piątek, 10 maja 2013

Post inny niż wszystkie #1

Czytajcie wyraźnie, bo nie będę powtarzać ;).
Post kosmetyczny się tu nigdy nie pojawił i nie sądzę, by się to powtórzyło.
Ok, ok, pojawi się jedynie druga część tego (to "przez" Kaprysię i jej 100 słów).

Średnio interesuje mnie kosmetyczny świat.
Jednak pod wpływem prezentu, który Wam ostatnio pokazałam, stwierdziłam, że podzielę się z Wami moimi kosmetycznymi odczuciami, historiami, zawodami, ale też pewniakami :).


Nie mam idealnej cery. Od lat mam z nią problemy natury trądzikowej.
Odwiedziłam kilkoro dermatologów. Stosowałam wiele różnych preparatów - maści, żeli, tabletek, kremów itp., itd...
Nic nie było na tyle skuteczne, by z problemem się pożegnać.
Ile razy skóra była za sucha, za czerwona. Nie o taki efekt mi chodziło.
Kupowałam też różne kremy i specyfiki. O cenach różnych. Zero satysfakcji.

Próbując ukryć różne niedoskonałości próbowałam różnych korektorów, podkładów.
Nigdy pudrów.

W liceum miałam fioła na punkcie różnych cieni do powiek, balsamów, peelingów...
Ostatecznie stało to to i się kurzyło. Równie dobrze, pieniądze wydane na te specyfiki mogłam wyrzucić do śmieci.


Ponad dwa lata temu trafiłam do pani kosmetolog. Zainwestowałam w regularne wizyty u niej (kwasy, mikrodermabrazja itp.). To był strzał w dziesiątkę. Po kilku miesiącach cera była niemal idealna (niemal, bo zawsze się coś znajdzie :P).
Pani kosmetolog w czasie "leczenia" poleciła mi kilka rzeczy:
  • kwas borny (ok. 7 zł / 200g) - jak tylko pojawi się wyprysk, przemyć wacikiem; nie stosować jak tonik i nie dłużej niż codziennie przez 2 tygodnie,
  • olej arganowy* (w sklepie ze zdrową żywnością ok. 40 zł / 100ml - lepiej nie kupować w sieci - różnie bywa z terminem ważności) - zamiast kremu; doskonale nawilża, ma całe mnóstwo właściwości i szerokie zastosowanie (np. spłyca zmarszczki, redukuje cellulit, wzmacnia cienkie i zniszczone włosy - poczytajcie o nim tutaj; ja stosuję go od 1,5 roku na noc; jedna buteleczka starcza na rok-dwa,
  • olej rycynowy (jakieś grosze w aptece) - też dobry na wypryski; stosuję zamiennie z arganowym,
  • maść cynkowa (też grosze w aptece) - stosować miejscowo na wypryski, najlepiej na noc; 


Poza tym, twarz rano i wieczorem myję tylko mydłem marsylskim (rossmann, cena chyba min. 5zł). Mydło nawilża i oczyszcza skórę, jednak dla osób z tłustą cerą niekoniecznie będzie dobrym rozwiązaniem.
Potem tonik**
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego plus 19 łyżeczek wody mineralnej - wymieszać w buteleczce.
Potem olej, a rano krem (o tym w następnej części). Rano też można olej arganowy, zwłaszcza po tym toniku. Mi jednak po kilku godzinach zaczynała się świecić twarz, więc z tego zrezygnowałam.
Od kilku dni do mycia twarzy używam innego specyfiku - na razie za szybko na ocenę. Zaznaczę tylko, że jest to płyn ze sklepu ze zdrową żywnością, na bazie naturalnych składników.

**********

Jako, że post ten bardzo mi się wydłużył, a nie chciałabym Was zanudzić to podzieliłam go na dwie części. W kolejnym poście będzie o firmie, której jestem wierna już prawie dwa lata i dzięki, której przestałam ekseprymentować z podkładami, pudrami, a nawet mam doskonały płyn do demakijażu oczu...
Pojawi się przepis na domowy peeling i w końcu opis dwóch cudeniek, które sprezentowała mi Anka :). 


