Dom udekorowany lampkami i świecami.
W zasadzie mogłabym tak cały rok...
Tak bardzo lubię to ciepłe światło.
Prezenty dawno zgromadzone,
papiery i wstążki czekają by okryć
pudełka i pudełeczka.
Kolejne wianki się wiją,
niemal w każdej wolnej chwili.
Hela czeka na przegląd kota.
To już taka grudniowa tradycja,
wizyta u weterynarza.
Któreś okna umyte,
a któreś nie,
ale to nie jest mój priorytet
(i chyba nigdy nie będzie ;)).
Plany urlopowe zaczynają
nabierać realnych kształtów.
Aromatyczny świąteczny chleb upieczony,
domowe frytki na obiad zjedzone,
białe wino wypite...
I tak nam leci ten grudniowy czas.
A Wam? Jak leci? :)
Dziś, zapraszam Was na iście grudniowy chleb! Pieczony w ramach Piekarni Amber. Wypiek grudniowy zaproponował Gucio.
Starter: około 1 g świeżych drożdży, 75 ml zimnej wody, 150ml/90g mąki pszennej (dałam typ 650), 1/2 łyżeczka soli;
- Rozpuścić drożdże w wodzie, dodać mąkę i wyrobić przez około dziesięć minut,
- Dodać sól i wymieszać,
- Przykryć folią spożywczą i umieścić w lodówce na kilka godzin lub na noc.
Ciasto: 125 ml wody (temperatura pokojowa), 125 ml ciemnego piwa, ok. 25 g świeżych drożdży lub 8g suszonych, 100ml/60g mąki żytniej razowej (dałam typ 750), 75ml/50g mąki graham (lub orkiszowej), 2 łyżeczki kopru włoskiego, 1 łyżeczka suszonej gorzkiej skórki z pomarańczy (w większości różnych fińskich przepisów pojawia się gorzka skórka z pomarańczy ale nie kandyzowana, dałam, jak Gucio, świeżą startą z 2 pomarańczy i dla mnie to jest za dużo), 1 łyżeczka mielonego imbiru, ½ łyżeczki goździków, 50ml/90g melasy (dałam 2 łyżki płynnego miodu), 25 ml roztopionego masła, 1 łyżeczka soli, około 650ml/400g mąki pszennej o dużej zawartości białka (ok.12,5g);
- Wymieszać w dużej misce wodę, piwo, drożdże, melasę i sól. Dodać starter,
- Dodawać, mąki żytnią i graham, przyprawy,
- Wymieszać i dodawać pozostałą mąkę (konsystencja dość luźna ale pozwalająca na ręczne wyrabianie),
- Wyrabiać dalej dodając roztopione letnie masło,
- Wyrabiać ok. 10 minut aż ciasto będzie elastyczne i gładkie (podsypałam odrobiną mąki),
- Miskę wysmarować masłem lub oliwą i przełożyć do niej ciasto,
- Przykryć folią i pozostawić na 30 min. Odgazować i pozostawić na kolejne 30 minut.
Skórka piwna (kruszonka): około 2,5 g świeżych drożdży, 100 ml ciemnego piwa, 100ml/60g mąki żytniej razowej, 1/4 łyżeczki soli; Mąka do obsypania skórki: około 25ml/15g mąki żytniej razowej.
- Rozpuścić drożdże w piwie. Dodać sól i mąkę i szybko wymieszać. Pozostawić przykryte folią na 30 minut.
Wykończenie:
- Ciasto podzielić na dwie części i uformować okrągłe bochenki,
- Każdą kulę ciasta przełożyć na papier do pieczenia (łatwiej będzie przenosić do pieca) i obłożyć skórką piwną i grubo obsypać mąką żytnią razową (dodatkowa),
- Pozostawić pod przykryciem na 45 -60 minut w celu wyrośnięcia,
- Piekarnik rozgrzać wraz z blachą (lub kamieniem) do 250 stopni, po 25 minutach przełożyć na gorącą blachę bochenki (ja przełożyłam od razu po nagrzaniu); Na dno piekarnika umieścić blaszkę z gorącą wodą,
- Chlebki przełożyć na kamień (blachę) i piec przez 5 minut w temp. 250 stopni,
- Następnie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec około 45 minut (do uzyskania głuchego odgłosu przy stukaniu w spód chlebka),
- Podczas pieczenia dobrze jest otworzyć kilka razy piekarnik w celu uzyskania większej chrupkości skórki,
- Po upieczeniu umieścić na kratce do przestudzenia.
