poniedziałek, 7 marca 2016

Simit - turecki bajgiel / o kuszącym lenistwie ;)


Większość czasu ostatnich dni
spędziła w pracy.
On, na remontach.
Zatem miała na głowie wszystkie domowe sprawy.
Cieszyła się więc
z pierogów i fasolki po bretońsku,
które dała im mama.
Gdy zapasy się skończyły,
zrobiła szybką zupę,
na dwa dni.



W domu pełno piachu,
żwirku,
który wyleciał z kuwety,
porozrzucane ciuchy,
oklapłe kwiaty,
wołające o wodę...
Ogarnęła to jak najszybciej się dało.
Bardzo nie lubi tych czynności,
ale lubi porządek...

Korciło ją,
by w końcu zalegnąć na kanapie
i zrobić coś odmóżdżającego.
Na szczęście nie poddała się tej myśli
i z niechęcią wyszła na jogę.



Układa wtedy ciało tak jak jej karzą.
Skręca się w każdą stronę,
to samo z rozciąganiem.
Pęka z dumy
gdy ją pochwalą.
Po to by nie móc pozbyć się tych dobrych myśli
w czasie relaksacji.
Ale jeszcze się nauczy,
by choć na chwilę pozbyć się wszystkich myśli.
By oderwać się od wszystkiego

Do domu wracała przed 22,
brała prysznic
i padała.



Czuła jednak lekkość
ciała i umysłu.
I cieszyła się jak dziecko,
że w sobotę
nie spiesząc się nigdzie
i z niczym,
popracuje z ciastem drożdżowym,
zrobi z nich wałeczki,
zakręci
i powstaną piękne obwarzanki.
Które zjedzą sobotniego wieczoru,
wraz z jajkiem na miękko.

A kanapa?
Usiądzie na niej i napisze te kilka słów. :)



******************

Dzisiejszy przepis jest odpowiedzią na zaproszenie Amber do comiesięcznej Piekarni.
Do marcowego wypiekania przepis wybrały Amber i Łucja. A przepis pochodzi z bloga Moniki

Skład: 7 g drożdży instant, 220 g letniej wody, 100 ml mleka, 2 łyżki oliwy, 2 łyżki cukru, 650 g mąki, 1 jajo, 1 łyżeczka soli, 1,5 szklanki sezamu, 1/3 szklanki melasy (ja dałam miód);
  • ze wszystkich składników (oprócz sezamu i melasy) zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto, 
  • przekładamy je do na oliwionej miski i zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę lub do czasu aż podwoi objętość,
  • kiedy ciasto urośnie odgazowujemy je i dzielimy na 10 kawałków,
  • każdy z kawałków formujemy w kulkę - zostawiamy na 15 minut,
  • następnie każdą z kulek rozwałkowujemy rękami na wałek o długości około 70 cm, składamy go w pół i skręcamy delikatnie dookoła własnej osi aż otrzymamy świderek; łączymy jego końce i układamy na omączonym blacie (instrukcja formowania - klik);
  • tak przygotowane bajgle zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut,
  • w międzyczasie lekko podprażamy na patelni sezam,
  • w oddzielnej misce rozrabiamy melasę z 1/2 szklanki wody,
  • podrośnięte bajgle zanurzamy z obydwu stron w przygotowanym roztworze, lekko odsączamy nad miską, a następnie obtaczamy w sezamie,
  • układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia,
  • pieczemy ok. 25 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni (ja piekłam w 180 termoobieg, ponieważ bajgle nie zmieściły się na jednej blaszce i piekłam na raz dwie),
  • bajgle najlepiej smakują w dniu wypieku, ale następnego dnia też można śmiało jeść :)



Te bajgle są przepyszne! I niezwykle proste. Zróbcie, zachęcam. Dzieci będą się zajadać. :)
Miąższ bajgli przypominał mi drożdżówkę, którą czasem jadłam na szkolnej stołówce.

