, że będziemy się wkurzać, że pada? Padać od tego nie przestanie ;)
Kurna, nie ogarniam tych dni! Ja i dzieci? I przedszkole? Heloooł ;) Tylko mi się nos dla bałwana kojarzy :P śnieg jest u Ciebie? :D heheheh
No ciekawa jestem.
Buziaki, miłej!
:-)))
UsuńNie ma śniegu. Dzisiaj w przedszkolu Mała ma "Dzień Marchewkowy" (Młody na te słowa spadł z krzesła:))) - Miała być ubrana na pomarańczowo i przynieść marchewkę:). Wiesz, jak trudno było znaleźć coś w tym kolorze do ubrania? A ma tyle ciuchów... Więcej dowiem się, jak ją odbiorę. Kupiłam jej największą marchewkę jaką znalazłam! Bardzo chętnie pobiegła do sali... Mała, nie marchewka..:) Mam taki fajny humor ostatnio, głupawka mnie bierze...muszę się opanować:)
Buziaki
O dzizasie, sama jestem ciekawa co to się działo w tym przedszkolu!
UsuńDobry humor to podstawa, a głupawka wskazana :D
Buźka
Wiesz, dla mnie czwartek jest wesoły, bo weekend już blisko:)
UsuńPrzemoczone buty, straszna sprawa. Mam nadzieję, że ten listopad jeszcze pozytywnie nas zaskoczy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStraszna i nieprzyjemna, ale cóż począć. Wiesz, że nawet kalosze mi przemakają? Dziadostwo... :)
UsuńPozdrawiam!
Gratuluję wyróżnienia! O książce gdzieś już czytałam ;)...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa to taka niełańcuszkowa jestem i tak jakoś nie ciągnę tych wyróżnień, mimo, że jest sporo blogów, które lubię ogromnie! :)
No książka nietypowa bardzo... Jeśli to dobre określenie ;)
Nie wiem czy odważę się poświęcić jej post - zobaczymy :)
Ok, tych przemoczonych butow to nie zazdroszcze a reszte czyta sie wysmienicie, ale osobiscie to bym chyba padla po takiej dawce wrazen;)
OdpowiedzUsuńA listopd lubie baaaardzo...bo mam urodziny, ktore uwielbiam swietowac:)
Książkę polecasz? Robię listę na "jak będę w PL to sobie kupię" :)
Buzka.
Hehe, dzięki Aguś :) Ja po dawce wrażeń byłam tak zmęczona, że zasnąć nie mogłam ;)
UsuńA kiedy te urodziny? ;> ja z tego samego powodu lubię październik :)
Czy polecam? Hmmm... To jest naprawdę nietypowa książka - wilgotne miejsca oznaczają naprawdę kobiece wilgotne miejsca i nie powiedziałabym, że jest to książka erotyczna. Z ciekawości można przeczytać :)
Buźka.
Ale fajny ten Twój kalendarz... Taki retro -trochę jak z dawnych czasów :-)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię listopad :-)
Fajny fajny. Już myślę czy uda mi się zdobyć taki na nowy rok. A może uda zdobyć się więcej niż jeden... ;)
UsuńNo w końcu ktoś lubi! :D
Nie znoszę tego miesiąca ;) Natomiast po takiej dawce wydarzeń nawet nie miałabym czasu myśleć jaki mamy miesiąc ;)
OdpowiedzUsuńNo Kasia, wyróżniłabyś się trochę gdybyś lubiła, nooo ;))
UsuńDobrze to wszystko podsumowałaś :)
Kalendarz jest uroczy, pewnie nasze babcie takie miały... :) A do stolicy zapraszam w czerwcu, wtedy nawet deszczyk jest milutki... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo taki zrobiony na staro ;)
UsuńJak tylko będę mieć okazję to na pewno wpadnę wiosną lub latem. Zauważyłam, że jeśli w niej jestem to właśnie w listopadzie tylko albo... w lutym! :)
wreszcie osoba, która pozytywnie nas natchnie w listopadzie, ja nie, bo to nie mój miesiąc :), i muszę dodać, że oprócz zdjęcia restauracji, która w sowim wystroju ilością zdjęć powala, to zauroczyła mnie Twoja nowa profilowa fotka :)
OdpowiedzUsuńI o to chodziło, by pozytywnie natchnąć! :)
UsuńJo, nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawiłaś mi tym komentarzem - jego końcówką zwłaszcza :D
A do Bellini zajdź jak będziesz w stolicy - na Starym Mieście się mieści ;)
super kalendarz i zegar; D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZegar świetny - chętnie bym taki przygarnęła :)
Haha ale przygody:) I ja listopad lubię:) W tym roku wyjątkowo!:) Buziaki
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBo masz w tym roku wyjątkowy listopad! :D
Buziaki
:-) ja także od Gosi dostałam wyróżnienie i dzielnie odpowiedziałam na pytania ;-0 ale rozumiem doskonale Twoje odczucia ;-) A zegar i kalendarz przepiekny.
OdpowiedzUsuńOgromnie doceniam wszelkie wyróżnienia i je lubię bardzo, tylko czasem mam wątpliwości co do tych świąt/okazji i innych spraw z racji, których są rozdawane ;). No i obawiam się, że mało kto chce czytać te odpowiedzi ;).
UsuńDla mnie ogromnym wyróżnieniem jest każdy zostawiony komentarz czy każdy nowy obserwator :))
Pozdrawiam ciepło :)
hihihi..grunt to dobry humor:))...dziękuję za miłe słowa:))
OdpowiedzUsuńI dobre samopoczucie ;))
Usuń