Nie dam się już namówić na konkretne posty :P
Reszta nieopublikowanych leży odłogiem, bo kolejny ma być TEN obiecany ;)
A oczywiście na TEN konkretny, a to nie ma czasu, a to nie ma weny, a to zdjęcie nie takie :P
Zatem, moi mili! *
Dziś, wyczekana przez niektórych z Was - Helinda!
Hela, Helcia, Helinka, Helka.
Proszę patrzeć ile wlezie,
proszę się zachwycać,
wzdychać,
achać i ochać!
Wirtualnie, głaskać, miziać, tulić.
I oczywiście bawić się z Helutką :)
W połowie sierpnia, Hela na kilka długich dni pojechała do "dziadków" :P na wieś.
Podróż przeżyła bez problemu,
a Za Rzeką czuła się jak ryba w wodzie.
Bardzo ciekawił ją Mały,
który nagle stał się Dużym, wręcz Ogromnym!
I który zaskoczył wszystkich swym obojętnym (czytaj - bardzo pozytywnym) podejściem do panny H.
Majeczka natomiast, całe długie dni była żywo zainteresowana.
Czego niestety o Heli powiedzieć nie można.
By Helcia mogła czuć się swobodnie,
Maja zwykle oddelegowywana była na długie godziny na dwór - nomen omen ku swojej uciesze.
Panna H. czuła się wówczas bardzo swobodnie.
Oj bardzo!
Było jej Za Rzeką tak dobrze, że chyba nawet nie zauważyła, że została tam na dwa dni bez swej pani :).
Po powrocie musiała trochę czasu spędzić na kąpieli :)
Nigdy też nie pogardzi umywalką lub wanną.
I to nieważne czy była na koloniach czy też nie.
Poza odwiedzaniem łazienki, Hela śpi i szaleje jak głupia.
Dlatego nie tak łatwo zrobić jej w miarę dobre i dość ładne zdjęcie ;)
Zwykle jest tak:
Na szczęście czasem na sekund kilka pozostanie w bezruchu.
Podgryzając cokolwiek!
Uwielbiam jej ogon!
Za to takie ujęcia, raczej się nie zdarzają :P
Na koniec powiem Wam jedno - fajnie mieć taką Helcię ;))
I jeszcze pytanie retoryczne - czy kota można wychować? ;P
* Olgi, Lamie, Marzeny, JolkiM, Magdy i inne osobniki :P
Napisalam u siebie ze jak pokazalam Hele w pracy, zachwytom nie bylo konca!!
OdpowiedzUsuńPewnie mozna wychowac - tylko po co?;)
No właśnie zobaczyłam :)) achy i ochy ;)
UsuńMuszę Heli powiedzieć, że nawet za granicą o niej wiedzą!
Lamisiu, czasem by się przydało ;), np. wtedy gdy już wszystkie kwiatki (oprócz kaktusa) są zniszczone albo gdy w szale biega po meblach ;)
Ustatkuje sie;)
UsuńPamietam jak moj malutki kotek z zacieciem zaciagal mamie firanki.
moja kotka przestała niszczyć kwiatki odkąd posiałam jej owies :) zrozumiała, że to wolno jej skubać i już nie ruszyła innej doniczki!
Usuńsą też takie "kocie trawki" do kupienia w sklepie zoologicznym
Kwiatki już nie są w jej zasięgu ;)
UsuńMasz rację Olgo, musze jej coś zasiać :)
Hela, Helinda, Helusia - wspaniała istotka! :-)
OdpowiedzUsuńOj wiem, jak wiele radości potrafią dać kociaki, sama mam trzy, każdy jedyny w swoim rodzaju, indywidualny :-)
mruczące pozdrowienia dla Heli i innych kociaków!
Madziu, aż trzy! Dla mnie jeden to było wielkie wyzwanie ;)
UsuńDziękuję i ja Ciebie (Was) pozdrawiam ciepło :))
O, a wiesz, że u mnie w domu też trzy kociaki? :))
Usuńa jeśli chodzi o tartę - ciasto zganiatało się bardzo szybko i jak dla mnie bez większych "problemów" :) jedynie wałkować trzeba dość delikatnie, bo ciasto (przez to, że mąka jest pełnoziarnista) nie jest zbyt elastyczne.
