poniedziałek, 6 maja 2013

Co do pracy? #6 Hummus

Co można zrobić w ciągu pięciu wolnych dni?

Skończyć jedną książkę.
Przeczytać w połowie kolejną.
Przeczytać spokojnie.
Na przemian z artykułami z WO.
Ekstra i tych nie-Ekstra.

Można zjeść zupę szczawiową.
Z jajkiem.
I śmieciową zupę.
Bez jajka.


Można po raz enty ciasto najłatwiejsze w świecie upiec.
I kakao dodać do niego.
I wiśnie ze słoika przytarganego z piwnicy.

Można też każdego dnia wsiąść na stary rower.
Kupiony we Wro.
Rower, który nie tylko wrocławską Odrę widział.

Można bez końca rzucać Mai patyk.
Do wody rzucać i gapić się ze zdziwieniem jak ona pływa!
Przecież w tamtym roku nawet łapy nie chciała wsadzić do jeziora!

Można też w pokera pograć.
I wygrać co nieco.  

Szczaw można zebrać.
Jak i kaczeńce.
Można jeszcze...*


A po tych pięciu dniach do domu wrócić.
Rozpakować się.
Zamieszać mąkę.
Chleb wstawić.  
I pomyśleć nad śniadaniem do pracy :)

Skład: puszka ciecierzycy (240 g po odsączeniu), 5 łyżek ziaren sezamu, duży ząbek czosnku, sok z połowy średniej cytryny, oliwa z oliwek (3-4 łyżki + 2 łyżki do sezamu), sól morska, świeżo mielony pieprz; 
  • sezam wrzucamy na rozgrzaną suchą patelnię - prażymy na małym ogniu do momentu aż delikatnie zbrązowieje (trwa to kilka krótkich minut),  
  • uprażony sezam wraz z oliwą traktujemy blenderem do momentu powstania w miarę zbitej pasty,  
  • wszystkie składniki wraz z sezamową pastą wrzucamy do pojemnika blendera,
  • miksujemy aż całość się porządnie połączy i powstanie jednolita pasta;
Doskonale pasuje do grzanek z odrobiną dodatkowej soli. 
Świetnym dodatkiem są jajka, ale nie tylko one :).

*Co można jeszcze? Pytanie do Was - jak minęły Wam dni ostatnie? 

70 komentarzy:

  1. Lenistwo, wałkonienie i odpoczynek. :) Poza tym odwiedzilismy znajomych w ich nowym domu, świetne miejsce, piękny dom, genialna kolacja. Mają kota identycznego jak nasz Kajtek! Z rzeczy pożytecznych posadzilam pelargonie, zrobiłam porządek z butami i książkami. Jestem zadowolona :)
    Wieczorami oglądamy Dectera. :)

    Fajna pasta, a jaka prosta! Muszę zrobić koniecznie!

    Czy Maja nie przeziębi sie?
    Woda jeszcze jest bardzo zimna.

    Buziaczki Sy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dextera oczywiście :)

      Usuń
    2. Wałkonienie podoba mi się najbardziej :))
      Kolejny taki wielki książę?!
      Nie cierpię robić porządku w butach!
      Dexter specyficzny chyba co?

      Prawdziwy humus nie powinien być z ciecierzycy z puszki, ale co tam ;)

      Spokojnie, Ajwonka to samo do niej mówi, że jak za dużo będzie pływać to się rozchoruje. Czyli 3-4 skoki do wody i koniec. A Mai mało... Zwariowała na tym punkcie. Później jest istne szaleństwo - bieganie, skakanie itp.
      Suszy się na słońcu, bo suszarki się boi.

      Buziaczki Te :)
      Fajnie Twoje zdjęcie się odbija na tym szarym tle :)

      Usuń
    3. Wałkonienia nie znałaś? Sama sobie przypomniałam to słowo dawno zapomniane ;-)
      Książę bis, to koteczka znajomych, identyczna jak on, ale za to łagodna i milusia, nie to co ta cholera!
      Dexter jest specyficzny, trochę z niego "lejemy", bo są nieścisłości i niedorzeczności w tym 6 sezonie, ale ma coś w sobie. Wciąga.
      Ja też nie cierpię robić porządku w butach, więc tym bardziej jestem dumna, że to jest za mną ;-) Nigdy nie wiem co wyrzucić, wszystkiego mi nagle żal... Jaki masz rozmiar buta?

