Kojarzycie jaki oryginalny prezent dostałam od Gosi i Sajmona? Tak czy siak przypominam - jest tutaj. Z okazji sajmonowych imienin, razem z Lee dałyśmy mu coś nie do końca typowego ;). Uprzednio prezent wykonałyśmy własnoręcznie.
Tak tak, były to różnorakie koreczki. Może nie jest to coś nowatorskiego, ale przynajmniej nie był to koreczek tylko z żółtym serem i oliwkami ;). I chyba jest to lżejszy post niż poprzedni? ;) Na pewno znajdzie zwolenników wśród tych, dla których karkówka to... no niekoniecznie ;).
Koreczek raz:
- kiełbaska podsuszana,
- jajko przepiórcze,
- szczypiorek;
Koreczek dwa:
- żółty ser,
- papryka,
- ogórek zielony,
- koperek;
Koreczek trzy:
- pumpernikiel,
- kiełbaska podsuszana,
- kukurydza marynowana;
Koreczek cztery:
- pumpernikiel,
- żółty ser,
- pomidorek koktajlowy;
Wykonanie tak jak na załączonych obrazkach ;). Niektóre składniki kroimy w kosteczkę, inne w plasterki, a jeszcze inne wzdłuż, by zrobić łódeczki :).
I co, dałam radę z "reprezentem"? ;)
P.S. Do koreczków była gra Czarne historie - polecam! :)
Koreczki zawsze dobrze wchodzą ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
OdpowiedzUsuńI jest impreza!
OdpowiedzUsuńŁadne Twoje koreczki :)
OdpowiedzUsuńPS. zabrzmiało prawie tak groźnie, jak "gdzie jest krzyż" ;P
Sue, ;)
OdpowiedzUsuńOwieca, albo inne groźby krzyżowe ;). W każdym razie - krótko i na temat :D
Nie znam osoby, która nie skusiłaby się na takie smakołyki:). Mój brat kiedyś na imprezie sprawdzał, czy mam więcej w lodówce;))).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, udanego tygodnia
Fajne są po prostu takie jedzeniowe "drobiazgi".
OdpowiedzUsuńWitam z powrotem JaKa :)
Z tym koperkiem w takiej formie to pierwszy raz się spotykam:)Miłego dnia Alutka:)
OdpowiedzUsuńA widzisz ;), to możesz zastosować ten koperek przy okazji ;).
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
Pewnie, tylko kiedy ta okazja? Na Święta koreczków nie będę robić... imieniny już były.
OdpowiedzUsuńAle zapamiętam, wpiszę do notesika, będzie jak znalazł, gdy nadejdzie okazja;))
Miłego...
Oj tam oj tam, to bez okazji :). Na kolację ;).
OdpowiedzUsuńMiłego :)
:) Staram się nie jadać kolacji - co nie zawsze mi wychodzi:). Tak do Sylwestra chciałabym wytrwać, fakt, po drodze są Święta... ale się staram.
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas pora na ćwiczenia, brzuszki, co by ładnie się prezentować.
Masz już plany na przywitanie Nowego Roku?
Myślę, że kolację można jeść spokojnie ;), byle się nie objadać i jeść 3h przed spaniem ;).
OdpowiedzUsuńJa znów zaczęłam chodzić na basen :D.
Plany na Sylw. powoli się zaczynają ;).
Odezwę się dziś na @ :)
Wygląda na to, że ktoś tu się napracował i ma zręczne rączki :))aż szkoda jeść ;))
OdpowiedzUsuńkoreczki prezentują się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńAurora, jeść nie można - to eksponaty ;))
OdpowiedzUsuńMagda, dzięki :)
Teraz jeszcze nie patrzyłam na @. Za parę chwil;)
OdpowiedzUsuńTymczasem miłego, spokojnego wieczoru.
Już możesz zerknąć ;)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy :)
;) I udanego weekendu:)
OdpowiedzUsuńKapitalnie wyglądają ! :)
OdpowiedzUsuń