Dziękuję za odpowiedź :))
UsuńNa pewno skorzystam z Twojego przepisu. Może na początek ze zwykłą mąką :)
Słodka jest :)
OdpowiedzUsuńAlutko:)) ...a ja przekornie powiem ,że niektóre koty można całkiem dobrze wychować!!!..ale tylko niektóre:))))))) Hela do źamiźiania jest!!!!
OdpowiedzUsuńPs.lody oczywiście robiłam..mniam:))
Tak się Qrko zastanawiam czy Hela jest wśród tych niektórych ;)))
UsuńMyślę, że jednak jest, bo całkiem mądra z niej kociczka :)
Oj jest do miziania! Przez nią wychodzę rano później do pracy ;)
Bardzo się cieszę, że lody robiłaś i że smakowały :))
Nareszcie! Teraz się będę napawać Helutką ile wlezie. Jak dobrze jej było u dziadków! Czy można wychować? Trochę tak, ale nie wolno anu razu się ugiąć i odpuścić, bo to niweczy cały trud, więc nie wiem czy warto. :) To kiedy bierzesz drugiego do towarzystwa? :)))
OdpowiedzUsuńTak tsk, napawaj się :)))
UsuńMam nadzieję, że całkiem niedługo znów Hela do dziadków pojedzie na czas jakiś (pani za tydzień zaczyna urlop!).
Dziękuję Aneczko za rady - konsekwencja przede wszystkim!
Ty mnie tu nie podjudzaj tym drugim :P ;))
;)) To tylko kwestia czasu, bo i tak tak skończysz :)
UsuńJaja ona śliczna! A ten różowy nochalek! Uroczy!
Usuń:)) Wyszły mi jaja Twoje ulubione, to musi być jakiś znak, czy co...
UsuńPo pierwsze: :PPPP
UsuńPo drugie: Nochalek uroczy ma, to fakt ;))
Po trzecie: pięknie Ci wyszło :)). A Hela lubi surowe jajo i lubi też jajeczniczkę!
jaka ona jest cudowna!!!
OdpowiedzUsuńnie mam doświadczenia z kotami więc nie poradzę
ale myślę, że masz wieelkkkiiieee wsparcie bo kocich wielbicieli na naszych blogach nie brakuje więc zostawiam radzenie tym którzy się znają :)
Tulę :***
Ogólnie na naszych blogach jest cała masa wielbicieli kocich i psich. I to mnie bardzo cieszy! :)))
UsuńUściski Emuś :***
Helusia jest piękna i te kolory cudne a ogonek zachwycający.Pozdrawiam.Lody też robiłam -rewelacja.
OdpowiedzUsuńNic tylko patrzeć na nią, Halszko ;))
UsuńTak, czytałam, że lody poczynione (chyba więcej niż raz, co?) - radość to dla mnie wielka! :)
Pozdrawiam Cię Halszko :))
ja też zrobiłam lody, były pysznościowe :)))
UsuńNaprawdę?? :)))
UsuńCieszę się bardzo!!
słodziak z tej naszej Helci :)
OdpowiedzUsuńwychowywać to koty mogą nas ;P
:***
Zdecydowanie NASZEJ :))))
Usuńcoś w tym jest Vikuś :) :***
Przepiękna ta Helcia,a jakie ma boskie kolory!!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy koty da się wychować ale wbrew potocznemu gadaniu,że koty są głupie,ja uważam,ze są bardzo mądre,całuśne,tuluśne i wiedzą,kiedy człowiekowi jest źle.Tego doświadczyłam i nie zmienię zdania:))
Kocham koty!
Buziaki Alutko:**
Hela jak malowana ;)
UsuńTeż uważam, że koty są mądre. Tak jak i psy reagują na imię, na "chodź" itp. Trzeba tylko nauczyć. A to, że nie są na każde zawołanie to dlatego, że mają coś ciekawszego do roboty ;)).
Ja chyba zawsze będę większą wielbicielką psów, ale koty też ubóstwiam - są takie mięciutkie ;).