      Czekam na film z Mają...

      Usuń
    4. Coś przyszło, ale mi się poczta skiepściła i nie może się załadować ;(

      Usuń
    5. Znałam (bardziej w formie - ty wałkoniu jeden!), ale dawno nie słyszałam.
      Może kiedyś obejrzę go, tylko kurna nie wiem do najpierw. Polecałaś ostatnio kilka seriali, a ja ledwo Homeland skończyłam.

      Haha, mi też zawsze żal! Od dwóch tygodni mam w siateczce schowane kozaki i trampki - do wyniesienia na śmietnik. I dumam czy aby na pewno je wynieść!
      Mam stopę jak podolski złodziej Anko :(. W stosunku do mego wzrostu oczywiście. 38, czasem 37.

      Chyba zdjęcia dotarły. Film się załadował, ale klikam wyślij i nic... Może potem to rozkminię :)

      Usuń
  2. Oj, dużo można, dużo, chociaż to i tak wciąż jest jakby za mało :-) ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. chodź do mnie, ja o mało życia nie straciłam ;PPP

      Usuń
    2. no ja bym padła od tych oparów - nie tylko absurdu ;)

      Usuń
  4. Można odebrać męża z lotniska, spędzać czas z małym Bratankiem, grillować rodzinnie, wyjechać oglądać przepiękne magnolie, leniuchować i mieć problemy w poniedziałek, że to tak szybko minęło :(
    Pychotka do pracy, smakowite śniadanko!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magnolie są przepiękne :)
      Bratanek mały u mnie tez występuje :)
      Pozdrawiam Kamilko :)
      A jak chlebek? Robiłaś?

      Usuń
    2. Kochana, piekłam, piekłam i piekłam :) Będą niedługo :) Dziękuję!

      Usuń
    3. Eeee, no to czekam :D

      Usuń
  5. Można też przesiedzieć w domu, bo tam gdzie się było lało przez 2 dni i z planów nic nie wyszło...A śniadanko pyszne, może byś podrzuciła?;-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I po co jechałaś? ;) TU nie lało nic ;)
      Do pracy podrzucić? ;)

      Usuń
  6. Mozna sie uczyc do matury
    albo nawet troche sie z mezem pokucic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matury u Was som teraz czy były przed weekendem?
      a po co się kucic?

      Usuń
    2. som caly prawie maj:/

      Usuń
    3. A czemu ni ma już tej patriotycznej torebuni? Pikna ona!
      To tak ja tu cały maj.

      Usuń
    4. tera inna
      ja w ogole to sie ubieram pod buty Ostrej
      teraz akurat ma czerwono niebieskie, a takiej nie mam :((

      Usuń
    5. O też taka polska ;)
      To teraz niech Ostra buty dostosowuje :D

      Usuń
    6. mufiem ci, jak cienszko za niom nadonzyc:PP

      Usuń
    7. O jakaś morska siem znalazła :P
      Rybciu! Co komentarz to inna żeś!

      Usuń
  7. Zupa szczawiowa:)ale zgłodniałam:)
    Co do pływania to patyk potrafi być bardzo motywujący:)
    Nawet nie dokończę co można bo Ja zwyczajnie kisiłam się w domu przez te ulewy ale za to wczoraj była mała wyprawa
    Miłego Alutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczawiówkę bardzo lubię :))
      Kurcze, a u mnie nie padało nic! Słońce wyszło w sobotę dopiero, ale codziennie można było pojeździć rowerem, czasem nawet bez kurtki ;)
      A takie kiszenie się w domu też jest całkiem fajne :)
      Miłego Iguś :).

