Kurczę no...
Człowiek to ma naprawdę szczęście.
Człowiek milknie na pół roku prawie.
Nie pisze,
zdjęć nie pokazuje,
w odwiedziny prawie nie chodzi,
a gdy okiem rzuci
to śladu raczej nie zostawia.
I to nie ze złej woli człowieka
tylko z powodu...
życia? :)
I co?
Człowiek nagle się odzywa,
kilka zdań skleci,
rąbka uchyli
i nagle odzew,
lawina
wspaniałych słów.
Człowiek się wzrusza
i serce mu rośnie,
bo on, ów człowiek
zawsze w ludzi wierzył.
A jeszcze mając dwa serca w sobie
prosił wirtualnych przyjaciół o dobrą myśl,
o wsparcie.
Bo kryzys był.
Wsparli,
moce przekazali,
kryzys minął,
a jedno serduszko pojawiło się
na świecie pełnym dobrych ludzi,
idealnie w punkt.
Nie za wcześnie,
nie za późno.
Panienka eM
jest już z nami kolejny miesiąc :)
Człowiek dziękuje dziś wszystkim
i kłania się w pas,
rozsyłając ogrom ciepłych myśli
i uśmiechów swoich i Panienkowych :*
czwartek, 19 kwietnia 2018
poniedziałek, 16 kwietnia 2018
Zapomniałam? Odwyklam? Jednak jestem :)
Nie wiem co napisać,
od czego zacząć?
Odwykłam,
zapomniałam już jak to się robi.
A może,
jak jazdy na rowerze,
tego się nie zapomina?
Tylko, że ja nawet zamiast w edycję bloga
wpisałam jego adres w wyszukiwarce.
Tak, na pewno wyszłam z wprawy.
Nawyk to jednak rzecz fantastyczna!
A mój blogowy nawyk
uśpiony został totalnie.
Przeze mnie.
Przez życie w realu.
Przez lenistwo trochę też.
Przez dokonywanie wyborów.
Przez inne zajęcia...
No można by pisać,
ale czy trzeba?
Chciałoby się wrócić,
bo żal nie wrócić!
Oj bardzo żal.
Ten blog to kawał mojego życia.
Miejsce, które było świadkiem zmian
jakie zachodziły we mnie i dookoła mnie.
Miejsce, które nie raz dało radość,
ukojenie, pociechę, satysfakcję.
Miejsce, które dało wieeelu
fantastycznych ludzi wokół mnie.
Miejsce, z którym idę pod pachę
od ponad 7 lat!
I jak to miejsce ma nie być świadkiem
kolejnej zmiany?
I to dość sporej,
która jednak nie wywróciła mojego życia do góry nogami! :)
Jak to możliwe?
O tym, następnym razem. :)
Ściskam serdecznie, wiosennie i proszę, napiszcie co u Was!
od czego zacząć?
Odwykłam,
zapomniałam już jak to się robi.
A może,
jak jazdy na rowerze,
tego się nie zapomina?
Tylko, że ja nawet zamiast w edycję bloga
wpisałam jego adres w wyszukiwarce.
Tak, na pewno wyszłam z wprawy.
Nawyk to jednak rzecz fantastyczna!
A mój blogowy nawyk
uśpiony został totalnie.
Przeze mnie.
Przez życie w realu.
Przez lenistwo trochę też.
Przez dokonywanie wyborów.
Przez inne zajęcia...
No można by pisać,
ale czy trzeba?
Chciałoby się wrócić,
bo żal nie wrócić!
Oj bardzo żal.
Ten blog to kawał mojego życia.
Miejsce, które było świadkiem zmian
jakie zachodziły we mnie i dookoła mnie.
Miejsce, które nie raz dało radość,
ukojenie, pociechę, satysfakcję.
Miejsce, które dało wieeelu
fantastycznych ludzi wokół mnie.
Miejsce, z którym idę pod pachę
od ponad 7 lat!
I jak to miejsce ma nie być świadkiem
kolejnej zmiany?
I to dość sporej,
która jednak nie wywróciła mojego życia do góry nogami! :)
Jak to możliwe?
O tym, następnym razem. :)
Ściskam serdecznie, wiosennie i proszę, napiszcie co u Was!
Subskrybuj:
Posty (Atom)