Mam małe zaległości - kulinarne, kulturalne. Domowe mniej - pralka kupiona, lodówka upatrzona, kuchenka też (dlaczego nie ma retro kuchenek wolno stojących??). A po długich bezowocnych poszukiwaniach odnaleziona piękna kanapa i fotel w starym stylu. Odnaleziona gdzie? W sklepie meblowym, który jest obok mojego M, w sklepie, który mijam codziennie wracając z pracy, ale jakoś nie zwracałam na niego uwagi! Cóż za niedopatrzenie. Naprawione niedopatrzenie :).
Czasu na nadrabianie zaległości kulinarnych póki co ciągle brak.
Na szczęście nadrobiłam odrobinkę temat kulturny - Nietykalni zaliczeni. Wiem, późno.
Na szczęście film ciągle jest w kinach :).
I znów na szczęście, coś fajnego znalazłam w czeluściach komputerowych. Coś idealnego na te chłodne dni. Na pewno nie będzie do to przepis ani letni, ani truskawkowy ;), ani inny sezonowy. Tylko przepis na tartę z boczkiem zaczerpnięty od Eljotynki.
Mimo, że nie jestem fanką boczku, tartę szczerze polecam. Boczek mocno podsmażyłam, tak by był chrupiący. Taki owszem lubię ;)
Mimo, że nie jestem fanką boczku, tartę szczerze polecam. Boczek mocno podsmażyłam, tak by był chrupiący. Taki owszem lubię ;)
Skład: Ciasto - 250g mąki, 125g masła, 1/3 szklanki wody, łyżka oleju, sól; Farsz - 1 por, 200g wędzonego boczku, ser feta (u mnie bałkański z lidla), 1 jajo, ok. 300g śmietany 18%, gałka muszkatołowa, pieprz
Ciasto:
- masło kroimy na kawałeczki i rozcieramy z mąką,
- dodajemy wodę, sól, olej,
- zagniatamy ciasto i odstawiamy na godzinę do lodówki,
- po godzinie foremkę smarujemy masłem i wyklejamy ciastem, które nakłuwamy widelcem,
- wstawiamy do piekarnika na 20 minut (180 st.);
Farsz:
- boczek kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię,
- po zrumienieniu boczku dodajemy pokrojonego w półplasterki pora - dusimy do miękkości,
- śmietanę bełtamy z jajem, pieprzem i gałką,
- farsz wykładamy na podpieczone ciasto, posypujemy fetą, zalewamy śmietaną,
- całość wkładamy do piekarnika znów na ok. 2o minut (do momentu aż wierzch się zrumieni i zetnie);
Dodatek sałaty ze śmietaną idealny!
A kojarzycie jak w poście o mych kolorowych tartaletkach ubolewałam, że nigdzie nie mogłam znaleźć przezroczystej formy na tartę? Już znalazłam. W biedrze :) (po raz kolejny przekonuję się, że najciemniej pod latarnią!) - jest urocza. Forma, nie biedra ;)
myślę, że taka tarta dobra jest na każdą pogodę i sezon:))) gratuluję foremkowych łowów:)
OdpowiedzUsuńDzięki Goh! :)
UsuńW sumie racja, że dobra na każdy sezon. Tym bardziej, że póki co absolutnie nie jest letnio ;)
swietna ta tarta .. ja forme juz mam od dawna ale tary jeszcze nie robilam ;/ musze w koncu wyczarowac jakas pychote :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo do dzieła - foremka biedna czeka już pewnie z niecierpliwością ;)
Usuńpozdrawiam ciepło
czeka i czeka :)
Usuńpozdrawiam
Dawaj tarte mniaaam! <3 Buziaki, zapraszam w wolnej chwili ;*
OdpowiedzUsuńCzęstuj się :))
UsuńWpadnę na pewno :)
Tarta rewelacyjna, ale ciekawa jestem bardzo tych foteli;-))
OdpowiedzUsuńJak Nietykalni?