**********

 
Zdjęcia z majówki. Myślę, że są znacznie bardziej wdzięczne niż kosmetyki ;). 

* olej arganowy stosowałam jedynie do twarzy; zamierzam jednak zrobić maseczkę na włosy i użyć zamiast balsamu - dopiero wówczas potwierdzę jego pozostałe właściwości :)
** receptura (mam ich trochę w zanadrzu) otrzymana od Agi - przy okazji zerknijcie jakie ona cuda robi!

57 komentarzy:

  1. Pięknie majówkowo!
    Olej arganowy stosuję do włosów i twarzy.
    Włosy są dobrze nawilżone i cera też.
    Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie znów zaczęły mi włosy lecieć, więc też planuję go wypróbować. Smarowałam nim też nogi ostatnio - lepszy niż balsam :)

      Usuń
  2. Od tego oleju można się uzależnić, kończy mi się ten przywieziona z Maroka, ale myślę, że moja połowa tam niedługo popłynie więc i olej mi przywiezie. Kwasy stosuję w seriach dwa razy do roku, świetna sprawa :) Olej rycynowy dobrze robi też na rzęsy, hihihi
    Miłego majówkowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to Ty masz prosto ze źródła :)
      Ja rycynowym często brwi traktuję ;)), a pomyśleć, że to olej na problemy z przewodem pokarmowym ;)
      Od roku nie chodzę na kwasy - chodzi o kasę, ale niedługo planuję wizytę :)
      Miłego Kamilko :))

      Usuń
  3. No proszę - był post szafiarski (o wiosennych sukienkach), teraz o kosmetykach, no to ja czekam, aż Alucha zrobi post technologiczny, haha:P

    PS.1. nigdy jeszcze nie byłam u kosmetyczki/ kosmetolożki czy jak im tam:)

    PS.2. twarz smaruję tylko niveą i to nieregularnie

    PS.3. haha! pierwsze zdanie tego posta jest the best - uśmiałam się:)

    PS.4. Specyfików do demakijażu też nie używam, bo maluję tylko rzęsy, a tusz mam taki zajebiaszczy, że zmywa się go ciepłą wodą (a deszcz i łzy wzruszenia go nie ruszają:)))

    pozdrawiam!

    PS.5. Zaglądałam do chleba, jeszcze nie rośnie, myślisz że zdąży do rana? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, posiedzimy razem bo mój też wyrasta jeszcze :)

      Usuń
    2. heh, Kamila, zostawiłam mój chleb Alutkowym zwyczajem w nienagrzanym piekarniku na noc:) I jest!!! urósł pięknie, właśnie go wstawiłam, żeby się upiekł i za chwilę będzie na śniadanie:))) ale czary!!!:))) Dzięki Ala za ten zakwas i za osobiste konsultacje!:)

      Usuń
    3. Technologiczny - hahaha :P To prędzej chyba Ty, co? ;)
      Ja lubię do kosmetyczki łazić, choćby na brwi ;). Fajnie tak poleżeć po pracy - odpoczywam.
      Ja mam odwieczne problemy z cerą, więc niestety muszę używać to i owo, ale chętnie zastąpiłabym to wszystko jedną niveą :)
      :D:D:D
      Co to za tusz magiczny??

      Udało się z chlebem widzę!!! Super :D:D. Ciekawe jak Wam smakuje :). A Tymek już je takie rzeczy czy jeszcze za szybko?