Chleb szczerze polecam miłośnikom aromatów. Dla mnie było ich trochę za dużo. Gdybym miała znów robić ten chleb, dałabym skórkę startą z jednej pomarańczy i chyba zrezygnowałabym z goździków. Sam miąższ i skórka są doskonałe i bardzo mięsiste. Takie jak lubię. :)
Fiński chleb na blogach:
Twój chleb cudownie upieczony!
OdpowiedzUsuńMnie bardzo przypadł do gustu, chociaż tak ładny nie jest.
Wspaniale było razem piec w tym przedświątecznym dla mnie zwariowanym okresie!
Pysznie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńW świątecznych dekoracjach bardzo mu do twarzy.
Dziękuję Alu za grudniowy piekarniczy czas.
Pysznie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńW świątecznych dekoracjach bardzo mu do twarzy.
Dziękuję Alu za grudniowy piekarniczy czas.
Bardzo świątecznie wygląda Twój ładnie wypieczony bochenek. A co do aromatów to całkowicie się zgadzam z dodatkiem skórki pomarańczowej, pozostałe dodatki to jak ze skandynawskimi śledziami na słodko :-)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia równie smakowite :)
OdpowiedzUsuńAleż musiało pachnieć w całym domu! :)
OdpowiedzUsuńNiech panna Helutka okaże się kotem zupełnie zdrowym!
A ja powolutku zaczynam przygotowania do Świąt, bez napinki, na luzie. Prezenty też już mam, nawet niektóre zapakowane ;p
Twoje zdjęcia bardzo ciepłe i świąteczne :)jak zawsze piękne :)
Pyszny chleb :-)
OdpowiedzUsuńSprawdź pocztę <3
Jak dla mnie dodatki idealne, no może koper włoski niekoniecznie ;) Dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że te aromaty mnie odstraszyły na wstępie i widziałam, że nikt oprócz mnie nie tknie tego chleba. Koniec końców byłam cały tydzień w Krakowie na szkoleniu i czasowo nie wyrobiłam się;-( No zdradź swoje plany urlopowe!!! Ja już też mam i powoli spinam wszystko i wszystkich:-)
OdpowiedzUsuńPrzyszłam się ogrzać Twoim ciepełkiem :)
OdpowiedzUsuńChlebek pachnie aż tu, we Wrocku :***
Chleb pięknie wygląda i już w świątecznym nastroju :) Mi czas płynie za szybko, mycie okien to tez nie mój priorytet :D Pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie i nastrojowo - pięknie :) Dziękuję za wspólne piekarzenie w Grudniowej Piekarni!
OdpowiedzUsuńPysznie Ci się upiekł, dziękuję za ten grudniowy przedświąteczny czas :-) Do upieczenia :-)
OdpowiedzUsuńLadnie wyglada. :))) Ja jednak lubilam tradycyjny chlebek czyli bez piwa ale z kwasnym mlekiem i melasa (syropem) i tylko troche przypraw. Skorke bardziej lubilam taka aksamitna, miekka niz chrupiaca. Teraz to juz tylko wspomnienie. Inne wypieki mi sa dane.
OdpowiedzUsuńFajne wyzwanie i ciekawa realizacja.
Piękny chleb. U nas swoim zapachem idealnie wpisał się w przygotowania świąteczne. Aromatów wszelkich faktycznie dużo, ale za to tak bardziej świątecznie:-). Dziękuję za wspólne grudniowe pieczenie.
OdpowiedzUsuńPięknie ten chleb wygląda! Jeszcze nigdy nie piekłam, ale przymierzam się bardzo, chętnie więc wypróbuję Twój przepis w przyszłości. I narobiłaś mi ochoty na białe winko. Niestety muszę zadowolić się herbatką, choroba lubi być kapryśna.
OdpowiedzUsuńPiękny,świąteczny- dziękuję wspólne pieczenie. Ala
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie dodałam goździków i starłam skórkę z jednej tylko pomarańczy ;) Za to nasion kopru dałam 2 kopiaste łyżeczki. chleb wyszedł smaczny i bardzo aromatyczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny przedświąteczny czas :)