Aniu, tylko meble "przyjadą" do domu i tylko tam w końcu zamieszkam to na pewno je pokażę! :) Mam nadzieję, że nastąpi to w ciągu miesiąca najbliższego...
UsuńNietykalni rewelacja! Dawno nie widziałam tak dobrego filmu. Może osobny post mu poświęcę :)
Buziaki!
o tak!! nietykalni swietny film tez mialam okazje go obejrzec pare dni temu ...rewelka!! usmialam sie i zbeczałam na koniec :)
Usuńpozdrawiam was dziewczyny i zycze slonecznej i milej niedzieli:)
Olesia ja też! Dwie godziny zdrowego śmiechu i pozytywnych wzruszeń :)
UsuńUdanego tygodnia! :)
W Biedrze w ogóle można fajne foremki upolować :)
OdpowiedzUsuńJa upolowałam idealną do muffinków. A w poniedziałek wybieram się po patelnię do naleśników, za bagatella 9,90 :)
Masz rację :). Kupiłam też ostatnio dwie formy do chleba / pasztetu - fajne, bo krótkie :).
UsuńJedna rzecz, z której nie jestem zadowolona to patelnia grillowa z biedry. Absolutnie nie ma nic wspólnego z grillową ;)
Tarty bardzo lubimy, ale najczęściej robię z owocami albo z warzywami, ta myśle bardzo przypadałby do gustu M. tak więc z przepisu skorzystam na pewno:)
OdpowiedzUsuńNa "Nietykalnych" byliśmy w kinie podczas ostatniej wizyty w PL, bardzo mi się podobał:)
Powodzenia w dalszym urządzaniu mieszkania i mam nadzieję, że pokażesz efekt końcowy:)
Buziaki
A robisz sama ciasto czy raczej z francuskiego korzystasz? Pytam, bo ja nie jestem fanką francuskiego i szukam innych opcji do tart :).
UsuńMnie też film bardzo się podobał! Uśmiałam się do łez nie raz i nie dwa ;)
Dziękuję za życzenia powodzenia - bardzo się przydadzą :). Efekt pokażę na pewno, tylko najpierw muszę się wprowadzić, a ten termin ciągle się odwleka :/
Buziaki Mimi!
Sama robie ciasto:) Z francuskiego bardzo rzadko korzystam- ewentualnie do rożków na szybko, jeśli już to częściej używam gotowego ciasta filo:).
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Czyli mamy podobne podejście do ciasta francuskiego ;). Mam nadzieję, że wrzucisz kiedyś jakiś swój przepis na ciacho do tarty ;)
UsuńNa filo nie wpadłam! Dzięki :)
Miłej niedzieli Mimi :)
Tarty z boczkiem są fantatyczne!
OdpowiedzUsuńJa JESZCZE nie jestem wielką fanką boczku, ale w tej formie odpowiada mi bardzo :)
UsuńPozdrawiam!
Ale ładnie Ci się ścięła :))
OdpowiedzUsuńNo skoro autorka przepisu tak mówi... :D
UsuńDobrze, że nadrobiłaś zaległości kulturalne, bo w Ciemności to naprawdę genialny film :)
OdpowiedzUsuńAle widzę, że kulinarnie też nadrabiasz, bo tarta wyszła Ci świetnie :)
W Ciemności nie widziałam jeszcze - ciężko mi jakoś się za niego zabrać :/
UsuńA tartę bardzo polecam :)
O jejku, jak ja lubię tarty wytrawne, Twoja jest przepyszna!
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię tarty wytrawne - chyba nawet przedkładam je nad słodkimi tartami :)
Usuńładna kolorowa :) a na tę tartę to i ja się w końcu skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się skuś, nie pożałujesz :)
UsuńJa bym chętnie taką tarteletkę zjadła z wielkim smakiem :-D
OdpowiedzUsuń