Późna jesień,
coraz więcej światełek w domu,
tu świeca, tam świeca.
Kocyki porozkładane wieczorem,
rano składam w kostkę.
Nie wiem po co ;)
Lubię jednak (umiarkowany choć) porządek.
W ostatnim czasie upodobanie do porządku
wzmogło się jakby. ;)
Pozbywam się nieużywanych rzeczy, przedmiotów,
książek, z którymi się nie polubiłam.
Tu czyszczę, tam czyszczę.
Lubię przestrzeń,
nie lubię gromadzić ponad miarę.
Tym bardziej teraz,
gdy idzie nowe...
Nowe nowym,
ale stare?
Dopóki jak ulał leżeć będzie,
zawsze będzie mi towarzyszyć.
Choćby chleb w domu upieczony,
uformowany w kształt wymyślny.
Doglądany, podglądany,
obwąchany,
spróbowany gdy najbardziej chrupiący...
Listopadowa Piekarnia Amber wraz z Daną z Leśnego Zakątka zaproponowała orkiszowy chleb dekoracyjny. Można go uformować w wybrany kształt. Ciasto jest fajne, plastyczne, przyjemne w formowaniu. Smak po upieczeniu bardzo dobry, a skórka gruba i chrupiąca.
- Wieczór, dzień przed pieczeniem chleba mieszamy składniki w misce i pozostawiamy do fermentacji na 14 godzin.
Ciasto właściwe: cały zaczyn, 650 g mąki orkiszowej jasnej (użyłam typ 700), 185 g wody, 2 łyżeczki suchych drożdży, 18 g soli himalajskiej;
- Składniki ciasta łączymy i wyrabiamy około 5 – 8 minut,
- Ciasto pozostawiamy do ponownej fermentacji na 2,5 godziny,
- W tym czasie 2 razy w równych odstępach czasowych składamy ciasto na blacie posypanym mąką. Formujemy ciasto w 2 owalne bochenki i dalej postępujemy wg wybranego filmiku,
- Uformowane ciasto w wybranym kształcie posypujemy mąką i pozostawiamy do wyrośnięcia na blasze z piekarnika wyłożonym papierem do pieczenia na około 1,5 – 2 godzin,
- Pieczemy w naparowanym piekarniku 15 minut w 240st, następnie dopiekamy około 30 minut w temperaturze 200st. już bez pary.
Chleb dekoracyjny na blogach:
wspaniale uformowany! gratulacje i dzięki za wspólne wypiekanie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńŁadniutki!!!!
OdpowiedzUsuńSłonka mi jednak brakuje, świeczki rozpalone ale jednak słonko to słonko :)
Miłych chwil!
:*
UsuńZgadza się, słonko to słonko, ale jakoś nie myślę o nim jak go nie ma w listopadzie ;))
I Tobie, Kamilko :)
Alu, chlebek cudnie zakręcony!
OdpowiedzUsuńPodziwiam.
Dziękuję za listopadowe chlebowanie w Piekarni.
Aniu, dziękuję bardzo!
UsuńCiasto chciało ze mną współpracować ;)
Dobra dobra ale jak się czujesz??
OdpowiedzUsuńHaha ;)
UsuńDziękuję Rybciu, że pytasz :)
Ogólnie w porządku. Ten stan całkiem nieźle mi służy i jakoś tak współgra ze mną ;))
Choć ze snem bywa różnie...
to się pryzwyczajaj:DDD
UsuńNiesamowity kształt, dzięki za wspólne wypiekanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńAlutka, udał Ci się wybornie. Wygląda mistrzowsko!
OdpowiedzUsuńMarzenko :*
UsuńChleb przepiękny w swojej formie! Cudne kromeczki :))
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba przygotować miejsce.
mAlutki, ale przesłoni cały świat!! :))
Dziękuję Olguś :*
UsuńmAlutki lub mAlutka ;))
na pewno przewróci świat do góry nogami ;))
Piękny warkocz u Ciebie. Dobrego oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te cudne życzenia :)
UsuńHa ha. Z kocami mam to samo. Ciągle składam ... i rozkładam.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie udał Ci się chleb. I miło widzieć, że ktoś wybrał taki sam kształt.
;)) no tak, wieczorne kokoszenie się trzeba rano uporządkować ;)
UsuńZaraz idę zerknąć na Twój wypiek :)
A ja mam prosbe : gdzie znajde przepis na zakwas?
OdpowiedzUsuńWszyskie twoje chleby tak pieknie i apetycznie wygladaja:)
Małgosiu, powiem szczerze, że nigdy nie robiłam sama zakwasu.
UsuńSwoim chętnie się dzielę, również wysyłam pocztą.
Jeśli chciałabyś zrobić sama to skorzystaj np. z bloga Elizy http://whiteplate.com/2017/02/o-chlebie-i-bulkach-od-poczatku-czesc-2-zakwas/
Przepiękny!
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak tego dokonałaś, bo moje ciasto zupełnie nie chciało współpracować przy tym kształcie.
U nas też koce, lampki i świeczki w ciągłym użyciu. ;)
:*
UsuńHm, nie wiem... Pewnie każdy z nas zagniatał w robocie, więc to nie kwestia tego. Podsypywałam mąką orkiszową i fajna plastelinka była. Przyjemnie się pracowało.
Ja już będę wyciągać lampki świąteczne :D
Uroczo zwiniety, śliczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Niko!
UsuńWyszedł Tobie chleb piękny jak świąteczna ozdoba - widać mistrzowską rękę. Pozdrawiam i do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńSmaczny chlebek. Kurcze nigdy zakwasu nie robiłem. Jak się go robi bo zielony jestem jak natka pietruszki.
OdpowiedzUsuńForma - bomba! Też sobie kiedyś taki chleb uformuje, a co mi tam :D
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie
M.
Wypiekaj i sprzątaj, bo potem na czas jakiś nic nie będzie tak ważne, jak mAleńtas i... sen 😉
OdpowiedzUsuńPiękny chleb, nie piekłam w listopadzie, ale na pewno upiekę teraz...
OdpowiedzUsuńNie tylko wygląda, ale i smakuje!
OdpowiedzUsuń