Fajnie jest mieć swoje M.
Powody są oczywiste.
Aczkolwiek jest jeden jeszcze taki maleńki...
Są to upominki, które dostaję. Też od osób, które coś już mi sprezentowały.
Upominki, które dostaję mimo tego, że moje M mam już wiele miesięcy i ładnych ich kilka w nim mieszkam.
Kolejnym prezentem od Siwego i Szpakersa (moich ostatnich współmieszkaczy) była pięknie wydana nowa Kuchnia Polska.
W jeden z piątkowych wieczorów zatargałam tę przepastną księgę do mojego przepastnego łoża i skwapliwie zaczęłam szukać pomysłu na sobotni obiad.
Postawiłam na zupę. Nie wiedziałam na którą mam się zdecydować. Padło na selerową. Mimo, że seler nie jest moim ulubionym warzywem.
Zdecydowanie przekonała mnie do tej zupy wołowina, za którą przepadam.
I grzanki, które kojarzą mi się z wigilią :).
Skład: 300g wołowiny, 500g selera naciowego, 1 duża cebula, 2 ząbki czosnku, 1 papryczka pepperoni, 1l wody, 100g żółtego sera, 1 pszenna bułka, łyżka masła, olej;
- cebulę i czosnek drobno siekamy,
- wołowinę kroimy w niewielką kostkę,
- łodygi selera kroimy w kostkę,
- na rozgrzany olej wrzucamy wołowinę, cebulę i czosnek,
- smażymy 4 minuty ciągle mieszając,
- dodajemy seler, dusimy 10 minut,
- całość zalewamy 1l gorącej wody, doprawiamy solą, papryczką i ewentualnie papryką ostrą,
- gotujemy minimum 30 minut - do momentu aż wołowina zmięknie,
- bułkę kroimy w drobną kostkę i wrzucamy na rozgrzane masło - smażymy grzanki,
- zupę podajemy ze startym serem i grzankami;
Z ciekawości zajrzałam do Kuchni Polskiej Ajwonki - rok wydania 1968.
Znalazłam zupę selerową, ale tylko z korzenia.
I odrobinkę prywaty Wam pokażę :P
*********************************
Pamiętacie zimą o ptaszydłach?
Czy to nie cudny widok?
do mnie też przychodzą ptaszki! :) do mojego ogrodu.
OdpowiedzUsuńpyszna zupa, skusiłabym się :)
Można się tak na nie patrzeć i patrzeć, prawda? :)
UsuńO jaki ciekawy przepis, zupy są super o tej porze roku, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:)) Masz rację, zupy zimą to wręcz pyszna podstawa ;))
UsuńPozdrawiam
Ptaszki dokarmiamy, regularnie. Jets ich u nas całe mnóstwo. Zupka apetycznie wygląda, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńA też głównie sikorki?
UsuńDo zupki zachęcam :)
smakowicie to wygląda mmm :)
OdpowiedzUsuńczasem robię zupę jarzynową( im więcej warzyw tym lepiej) i przecieram ją przez sitko( nie miksuję!!!) i do tego takie grzanki, polecam :)
a sikoreczki lubię i dokarmiam :)
Jarzynowej z grzankami nie jadłam! :) A tym bardziej przetartej! Trzeba spróbować :)
UsuńSikoreczki są urocze!
do selera mnie nikt nie przekona
OdpowiedzUsuńale opis smakowity, mimo wszystko
a ptaszeta cudne,
do nas przylatuje dzieciol, taka odmiana ktora je mrowki z trawy
jest przesliczny
Rybeńko, ten naciowy inny trochu ;)
UsuńA ja tamtego też nie jem - nawet do jarzynowej nie dodaję :)
Jest taki dzięcioł???
Nawet krowią torebkę masz?!
fakt, naciowego uzywam
Usuńmoze sie skusze?
No jest taki dzieciol, sama sie zdziwilam, bo chodzi duzo po trawie, mam encyklopedie o zwierzetach i wypaczyam
A torebka, no, taka w temacie Bbaci :P
Oj tam, najwyżej domownicy zjedzą ;)
UsuńTo Ty mundra jesteś - takie encyklopedyje masz... Muszę i ja wypaczeć w googlu.
Ja moja droga na bieżąco jestem z Twoimi postami i nie wiem jak się ma krowia torebka do babci :P. No ale ja nie mam encyklopedii o ptakach :P.
no bo babcia ze wsi przecie jest!!!