To prawda, koty układają się tam gdzie coś nie tak, tam gdzie boli. Hela kładzie się koło mojej głowy - coś z nią nie tak? ;)))
Buziaki Margo :***
Alutko z Twoją głową zapewniam wszystko jest w porządku:)))
UsuńA Helcia kładzie się tam aby odciążyć Twoją śliczną główkę od problemów:D ....koi skołatane myśli:P
Ja wolę koty ale psy też bardzo lubię ale małe,jamniczki uwielbiam.....kiedyś będę miała...na razie nie mogę bo Córka jest uczulona na sierść ale kiedyś.....:)))
:***
O to to Margo, bardzo podoba mi się Twoja koncepcja z tym odciążaniem :)))
UsuńMoja mama jest fanką jamników. Mieliśmy kiedyś takiego zmieszanego, ale wredny był!
Mi się bardzo podobają szorstkowłose jamniki - takie uśmiechnięte. I te pieski, które Bush ma (miał) ;)).
Na sierść psią też jest uczulona? Częściej koty uczulają.
no właśnie na psią jest uczulona,i to dość intensywnie. Godzinkę wytrzymywała w pomieszczeniu z psem,potem świąt,kichanie i wysypka i trzeba było zawsze zwiewać:)))
UsuńA na kociki okazało się,że też ale wytrzymywał Jej organizm dłużej....mimo to nasza kotka jest u Teściowej...dobrze,że jej tam dobrze:)
Jamniki są cudne! A to skubany jeden,że był wredny,no....ale ponoć jamniki potrafią robią fochy właśnie:P
Bidulka :(
UsuńUczulenie na pyłki bym zniosła, ale na sierść i kurz... Ech.
A chodzi na odczulanie? Czy nie pomaga to jej?
Tak, tak, jamniki to wredolce małe :)
no trochę tak, bo bardzo lubi zwierzaki,chomika też musieliśmy się pozbyć:(
Usuńwiesz co Alutko brała leki ale jak unika kontaktu z sierściuchami to jest oki,więc póki co daje radę:)
:**
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznotka!!! Aż się chce przytulić :)
Z tym wychowaniem, to tak nie do końca, ale kot to mądra bestia i wiele rozumie,choć bardzo, ale to bardzo niezależna , no i swoje zdanie ma! Pewnych zachowań można jednak kota nauczyć i zadbać by nie zrujnował domu ;)
Przeczytałam w najnowszym Newsweeku, że kot domowy rozumie do 160 słów, ale czasem udaje, że nie słyszy co się do niego mówi :PPPPP
Potwierdzam!!!.
Olgo, jeśli będziesz w moich okolicach to zapraszam do Heli ;))
UsuńZgadzam się ze wszystkim co piszesz! Mam dokładnie to samo wrażenie - koty udają, że nie słyszą albo, że nie rozumieją! Cwaniaki :)
160 słów?! To jestem w szoku! Biorę się za Heli szkolenie ;)))
Dziękuję za zaproszenie :) teraz to niemożliwe, ale kiedyś, bardzo chętnie :)
Usuńja do swojego kota (miałam ich kilka w swoim życiu) w określonych sytuacjach mówiłam te same frazy, jestem pewna, że rozumiał :) zakazy też udało się wyegzekwować, tupałam nogą i groźnym głosem powtarzałam kilka razy: "nie wolno" :) Ale tak jak pisała Anka Wrocławianka trzeba być konsekwentnym. Moje koty wychodziły do ogrodu i tam ścierały pazurki i gubiły energię, kotek, który nie wychodzi na zewnątrz to troszkę inna sprawa.
Kocham koty :)
Zaproszenie zawsze będzie aktualne :))
UsuńNa pewno rozumiał! Na pewno też reagował - czasem ;)
Też gadam "nie wolno" i kiwam paluchem ;)
No właśnie, z podwórkowymi jest o tyle lepiej, że wyszaleją się na dworze (tak mamy z Małym) i w domu już nic nie niszczą.