32 komentarze:

  1. Śliczne!
    Możesz pękać z dumy!:)
    Moja praca też pożera mi ostatnio większość czasu i na kanapowe lenistwo niewiele go już zostaje.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ;))
      Magda, to jest straszne! :( życzę i Tobie i sobie oddechu! :)

      Usuń
  2. Śliczne i apetyczne ..mniam :)
    i piękne zdjęcia
    i pięknie piszesz o Niej ;)
    podoba mi się ta formuła ♥
    a wiesz coś o bajglach z parzonego ciasta ???
    te Twoje muszę zrobić koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonic :*
      Mnie też się podoba :) jest bardziej tajemnicza ;)
      Tylko słyszałam o takich bajglach, ale nie robiłam. A Ty robiłaś? Nie są trudne i pracochłonne?
      Zrób, bo i pyszne i łatwiutkie. Ciasto szybko się zagniata i świetnie z nim pracuje :)

      Usuń
    2. Ale mam sklerozę...
      http://nieladmalutki.blogspot.com/2014/07/bajgle-i-o-tym-jak-probowaam-oszukac-upa.html
      ;))))

      Usuń
    3. Alu, dzięki :*
      właśnie, coś mi świtało, że były u Ciebie
      ja nie robiłam, a mam wielką ochotę
      a co do Niej, to tak, jest bardziej tajemnicza, i taka ..zmysłowa :)

      Usuń
    4. łatwiej piszę się w trzeciej osobie :-)
      Zdjęcia cudne

      Usuń
    5. Zależy o czym :)
      Czasem łatwiej w pierwszej :)
      :*

      Usuń
  3. Smakowicie - jak tak patrzę i czytam, to aż nabieram chęci -na pieczenie;D
    uściski kochana;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiu, gdy zobaczyłam u Amber zaproszenie do wspólnej piekarni, miałam to samo odczucie! Chciałam już piec i nie mogłam się doczekać ;)
      Buziaki :*

      Usuń
  4. Hmmm, u mnie kanapę zajmuje chwilowo On hihihihi
    Szkoda, że sobota taka krótka prawda? Ale u Ciebie bardzo pysznie zakończona!
    Pięknie upieczone :)
    Buziole!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;))) aktualnie zajmuję ja ;)
      Bardzo krótka! :( jak cały weekend.
      Tak, kolacja była cudna. Wiesz, że mi jajo wystarczy i jestem w niebie, haha ;)
      Dzięki :*

      Usuń
  5. alu,
    jak dobrze, że wszystko udało się zrealizować!
    Jednak soboty mają magiczny klimat. Ufam, że to też zasługa naszej Piekarni...
    A simit wspaniałe!
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nawet nie zakładałam, ze ich nie upiekę! :)
      Oj, mają klimat. Zwłaszcza jak jest się w domowym zaciszu, bez pośpiechu, a z pieca piekarniczy zapach... :)
      Dziękuję!

      Usuń
  6. Fantastyczna jest myśl, że na jakimś innym krańcu polski ktoś w sobotę piekł to samo co ja, a w niedziele jadł to samo na śniadanie :D TEŻ Z JAJKIEM NA MIĘKKO :D

    A obwarzanki piękne Ci wyszły, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaricio, masz rację! To jest niesamowite. A także to, że nam się chce, tak wirtualnie, tak na odległość :)

      Dziękuję!

      Usuń
  7. Nie tykam ciasta drozdzowego, nigdy mi nie wychodzi i jest plaskie jak nalesnik. Probowalam setki razy i tysiace "pewnych i sprawdzonych" przepisow. Drozdze nie chca ze mna wspolpracowac, bo mnie nie lubia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo bałam się drożdżowych wypieków, drożdży w ogóle. Na poprzednim mieszkaniu nie rosło mi, bo było chłodno, a poza tym ciągle bałam się, że nie wyrośnie. Później jakoś ten mój strach się rozmył i... nie mam już z tymi drożdżami problemu ;)
      Myślę, że fajnie jest ciasto chować do wyrośnięcia do piekarnika - tam ma spokój.
      Aniu, mimo wszystko, spróbuj tego przepisu http://nieladmalutki.blogspot.com/2012/03/ekspresowe-drozdzowe.html poza tym, że musisz w odpowiedniej kolejności wsypać składniki, nie robisz nic... :)))

      Buziaki!

      Usuń
  8. Bardzo ładne i tak apetycznie się prezentują na zdjęciach. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne .... rumiane i pięknie zawinięte:). Mistrzostwo świata:). Dziękuję za wspólne pieczenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, bardzo dziękuję za te przemiłe słowa!

      Usuń
  10. super bajgle! dzięki za wspólne spotkanie przy piekarniku:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne i bardzo apetyczne Ci się udały. Z lenistwem mam podobnie:-).

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne i apetyczne, a do tego super zdjęcia :). Dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie wypieczone, aż kuszą by po nie sięgnąć! Dziękuję za wspólne pieczenie i smakowanie!

    OdpowiedzUsuń
  14. No chwyciłabym i zjadła natychmiast...ale poczekam do jutra i zrobię z samego rana;) Apetycznie wyglądają. Pozdrawiam Malwina lassosnowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygląda obłędnie :) Aż chciałoby się schrupać :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...