      Usuń
  8. Gdy się chce można wszystko! Ja się tylko zastanawiem, dlaczego słońce wyszło dopiero po majówce:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, dobrze, że u nas nie padało ::))
      A słońce było u mnie już w sobotę - ale się wygrzałam :)

      Usuń
  9. Miło Cię widzieć, Alutko. I Twoją pastę. :) Na szczawiową już się z tydzień szykuję, odkąd przeczytałam o niej u Basi i zobaczyłam to cudeńko na zdjęciu. Mam już nawet umówiony szczaw od babinki sprzed Biedry w Sianowie - w czwartek bodajże oznajmiła, że już jest taki galanty, że w tym tygodniu powinna mieć w sprzedaży. :)

    Ja się głównie wałkoniłam, że pochwycę piękne słówko przypomniane wyżej przez Anię. A raz to nawet konno się wałKONiłam. :)
    Uściski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie również Jolu :))
      A tam na tych łąkach gdzie biegasz z piesami nie ma szczawiu? U nas Za Rzeką jest mnóstwo dookoła :)
      Galanty :D

      To pięknie się wałkoniłaś :)
      Buźka!

      Usuń
    2. A Topu w Trójce słuchałaś?

      Usuń
    3. No proszę, a mnie o tych KONiach to ani słówkiem nie wspomniała!

      Usuń
    4. Jolko, jak mogłaś nie wspomnieć!
      Anko, ale ona pewnie ma dla Ciebie jakieś KONie sfotografowane albo jakąś mega wypasioną historyjkę :D

      Usuń
    5. O przepraszam, wspomniałam, wspomniałam, nawet dowody mogę jakieś zapewne znaleźć w archiwum, nno!
      Tym razem bez historyjek, chyba tylko o obolałej doopce, bo siodło mi się dostało słabiutkie. :( Ale już wychodzę na prostą. :)

      Za szczawiem muszę się rozejrzeć, na pewno jest, nawet w lasku i na łączce przydomowej, ale to dopiero jego początki, więc wolę nabyć najpierw przygarść u pani, a potem, gdy już go narośnie pod bokiem, to będę kosić. :)

      Topu oczywiście słuchałam. :) A co, czyżbym nie słuchała całkiem samotnie? ;)

      Usuń
    6. Ty to na pewno masz mnóstwo historyjek w zanadrzu ;)

      A szczaw jest już duży i jest go pełno :). No, ale może u nas szybciej się pojawia?

      Pewnie, że samotnie nie słuchałaś! Lubię polskich piosenek słuchać :)

      Usuń
  10. to może być dobrutkie:PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i cieszem siem, że nie czeba szukać zamiennikuff:DDD

      Usuń
    2. gaga fszystko lubi z danego dania - szok ;)
      muszem to zapisać f kalendarzu ;)

      Usuń
  11. Wyglada fantastycznie ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy aż tak fantastycznie wygląda :P
      Dziękuję, wpadnę na pewno :)

      Usuń
  12. o, w pokerka to ja zawsze chętnie:)
    oraz pasta mi się podoba bardzo!
    buźka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Alutko:* ja to miałam wielkie plany ale oczywiście pogoda je zepsuła:P
    trochę wyjechałam,w sumie fajnie czas spędziła:-)
    a szczawiowej to ja chyba nie jadłam....hmm tak myślę;-) może jako dziecko.....
    no,no i na rowerze trochę pośmigałam w ramach relaksu:-)))
    buziaczki i miłego wszystkiego Alutku:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo :*
      Plany nieważne. Najważniejsze, że czas dobrze spędzony :))
      A masz dostęp do szczawiu? Jeśli masz to tu u mnie znajdziesz przepis na tę zupkę - jest banalnie prosta i pyszna!
      Buziaczki Margo :*
      Dziękuję, dobrego tygodnia!

      Usuń
    2. tak myslę Alutko,że pewnie jakiś dostęp by się znalazł do tego szczawiu,pewnie drogą kupna gdzie go nabędę :-)))
      z jajeczkiem będzie pewnie pyszniutka taka zupa,też uwielbiam jajca w różnej formie:P
      to idę szukać tego przepisu na szczawiową u Ciebie:P
      :***

      Usuń
    3. Drogą kupna nigdy nie nabywałam. Nie widziałam też w żadnym sklepie, ale na jakiś straganach powinien być :)
      Z jajeczkiem obowiązkowo :)))
      Buźka!

      Usuń
    4. Alutku dzień dobry:*
      ja widziałam szczaw na straganach właśnie ale jeszcze chyba za wczesnie,trzeba troszke poczekać aby na bazarku móc nabyć;-)
      znalazłam puszkę ciecierzycy,sezam zakupię bo sie skonczył i zrobie tę paste,brzmi apetycznie:-)

      Usuń
  14. Oj tak, mów mi jeszcze, jak można odpoczywać :) Ja miałam 5 dni totalnego oderwania się od wszystkiego i tak bardzo ciężko teraz wrócić do codzienności.
    My rżnęliśmy w makao i planowanie.