Hela jak wróciła z kolonii to spała cały dzień! ;)
O kotach to Ja nie wiem za dużo.Przypuszczam że jak każda młodziutka istota figle ma w głowie i że z wiekiem to wszystko przejdzie:)
OdpowiedzUsuńCudna jest:)
Tak właśnie jest - to jeszcze dziecko, więc tylko by się bawiła, a w przerwach spała i jadła ;)
UsuńCudowna, piękna, przesłodka :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że koty nie potrafią czytać ;) sodówka by Heli uderzyła do głowy ;)
UsuńAlu, Helena jest cudowna! No i te wszystkie zdrobnienia dla niej - niemal nieograniczone możliwości. Proponuję jeszcze Helutka, Heleonora, Helalka, Helia, Helidonna, Helisia, Helali/Helalia (od Hela Ali), Helikota... Ups! Chwilowo muszę wrócić do pracy, więc reszta może później. ;)
OdpowiedzUsuńGłaszczę i ściskam Was obie. :)
A niech no tylko przyjadę do Zielonej, to na pewno sobie z Helką pochodzimy po blatach. Choćbym ją miała schować przed blatową cerberką za pazuchą. ;)
A co do wychowywania kota - się zanadto nie wyginaj. ;)
Haha, Jooolu.... :D
UsuńHelutka już jest przeze mnie wspomniana ;), a reszta Twoich propozycji cudna ;). Helalia i Helali chyba najlepsze :D
A doczytałaś jakiś czas temu u Viki, że okazało się, że w moim mieszkaniu przez 50 lat mieszkała pani Helena?!
Albo ja Helę wyślę na kolonie na nadmorskie blaty! Do kuzynki Sliwki :)))
Uściski Joluś :***
Aha! Bazylii nie rusza!!!! :))))
UsuńA widzisz! Skoro bazylii nie rusza, to dawaj ją na kolonie, bo to znaczy, że i naszemu Bazylowi nie będzie dokuczać. ;) A ze Śliwką nadawałyby się idealnie, bo i wodę obie lubią, i wyglądają podobnie, normalnie siostry! :)
Usuń:*
A z panią Heleną to już zupełny odjazd. Hm, może wróciła do siebie pod... przykrywką. :)
UsuńHahaha, bazylia, Bazyl :)))
UsuńDobrze, kwestia ustalenia terminu turnusu :P
O pani Helenie dowiedziałam się już jak Hela Helą została ;). Kto wie czy nie wróciła, kto wie... ;)
pewnie ze fajnie mieć!
OdpowiedzUsuńwychować kota? nie rozumiem pytania ;)
:)))
Usuńco za głupie pytanie, co? ;)
Ależ cudna Helcia jest:-) Wychować można, choć jak miałam kotkę to tej nie szło, ale kocury moje 2 i owszem:-) Dobra rada to faktycznie 2 koty:-) Mają wtedy swoje towarzystwo jak pancia jest w pracy albo na wyjeździe:-)
OdpowiedzUsuńSerio? A mi się zawsze wydawało, że kotki bardziej posłuszne i kumate :)
UsuńPóki co, żadnego drugiego nie planuję ;)
A mam wrażenie, że jak jestem w pracy to Hela głównie śpi i szaleje przy mnie ;)
W końcu!
OdpowiedzUsuńCudny ten jej ogon grubaśny:)
Cała ona cudna:)
To ja już teraz zamawiać Helutkowych postów nie będę,
ale liczę na to, że będzie Ci często w kadr wchodziła;P
A oto co G. Turnau o kotach powiedział.
Kot jest uparty, może się do czegoś przyzwyczaić albo coś zaakceptować,
ale nie da się go oduczyć pewnych rzeczy.
Pies pamięta reguły i stosuje się do nich.
Kot wie, na przykład, że nie wolno mu chodzić po stole,
więc nie zrobi tego, kiedy jest się obok i patrzy na niego,
ale przejdzie po blacie natychmiast,
kiedy wyjdzie się z pokoju.
One stosują specyficzną politykę
rozpoznają system zakazów i nakazów,
ale absolutnie go nie respektują.
;)
O to, to! W samo sedno pan T. utrafił. :)
UsuńNo zdecydowanie w samo sedno!
UsuńKot wie, na przykład, że nie wolno mu chodzić po stole,
więc nie zrobi tego, kiedy jest się obok i patrzy na niego,
ale przejdzie po blacie natychmiast,
kiedy wyjdzie się z pokoju.
A jak jest u mnie? No jak? Potem tylko widzę ślady łapek...
Madziu, a jak ona stroszy ten ogon w zabawowym szale! Może będzie cała nastroszona ;)
ale słodziak z tego kotka!!!:))) a ja go już niedługo poznam osobiście! jupi:)
OdpowiedzUsuńi ja, i ja też :))))
Usuńale super dziewczyny,że poznacie kotka i spotkacie Alutkę:)
Usuńczyli kolejny meeting blogosfery? też jesteście z okolic Alutki?
