Lubię mieć wybór.
Nieopodal mojej pracy jest spory warzywniak.
W swojej ofercie ma nie tylko owoce i warzywa,
ale też wszystkie kasze, strączki, przeróżne soki, dodatki do dań.
Wiele z tych rzeczy jest tzw. bio,
nawet jest półka z eko warzywami.
Nie upieram się przy produktach eko, bio,
ale cieszy mnie, że jest taki wybór!
Że można kupić to co się chce.
A ja lubię mieć wybór.
Denerwuję się, gdy przeglądam sklepowe półki, na których tak wiele,
a nie ma tego, czego chcę.
A zwykle chcę coś prostego.
Na przykład chrzan, który w składzie ma chrzan i inne znane mi składniki, typu ocet, cukier, sól.
Tylko znane mi składniki.
Nie ma czegoś tak prostego w trzech sklepach w mojej okolicy.
W almie (delikatesy!) też nie ma.
Ale ja mam wybór.
Idę do warzywniaka, który nieopodal pracy.
Tam mają dla mnie to czego szukam.
Mają dla mnie tę prostotę. Ten chrzan.
Mają też okazałe pęczki rzodkiewki
z ładnymi liśćmi,
które gdy widzę uśmiecham się,
bo wiem co z nimi zrobię.
Zgarniam jeszcze ogromny szczypior,
wkładam do wiklinowego kosza z przodu kierownicy
i pedałuję do domu,
zastanawiając się co wyczarowały dziewczyny?
Małgosia, Marzena, Magda, Kamila.
Skład: makaron muszle (około 20 sztuk), 2 pęczki rzodkiewki (liście również), 4-5 łyżeczek prażonego słonecznika, 3 łyżeczki startego twardego sera, 2 ząbki czosnku, 3 łyżki oliwy z oliwek (+ trochę do sałatki z rzodkiewek), opcjonalnie dwie łyżeczki mascarpone, kilka szparagów, dymka, łyżka soku z cytryny, sól morska, pieprz, kawałek masła i trochę cukru do gotowania szparagów;
- makaron gotujemy al dente,
- szparagi gotujemy do miękkości,
- liście rzodkiewki porządnie myjemy, obrywamy twarde i grube gałązki, a resztę wrzucamy do blendera,
- do liści dodajemy słonecznik, czosnek, cytrynę, oliwę, pieprz, sól i miksujemy na pesto,
- do tego dodajemy szparagi pokrojone w kostkę,
- do połowy pesto dodałam mascarpone (to tak żeby był wybór ;)),
- rzodkiewkowym pesto napełniamy muszle;
Sałatka z rzodkiewek:
- rzodkiewki i dymkę (ja dałam 3 maleńkie) kroimy w plastry, mieszamy,
- całość skrapiamy oliwą i doprawiamy pieprzem i solą;
Liście rzodkiewki są pysznie pikantne :)
Taki wiosenny makaron jedliśmy na zimno. To było idealne drugie śniadanie w pracy :)
Zapraszam Was na wiosenne makarony do dziewczyn. Kliknijcie wyżej w imiona :)
Proste składniki i można wyczarować taką świetną wersję makaronu w wiosennym kolorze!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo, bardzo!
Buziaki!
Cieszę się, że Ci się podoba :)))
UsuńTak, rzodkiewka niby taka oczywista, do sałatki, do twarożku... a niekoniecznie ;)
Buźka :*
Też muszle;-) I ja znam ten warzywniak;-) Alu, pyszna propozycja, ostatnio robiłam tez pesto z dodatkiem liści rzodkiewki. I ciekawy pomysł z podaniem go na śniadanie:-) Do kolejnego spotkania makaronowego:-)
OdpowiedzUsuń3x muszle! Tego nie było ;)
UsuńTy mi o nim powiedziałaś. :) a koło domu też mam baaaardzo fajny warzywniak, też z tymi wszystkim kaszami, solami himalajskimi itp. :)
Staramy się brać do pracy różne smakołyki i to był jeden z nich :)
Do następnego :*
Uwielbiam pesto z groszku, teraz spróbuję to z rzodkiewki. Mniam.
OdpowiedzUsuńa ja z kolei z groszku nie jadłam :)
UsuńZielono, wiosennie, pysznie!