      Usuń
    4. hehe, no właśnie byłabym ciekawa jakich ty używasz sprzętów i jakbyś je zrecenzowała:)))

      ja też bym lubiła pewnie, bo lubię np. gdy mi fryzjerka myje włosy, tak się relaksuję, że mogłabym zasnąć:)

      tusz jest taki http://2.bp.blogspot.com/__ENhTSRjGRw/StsmPf2XiNI/AAAAAAAAAfA/E9CBQYjqHSo/s400/doubleextend.jpg,
      w PL chyba niedostępny w sklepach, ale ja na allergo kupuje, albo jak ktoś leci do usa to mi przywozi:)

      Chleb super! Właśnie zaimponiłam gościom - już mam pierwszą chętną na zakwas:) No i dałam im jeden, bo bardzo smakował Tymka koledze o 2 miesiące starszemu, który nie lubi chlebka zwykłego, bo jest mu za suchy. A ten nasz wyszedł taki wilgotny, fajny, ale w sumie nie wiem, czy tak miało być? czy za krótko się piekł?:)))

      Usuń
    5. Myślę, że moja ocena sprzętów byłaby zero-jedynkowa - działa-nie działa ;))

      Fryzjer! Uwielbiam! Idź kiedyś do kosmetyczki na masaż twarzy :))

      Obczaję ten tusz na allegro.

      Bardzo się cieszę, że chleb tak wyszedł i, że już mogłaś zabłysnąć przed gośćmi :D
      Tymka kolega wie co dobre ;)
      Wiesz, że miałam to samo pytanie po moim pierwszym chlebie? Czy przypadkiem za krótko nie piekłam? ;). A on taki właśnie jest - lekko wilgotny :)

      Usuń
    6. uff, w takim razie ok, bo nie byłam pewna co do tej wigotności (czy ona nie jest przesadna:) No i chleba już nie ma... trzeba będzie upiec kolejny...

      masaż twarzy robił mi kiedyś koleżanka, wiem że to dobre:)))

      Usuń
    7. a co do tuszu, to go uwielbiam, bo naprawdę fajnie schodzi pod wpływem ciepłej wody i się nie rozmazuje, tylko schodzi w całości, jakby rzęsy były otulone taką gumowatą rurką czy coś:) nie lubię mleczek i płynów do demakijażu, bo żeby dobrze zmyć tusz, to zawsze trzeba trzeć i podrażniało mi to oczy, a teraz jestem wolna!:)

      Usuń
    8. Już nie ma! Ekstra :D
      U mnie surowy w piekarniku czeka na jutrzejszy poranek :)
      A wiesz, ostatnio zrobiłam z połowy porcji, a zakwasu dałam tyle samo i mam wrażenie, że chleb był odrobinę za kwaśny... Chyba będę dawać mniej zakwasu.

      Ja z tych samych powodów nie znoszę płynów do demakijażu! Dodatkowo mam wrażliwe oczy i często mnie piekły albo swędziały. I coraz bardziej drażnią mnie zapachy kosmetyków - są strasznie intensywne...
      No ale teraz mam idealny płyn. Nigdy nie miałam lepszego. Tani nie jest, ale to jedna z niewielu moich fanaberii ;))

      Usuń
  4. Wiosenne zdjęcia cud-miód :) Jeśli chodzi o kosmetyki, to ja dokładnie tak jak GOH. (pkt 1-4) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Michalinko, że Ci się podobają zdjęcia :). A wyobrażasz sobie zamiast nich opakowania kosmetyków? ;))
      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  5. Na szczęści nigdy z cerą nie miałam problemów, tfu, tfu...;-) Ale chętnie wypróbuję Twoje naturalne specyfiki:-) Piękne zdjęcia tych opuszczonych rowerów, ale wcale nie samotnych...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara z Ciebie! :)))
      Ja teraz jestem bliższa stosowaniu tych naturalnych i ochoczo je polecam :)
      Kupiłam ostatnio dwie rzeczy w sklepie ze zdrową żywnością i już widzę efekty na twarzy! No, ale to do problemowej cery.
      Rowery grzecznie czekają :)

      Usuń
  6. O, matko, nooooo. Ja się tak nie bawię:((((( Muszę chyba odszczekać, te nieszczęsne 100 słów, bo takie różne ciekawe rzeczy napisałaś i przerwałaś w połowie:(((((
    Hau, hau, hau....
    Ja już co prawda nie mam problemów z trądzikiem, za staram, ale to co piszesz jest niezwykle ciekawe,a na tę firmę zapowiedzianą będę musiała czekać do następnego posta. Cóż, zbrodnia i kara rzec by można, ech;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahha :D:D:D
      Na dokładkę powiem, że kolejny post będzie kulinarny :P