Gośko i Kamilo, toż to za tydzień!! :)))
UsuńMargo, kolejny meeting - z okazji winobrania, które w sobotę się u mnie zaczyna :)
A dziewczyny są z Wielkopolski, czyli można powiedzieć, że z okolic mych ;))
ale super Alutko! zazdraszczam Dziewczynom!
Usuńjak tylko będę w tamte strony się wybierała to dam Ci znać:***
Ty Margo nie zazdraszczaj tylko wiesz :P wybieraj się kiedyś w moje strony ;)
Usuń:***
żebyś się nie zdziwiła Alutko:DDDD
UsuńMiło by mi było się zdziwić! :DD
Usuńsprawdzę ile z moje Góry,w której bywam jest do Twojej Góry i moze coś wymyślimy:))))
Usuńchoć wiem,ze kilometraż spory ale co tam....:****
Ojjjjjejku, Hela jest taka słodka ;) Buziaki, zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńA na żywo jeszcze bardziej niż na zdjęciach :)
UsuńDziękuję :)
Pozdrawiam ciepło :)
helutka jest pięknotką:)))
OdpowiedzUsuńDobrze gagu gadasz, bardzo dobrze :)))
Usuńwidać, że Wam dobrze razem :)
OdpowiedzUsuńUfff ;)))
UsuńPo krótkim okresie przyzwyczajania się, nadszedł czas bardzo dobrej komitywy - tak myślę :))
Pięknie wygląda na zdjęciach, wdzięczny 'obiekt'do fotografowania :)
OdpowiedzUsuńWdzięczny acz bardzo niesforny i ruchliwy ;))
UsuńHelena jest absolutnie piękna. Zapewne już wiesz ,że to koty nas wychowują ale dla takiego milusiego futerka w łóżeczku warto się dać trochę powodzić kotowi za nos.
OdpowiedzUsuńMaszko, masz rację - teraz gdy chłodne wieczory i poranki, bardzo Helę doceniam ;). Tak praktycznie ;).
Usuńalutku, wejdź pilnie do mnie
OdpowiedzUsuńjest akcja- potrzebna pomoc
Cuuuuuudddddnosci malenkie:))
OdpowiedzUsuńO wychowaniu kota zapomnij od razu-przynajmniej sobie czasu i nerwow zaoszczedzisz:))
Buziak dla Ciebie i gilanko dla Helci:)
;)))
UsuńChyba jednak aż tak całkiem nie zapomnę ;) troszkę mi mebli szkoda ;)
Buziaczki Aguś :))
kot chyba, jak to kot - chadza własnymi ścieżkami :)
OdpowiedzUsuńAle Helcia jest urocza ;-) Słodziak do schrupania!
Chadza i robi co chce! ;)
UsuńChyba wie, że jest do schrupania, bo ciągle się wyrywa z uścisków wszelakich ;)
Helutek kochany ;))
OdpowiedzUsuńOglądałam zdjęcia z Grześkiem -wpatrywał się jak zaczarowany!;))
OdpowiedzUsuńCudna jest;)
Buziolki :))
Wcale się Grześkowi nie dziwię :P
UsuńPoza tym mój chrześniak też Helcię bardzo lubi, a ona - o dziwo - nie zawsze mu ucieka ;))
Buziaki dla Was!
Piękne kotografie:))) Ale i modelka prześliczna:) Tak sobie patrze i patrzę, i mi tęskno za kocimi mruczankami się robi, ech... Ale precz nostalgio , idę oglądać sałatkę z pęczakiem:)
OdpowiedzUsuńModelka jest przeurocza! :))
UsuńKaprysiu, a może byś się skusiła na kotecka.... ;>
Cudna Felcia !
OdpowiedzUsuńHelcia ;)
UsuńJaka piękna kotka, urocza. A zdjęcie jak siedzi na dwóch łapkach i to jak wygląda na płocie do góry nogami - świetne, cudak mały ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi Anno, że Ci się Helutka podoba :))
UsuńTo na balustradzie uwielbiam :))
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW sumie widać, że wszystko z nią jest w porządku i muszę przyznać, że to najważniejsze. Mnie całkiem niedawno zaciekawiło to co przeczytałam na stronie https://abc-kot.pl/jak-widzi-kot/ i już teraz i ja wiem jak widzi kot.
OdpowiedzUsuń