UsuńA encyklopedie mam, bo moja tesciowa, babcia moim dzieciom im uzbierala, jest bardzo fajna
O jeny jeny. Ja żem ze wsi i mogę Ci tu ze zwierząt wiejskich bardzo pokazać domowego kota i psa domowego jeszcze bardziej :P
UsuńTeściowa fajna czy encyklopedia? :P Czy teściowa jako babcia? :D
patrzmy prawdzie w oczy, tesciowa jako babcia jest geniealna, ale nie mozna byc wspanialym we wszystkich rolach zyciowych :P
UsuńCo prawda to prawda.
UsuńA widziałeś dedykację wyżej? Co te teściowe mają do poradników i innych knig przepastnych?
widzialam
Usuńswiat jest pelen cudow i w ogole :P
Doskonała ta zupka, lubię teraz zupy najbardziej. O ptaszkach pamiętam, a jakże :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też teraz zupy jem najczęściej i zdecydowanie więcej niż w ciepłe dni :)
UsuńPozdrawiam ciepło Kamilko :))
Pyszna ta zupa!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy.
Prezent od teściowej,wow!
Zdjęcia sikorki urocze.
Amber :))
UsuńCiekawe co teściowa Ajwonki miała na myśli! I to jeszcze prezent z 8 marca!
Muszę podpytać o tę historię ;))
A sikorki są wdzięcznymi modelkami :)
1.Dzień dobry, jestem tu, na podwórku
OdpowiedzUsuńSzukam słoninki na sznurku
2. Co pani kucharka
przede mną chowa?
3. Hura! Będzie zupa!
Zupa selerowa!
:)
:D
UsuńWiedziałam, że na Ciebie można liczyć! Tylko coś mi tu nie gra... Ktoś ostatnio mówił,że weny nie ma na komiksy ;). I tu Cię mam :P
Widzisz, okazuje się, że łatwiej u kogoś :))
UsuńTaaa, masz rację :). Ja u Ciebie też coś potrafię wykombinować ;)
UsuńA tak w ogóle to cieszę się bardzo, że znów tu jesteś :)))
Ja też się cieszę. Fajnie jest się dzielić.
Usuńalucha, Ty tam pędź do Anki i kombinuj ;P
UsuńViki weny i nastroju brak chwilowo :(
UsuńCzuję się obnażona niestety, Alicjo!Na szczęście teściowa spoko,zatem skojarzenia jedynie sentymentalne bardzo,aż za bardzo!W rozdziale:"Czy ten czas tak szybko leci?" Nie zdajecie sobie sprawozdania,małolaty!
OdpowiedzUsuńAle, że czemu obnażona? Tu nic z niczego nie wynika :P
UsuńA na czas się nie ma wpływu, więc po cóż narzekać? :P
Na szczęście mam dostęp do tej książki u mojej mamy:-)
OdpowiedzUsuńSkarbnica wiedzy :)
UsuńUwielbiam zupki z grzankami wiec z przepisu skorzystam,muszę tylko poczekać aż urosną,bo mam własne ale bulwy zakopane ze zbiorów jesiennych.Śliczne sikoreczki.
OdpowiedzUsuńHalszko ja tez właśnie za grzankami przepadam. Lubię takie na masełku i potem je wyjadam - do zupy trzeba dorabiać ;)
Usuńurocze ptaszydła, urocze :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)))
Usuńzupy selerowej jeszcze nie jadłam:) ciekawa ta twoja propozycja!
OdpowiedzUsuńswego czasu też przestudiowałam całą kuchnię polską zaznaczając przepisy do wypróbowania, ale jakoś za gruba jest żeby teraz do niej zaglądać i wyszukiwać te potencjalny przysmaki:)))
a ptaszków nie karmimy bo na naszym osiedlu jest plaga gołębi i wolimy żeby nie dowiedziały się znowu, że fajnie jest u nas na balkonie, bo już nam się znudziły wiosenne i letnie pobudki skoro świt;P
Naprawdę studiowałaś tę księgę? Ja w tej mojej nowej póki co tylko zupy przejrzałam ;))
UsuńJa nie lubię za bardzo gołębi. Te ich kupy...
hihihi..a ja własnie wciągnęłam miseczkę aromatycznej pomidoróweczki...wiadomo wczoraj był rosołek:)))))))kocham zupy..ale musze sie przyznać ,nie wiedząc dlaczego tak rzadko je gotuje:)))
OdpowiedzUsuńJa w tamtym tygodniu miałam pomidorówkę - uwielbiam!