      Moje problemy wynikają z różnych akcji hormonalnych i nie mogę liczyć na to, że z każdym kolejnym rokiem będzie lepiej.
      Nazwę firmy napiszę Ci na @ ;)

      Usuń
  7. Jeszcze trochę i firmy kosmetyczne zbankrutują:)
    Melduję że przeczytałam wyraźnie:)i nawet ze zrozumieniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh ;) Po ilości blogów kosmetycznych sądzę, że póki co nic im nie grozi :)
      Iga, należy Ci się medal :)

      Usuń
  8. Prawdziwa skarbnica wiedzy!

    Przeczytane i zapisane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lamio :)))
      Wszystkie rzeczy są sprawdzone, więc polecam :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Agniszko, krem nie jest moim tworem ;), ale jest lekki i działa tak jak ma działać :)

      Usuń
  10. Również stosuję kwas borowy, dermatolog polecila mojej siostrze. Jednak i mnie on odpwiada; )

    OdpowiedzUsuń
  11. ja używam pasty cynkowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o paście cynkowej, ale nawet nie wiem czym różni się od maści ;)

      Usuń
  12. Podobnie jak Lamia jestem zachwycona tym postem Alutko:*
    wydaje mi się,ze znalazłam rozwiązanie na moje wypadające włosy, a i buźkę i nogi potraktuję tym olejem arganowym.
    Świetny wpis,czekam na drugą część:-)
    A o kwasie bornym widzisz kochana dobrze,że przypomniałaś,kiedyś go używałam i służył mi bardzo,teraz podsunę go też Córci;-)
    buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to bardzo Margo! :*
      Myślę, że będziesz zadowolona z efektów jakie daje olejek. Doskonale nawilża nawet najbardziej suchą skórę :)
      Do włosów też muszę użyć - zaczęły mi wypadać :/
      Buziaki :*

      Usuń
  13. cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga !
    dużo fajnych rzeczy przeczytałam które na pewno się przydadzą ;)

    dziękuję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać :))
      Jak skorzystasz z któregoś specyfiku to daj znać o efektach :)

      Usuń
  14. dzięki kochana! Bardzo mi się przyda to co przeczytałam.. bardzo!
    Buziole wielkie :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emko :*
      Bardzo się cieszę! Napisz jakie są efekty :)
      Buźka!

      Usuń
  15. Post faktycznie inny :) Ale fotki nadal tak samo fajne robisz... Nawet twoja sałatka z kaszy gryczanej ( ze starszego postu )na zdjęciu wygląda ekstra!
    Pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurko, ależ mi miło! :))
      Bardzo się cieszę, że zdjęcia się podobają :)
      Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
  16. Piękne zdjęcia z majówki... Ciekawa sprawa z tymi kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Ostatnio odkryłam kolejne perełki w sklepie ze zdrową żywnością :))

      Usuń
  17. Ciekawe, czy to działam na takie zesztorbnięte kobiety jak ja? Hmm, chyba dam se spokój :)
    Ala nam ta Kaprysia narobiła :-) 100 słów! Nie dam rady :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zesztorbnięte! :D
      Wszystko działa na wszystkich :). Nie marudzić mi tutaj! :P
      Tak narobiła, a teraz się kaja - widziałaś?

      Usuń
    2. Widziałam, ale co zasiała ziarna niepokoju to już przepadło, to się nie odsieje :(
      Zesztorbięte - postarzałe, tak mówiła babcia MójCiOnego. Z niemieckiego to jest ;-)

      Usuń
    3. Nie odsieje, oj nie!
      Słówko piękne. Nie znałam :)
      Na pewno masz jeszcze jakieś w zanadrzu :)

      Usuń
  18. Musze przyznać, że zupełnie nie jestem kobieca jeżeli chodzi o kosmetyki:/
    Nie kuszą mnie pomadki, cienie, kremy...nie mam do tego cierpliwości.
    Ale chętnie skorzystam z receptury na domowy peeling:)