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy z tymi muszlami.:))
I ja mam taki sklepik, w którym liczy się prostota, sezonowość i dobry smak,
szkoda tylko, że nie jest ani blisko domu, ani blisko pracy.;))
Czyli tak jak być powinno w tym okresie :)
UsuńNo bardzo! :D
Ważne, że chociaż jest :) ja mam też fajny warzywniak koło domu, ale troszkę stracił w moich oczach jak pani powiedziała, że skończył się sezon na świeży imbir i chciała mi obciąć zieloną część pora idac tylko białą (w domyśle - zieloną się wyrzuca).
apetycznie;)))
OdpowiedzUsuńwygląda i brzmi wspaniale...
OdpowiedzUsuńAgaju, dzięki. Mi bardzo podszedł ten ostrawy smak liści :)
Usuńjak wiosennie i kolorowo! gdy zobaczyłam tytuł, to myślałam że ugotujesz rzodkiewki - więc to pesto mnie zaskoczyło:) ciągle jest na mojej liście "do zrobienia" ale nie mam już takiego zaufanego warzywniaka :/ więc zazdraszczam Twojego:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam gotowanych. Chyba Ty coś z gotowanymi robiłas kiedyś?
UsuńCo jest z tym Poznaniem? Lodów nie ma gdzie kupić, warzywniaka nie ma... a na Waszych słynnych rynkach jak warzywa?
Uwielbiam rzodkiewki ale zawsze liście wyrzucałam.... Najwyraźniej to wielka strata. Następnym razem będzie pesto.
OdpowiedzUsuńJa się rzodkiewką dzielę- różowe dla mnie, zielone dla świnki;)
UsuńDonre rozwiązanie:)
UsuńIza, następnym razem spróbuj :))
UsuńGoha, idealnie! Nic się nie marnuje :)
wspaniały przepis... zawsze robiłam takie muszle z mięsem.. a tu szparagi i rzodkiewka ... cuda!
OdpowiedzUsuńwypróbuję na pewno :)
buziaki :*******
No tak, z mięsem to najbardziej popularne, też często takie robiłam. :)
UsuńWypróbuj jak będziesz na siłach ;)
buźka :***
o hohohoho:))))dziękuję za pomysł na śniadanie:))
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo ;))
UsuńO rety, tu jest wszystko co lubię! Ale dzisiaj jest tak brzydko i ponuro, że nawet w kuchni nie chce mi się bawić - cały dzień chyba przeleżę, skoro już poodkurzałam... ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle.. to my się już znamy ;) Pisałam na www.insideandout26.blogspot.com, że się przenoszę i krótko, bardzo krótko, wyjaśniłam przyczynę. Oto i jestem! :)
No i jak? Pogoda zwyciężyła czy jednak ochtoa na rzodkiewki? :D
UsuńMusze zatem odwiedzić Twoje nowe miejsce :))
Proste, efektowne i bardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* było bardzo smaczne :)
UsuńMniam! Ruszam na zakupy:)
OdpowiedzUsuń:)))) i jak zakupy? :D
UsuńTyle pysznych składników w jednym daniu, a całość wygląda bardzo efektownie ;) Narobiłaś mi ochoty na rzodkiewki :P
OdpowiedzUsuńPysznych, a zarazem prostych składników :)
UsuńByły rzodkiewki u Ciebie?? :)
Tyle pysznych składników w jednym daniu, a całość wygląda bardzo efektownie ;) Narobiłaś mi ochoty na rzodkiewki :P
OdpowiedzUsuńPesto z liści rzodkiewki to u nas klasyka już, tym bardziej że rzodkiewki na ogrodzie rosną, ale muszli jeszcze nie nadziewałam:) wygląda to przepysznie.
OdpowiedzUsuńEeee, no takie z ogródka to najlepsze! I tym bardziej szkoda takich liści wyrzucać :))
UsuńWygląda niezwykle apetycznie i zdrowo :D
OdpowiedzUsuńI nie ma mięsa ;))
UsuńFantastycznie wygląda ten makaron :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo :))
UsuńMniam Alutka!
OdpowiedzUsuń:*
Margoś :***
UsuńJakie pyszności i jak pięknie w kolorach!
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, zjadłabym z obrazka :)
Loono, bardzo dziękuję za miłe slowa :)
UsuńŚciskam Cię mocno :)
Kocham makaron ! Mogłabym jeść dzień i noc :) !
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię, a jakoś ostatnio rzadko jem...
UsuńKusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńA jakże ;)
Usuń