    Uwielbiam tak ugotowane jajka - żółtko pół na pół :) Humusu jeszcze nigdy nie próbowałam, ale przymierzam się do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam tę Waszą chatynkę :). Cudna jest!!
      Makao - lubię bardzo. Planowanie? Co to?

      Ja też - to jest jajo idealne :))
      Hummus jest jak widzisz bardzo prosty w przygotowaniu, ale ja poszłam na łatwiznę i wzięłam ciecierzycę z puszki :)

      Usuń
    2. Planowanie to bardziej gra na myślenie, ciężko opisać - planujesz na początku ile lew zgarniesz widząc swoje karty wg. odpowiednich zasad ;) Całkiem to fajne.

      Usuń
    3. Hm, nie znam, ale skojarzyło mi się z tysiącem :))

      Usuń
  15. Muszę spróbować koniecznie.. zawsze mnie frapowało co to jest ten humus :)
    A co u mnie??
    Bardzo po staremu :)
    Nie ma o czym pisać :)
    Za to apetytu narobiłaś mi na jajeczka.... takie masz piękne, wspaniale ugotowane i na pewno pyszne!!! Dzisiaj na kolację na pewno zjem jajka :)
    Buziaki wielkie :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz już wiesz :)). Super prosta sprawa i naprawdę pyszna.
      Czasem dobrze, że po staremu, ale domyślam się, że chciałabyś pewnych zmian :*
      Ja mam apetyt na jaja zawsze! Kocham je :)))
      Smacznego!
      :***

      Usuń
  16. Muszę w końcu spróbować. Zachęciłaś:) Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj Kaprysiu. Będziesz miała smarowidło do tych Twoich chlebków ;)))

      Usuń
  17. Można mimo mżącego deszczu, mgły i tony błota wygramolić się na Babią, można też wyjechać kolejką na Skrzyczne, bo nogi mogą po Babiej odmawiać posłuszeństwa, można pomarznąć na koncercie Brodki, a mimo to dobrze się bawić, można w deszczu zwiedzać zoo w Ostravie, choć prawie wszystkie zwierzęta się chowają, bo deszcz, bo zimno, można w domu przenocować niewyobrażalną ilość osób, w związku odwiedzinami moich znajomych i niezapowiedzianą "małą" imprezą, którą urządzi młodszy braciszek - student i można dla tej niewyobrażalnej ilości osób smażyć rano ogromne ilości naleśników z serem i bananami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagódko! :*
      Odpowiedź na zadane pytanie w pełni mnie satysfakcjonuje :D:D
      Z Twojej majówkowej relacji dziecięca radość bije!
      Dawno nie byłam w górach :(
      I taka "mała" impreza też by się przydała ;))

      Usuń
  18. Szczaw, podobno najlepszy jest z nasypy ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nasypu? W sensie, że z wału przeciwpowodziowego? Tylko taki u mnie! :)

      Usuń
  19. można wszystko! pewnie:))) mi też ten dłuuugi weekend przyjemnie i smacznie upłynął:)
    a cieciorkę uwielbiam, choć w hummusowej wersji jej jeszcze nie jadłam - do nadrobienia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieciorka, soczewica, fasola... Wszystkie je bardzo lubię! :)

      Usuń
    2. soczewicę to najbardziej czerwoną lubię, po zielonej mam do dziś traumę po daniu w jakimś barze wege:P

      Usuń
  20. A u mnie jak szczawiu nie było, tak nie ma, buuuu....!:(
    Przyjeżdżam do Ciebie na zbiory!;))
    A hummusem objadałam się przez ostatnie kilka dni.
    Uwielbiam!
    To był miły i spokojny weekend, choć niezbyt długi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie szybciej?
      Dawaj na te zbiory!
      Nieważne czy długi, ważne, że spokojny! :))

      Usuń
  21. Witam,pozdrawiam i podziwiam.Smaczne rzeczy tworzysz.Jeśli pozwolisz to rozgoszczę się na dłużej,Ciebie zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozgość się wygodnie :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...