    Teraz ja Ci maila wiszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie raczej też nic nie kusi. Poza tym, że lubię być pomalowana.
      Jednak nie eksperymentuję z kolorowymi kosmetykami - mam swoje cienie, tusz, puder itp. Jestem zadowolona i nie interesują mnie inne :).
      Trochę ostatnio kombinuję z tymi naturalnymi specyfikami do twarzy - mam nowy płyn do mycia, nowy krem. Tylko z naturalnych składników ze sklepu ze zdrową żywnością i tylko takie z jasnym "przesłaniem" ;). Kupuję, by cerę wyleczyć :).
      A domowy peeling jest cudowny!

      ;))

      Usuń
  19. ja zaczęłam mieć problemy z cerą na powrót 2 miesiące temu. Wszystkie tipy zanotowałam i z chęcią skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś, nie wiem jakiej natury masz problemy, ale w kolejnym takim poście napiszę o dwóch nowych specyfikach, które odkryłam. Stosuję je od niecałego tygodnia i widzę już sporą różnicę! :))
      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  20. Jestem ciekawa czy dla cery dojrzałej też masz jakieś sekrety warte zdradzenia ?Chętnie posłucham, podziwiam moc dbania o cerę, dla dziewczyny to kapitał o który najlepiej dbać jak najwcześniej.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivno, niedługo stuknie mi 30-tka, a ja zamiast zacząć wklepywać kremiki przeciwzmarszczkowe to bujam się z wypryskami :/. W tym więc mam najwięcej do powiedzenia. Też w kwestii nawilżenia skóry. Jednak olejek arganowy dobry bardzo na zmarszczki - spłyca je :)
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  21. Bardzo dziękuję za dobre i praktyczne porady.Dodam tylko,że Twoje fotki są naprawdę fajne,Pozdrawiam ciepło w chłodny wtorkowy poranek.J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ proszę bardzo ;)
      Cieszę się, że zdjęcia przypadły Ci do gustu :))
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  22. Więcej takich postów! :)
    Myślę, że na pewno wiele osób - w tym ja - chłonie te informacje i potrzebuje ich skondensowanych w jednym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że temat spotka się z zainteresowaniem ;)
      Choć w sumie nie jest to typowo kosmetyczny post :)
      Myślę, że w następnym tygodniu będzie drugi odcinek :)

      Usuń
  23. ja tam lubię blablać o kosmetykach :) posiadaczka skóry suchej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skóra sucha - polecam olejek arganowy. Dodatkowo, teraz używam fajnych produktów na skórę z wypryskami, ale jednocześnie skórę suchą. Buźka już po kilku dniach stosowania była idealnie nawilżona! W kolejnym poście o tym napiszę.

      Usuń
  24. Kosmetyki mają w sobie tyle niepotrzebnej chemii że szkoda gadać. Kiedyś trochę się tym interesowałam i to jakaś masakra, większość bardziej szkodzi niż pomaga! Im mniej tej chemii, tym lepiej. Zdecydowanie lepsze są takie sposoby, które opisujesz, najprostsze oleje, domowe pilingi itp, które w składzie mają 2 znane składniki a nie 200 cyklo-diklo-poli-sroli-butanów;) Ja na szczęście od zawsze miałam idealną cerę. Myje twarz wieczorem mydłem i smaruje się olejem sezamowym lub kokosowym albo innym jaki mam. A rano myje twarz tylko zimną wodą i jest perfect. Myślę też, że dużo zależy od tego jak się odżywiamy, co pijemy, w jakim stanie emocjonalnym jesteśmy itp. To ma dużo wpływ na nasze zdrowie i emanuje przez skórę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanko! Jak miło Cię widzieć :)))
      Dziękuję za ten komentarz. Trafiasz w sedno.
      Masz rację - ogromne znaczenie ma to co jemy i pijemy. Łatwo zauważyć jak nasza cera wygląda po imprezie, a jak bez imprezy.
      Ja niestety mam problemy natury hormonalnej i to one w głównej mierze wpływają na wygląd mojej cery. Walczę jednak ;))
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...