UsuńNo dlaczego tak rzadko!! Z niektórymi mało roboty jest ;))
Muszę ci powiedzieć, że wyładniał ten twój blog ostatnio:)
OdpowiedzUsuńCO do zupy - to u mnie oczywiście byłaby wersja bez mięcha;)
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo!! W końcu ktoś zauważył me starania ;))
UsuńU Ciebie tak ;), a u mnie to właśnie mięsko najlepsze w tej zupce ;)
A ja poza supą selerową, zazdroszczę bardzo własnego M :-)
OdpowiedzUsuńJagódko, a czy Ty wiesz ile to stresów? Oj nie chcesz wiedzieć :P
UsuńZupka wspaniała :) i ptaszki za okno tak pięknie zaglądają ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się Kasiu, że Ci się podoba :)
UsuńA ptaszki czujne - nasłuchują kroków psa lub kota - mimo, że okna je dzielą ;)
no czemu oczka napuchnięte ????
OdpowiedzUsuńUmęczyły się bidulki ;)
Usuńprzez ten junkers ???
Usuńbo to tak wiesz, wisienka na torcie była!
Usuńsłyszałaś co dziś w trójce gadali ciongle? że najgorszy poniedziałek dziś w roku!
Usuńwstyd się przyznać, ale ja radia dziś w ogóle nie słuchałam, ale wiem o tym najgorszym dniu w roku... ciekawe skąd to się wzięło z tym dniem????
no i dobrze, że nie słuchałaś, bo widzisz co gadali ;))
Usuńale to znaczy, że już tylko lepsze dni przed nami ;)))
ale tu ŁAD na tym nieładziemalutkim ;)
Usuńfajnego masz bloga, troszkę pobuszowałam, jak to blogerka na odwyku ;P
a to dostała dzisiaj w mailu i wkleiłam u siebie
Usuńhttp://obywateledecyduja.pl/
http://www.youtube.com/watch?v=_an_QfL-HJI
Ład staram się zaprowadzać na bieżąco, co by takie buszujące duszę się odnalazły ;))
UsuńFajnego mówisz - dzięki dzięki :D
Filmik obejrzałam - rozbrajający! :)))
Petycję przeczytam jutro.
Dobrej nocy Viki, bo ja to o nieludzkiej 6:30 wstaję :(
ja o 7.00 też nieludzkiej :)
Usuńdobrej nocki:*
piękna sikorka ::))) do mnie też przylatuje raz na jakiś czas sikorka i wróble :)
OdpowiedzUsuńtylko jedna przylatuje?
UsuńSmacznie tu, chyba się skuszę na zupkę.
OdpowiedzUsuńNo i urocza ta sikoreczka.
Pozdrawiam, Mirabelka
Jak pięknie odmieniłaś graficzną stronę swojego bloga! Jestem pod wrażeniem. Przepiękne zdjęcia i nastrojowy banerek. Baaardzo mi się podoba :) Zupa Wołowa brzmi wspaniale więc jak wypełznę z choróbskowego łoża to może taką wykonam :) A co do prezentów to udało nam się z moim M. wylosować na imprezie karnawałowej Raclette :) Masz jakieś ciekawe doświadczenie z tym sprzętem? Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje pięknej odmiany bloga :)
OdpowiedzUsuńNiezapominatko, nawet nie wiesz ile przyjemności sprawiłaś mi tym komentarzem :)). Cieszę się bardzo, że Ci się podoba! Nad banerkiem muszę jeszcze popracować w innym programie, ale to jak też wyzdrowieję ;)
UsuńRaclette to fantastyczna sprawa :) - na górę kładziesz ulubione mięsko - jakiekolwiek. A na patelenki to co Ci się żywnie podoba - warzywa, pieczarki i ser oczywiście ;). Doskonały sprzęcior na spotkania w większym gronie :)
Pozdrawiam ciepło :)
Uwielbiam sikorki :)
OdpowiedzUsuńświetny blog będę na pewno zaglądać częściej
pozdrawiam
Dziękuję i zapraszam :))
Usuńzdecydowanie seler nie jest moim ulubionym warzywem, a jednak ten ser przekonałby mnie najzupełniej ;)
OdpowiedzUsuńpopieram ptaszki, a zupki im skosztować nie dałaś ;)?
Coś mi się wydaję, że sikorki mają podobne upodobania do Twoich ;), więc wolałam nie ryzykować z selerową ;)
UsuńO ciekawe:) muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuń