Bardzo tego nie lubię.
Błądzę po omacku.
Nie znam się.
Nie wiem jakie są zasady.
Wyznaję taką, że jak kupię dziś to dziś jem.
Nawet się to sprawdza.
Wcześniej zawsze kupowaliśmy szparagi od Pani Eli.
Z jej pola.
Sprzedawane znajomym rano, zebrane poprzedniego dnia.
Zwykle były doskonałe,
rzadko łykowate.
To Pani Ela dawała nam pęczki.
Nie musiałam wybierać i decydować.
Głównie były to piękne pęczki składające się z kilku grubasów.
Czasem były to połamane kawałki,
nie nadające się na sprzedaż,
mimo że pyszne i idealne na zupę.
Bardzo wszyscy żałujemy, że Pani Ela już nie ma swojego pola.
Jaki był mój zachwyt gdy pierwsze szparagi w tym roku... dostałam!
Wyglądały kiepsko.
Wiedziałam jednak, że brzydkie nie znaczy gorsze.
Wszak... nie szata zdobi... szparaga!
(Nie, nie będę rozprawiać o ludzkich szatach)
Nie szata zdobi zdrowe, smaczne warzywa.
Czyż nie? :)
Przepis na podstawie tego z Kwestii Smaku.
Skład: 600 g obranych szparagów, 400 g obranych ziemniaków, 300 piersi z kurczaka, 1 średnia cebula, 2 duże pory, łyżka tymianku, 50 g masła, 1 l bulionu, sól, pieprz;
- obrane szparagi, ziemniaki, cebulę kroimy w kostkę,
- pory obieramy z wierzchnich liści, odcinamy kawałek zielonego końca, przecinamy wzdłuż, myjemy i kroimy połówki w plastry,
- kurczaka kroimy w kostkę,
- w dużym garnku rozpuszczamy masło, wsypujemy tymianek,
- wrzucamy pierś, pory, cebulę i ziemniaki,
- smażymy do 10 minut, często mieszając,
- zalewamy bulionem i gotujemy 15 minut,
- wrzucamy szparagi i gotujemy około 5 minut do miękkości,
- doprawiamy,
- możemy wyłowić kilka kawałków kurczaka i główki szparagów,
- resztę blendujemy;
Zupa przepyszna, idealna z grzankami. :)
Alutka pysznie zupka wyglądająca !!
OdpowiedzUsuńMy ostatnio z Córa zajadamy sie zielonymi szparagami zrobionymi na parze,pycha!!
Szkoda,ze p,Ela nie ma już pola bo ja tak z pola kupowałam truskawki od zaznajomionej pani,Świetna sprawa,moja pani tez zrezygnowała z pola truskawkowego ale mam swoje w koncu. Czekam na zbiory:P
Miłego tygodnia i buziaki zostawiam:***
Cieszę się! :)
UsuńBaaardzo lubię warzywa z pary, są takie bardziej... warzywne ;))
Bardzo szkoda. :(
Margoś, swoje truskawki najlepsze! Ja dziś kupiłam pierwsze w tym roku, ale jeszcze nie spróbowałam.
Również miłego tygodnia kochana :***
na parze???na to nie wpadłam...bo ja qrcze nie lubię....a właściwie nie potrafię robić szparagów:((((((
UsuńQrko, ja wczoraj gotowałam około 15 min. szparagi na parze. Były pyszne - jędrne i chrupiące.
UsuńA w wodzie to z dodatkiem masła, soli i cukru. Też pycha.
Może trafiałaś na jakieś kiepskie szparagi?
O znam ten ból, pyszne szparagi z dobrze znanego źródła, i u mnie skończyły się. Pyszną zupkę przygotowałaś, ja też na dziś też mam zaplanowaną szparagową pychotę :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńCóż począć Kamilko, trzeba sobie radzić. Szparagi są zbyt dobre, by z nich rezygnować. ;)
UsuńCo będziesz robić? Hm, pewnie już zrobiłaś. ;)
Ja w środę będę robić kolejny szparagowy obiad, znów z Kwestii Smaku. ;)
Miłego wieczoru!
Uwielbiam szparagi i mam kilka sztuk w ogródku posadzone tak na jeden obiadek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHalszko, zazdroszczę Ci tych własnych ogródkowych! :)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło :)
Krem szparagowy bardzo lubię, ostatnio robiłam też białe szparagi krótko gotowane i podane z odrobiną masła i rumianą bułką tartą. Niestety trafiło się kilka łykowatych, ale i tak były pyszne :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
No właśnie, nigdy nie wiadomo czy nie trafią się łykowate... Dziś pod którymś szparagowym postem na Kwestii Smaku przeczytałam, że łykowate są wtedy gdy za długo były gotowane / pieczone. Zdziwiłam się, ale może rzeczywiście?
UsuńMiłego wieczoru, Olguś! :))
Tak, ja też o tym słyszałam, że nie więcej niż 3-4 min, są wtedy miękkie i jednocześnie chrupiące, ale skoro w tej samej partii jednocześnie gotowanych kilka było łykowatych, to chyba nie o czas gotowania tym razem chodziło.
UsuńPrzyznam się, że tak do końca to nie rozumiem tych szparagów.
Dziękuję :) Miłego i dla Ciebie Alutko :*
No właśnie... Może w tej partii niektóre szparagi są starsze?
UsuńJa białe szparagi gotuję znacznie dłużej niż 3-4 minuty. Wtedy są po prostu twarde. Wczoraj gotowałam na parze białe szparagi około 15 minut. Były jędrne i chrupkie. Pycha!
A dziś znalazłam taką informację: Świeże szparagi potarte lekko o siebie wydaja charakterystyczny, skrzypiący dźwięk. :)))
Udanego weekendu Olgo :***
P.S. Postaram się w następnym poście zamieścić Helutkę jak grała z nami w bierki :D
Czekam na Helutkę!!!! :)
UsuńMiłego wieczoru, dobrego weekendu i zdrówka Alutko ::***
krem bardzo lubię, też bym chciał mieś dostęp do takich świeżych warzyw, rozumiem Twoją stratę. Niestety u nas nie dba się o rodzimych producentów tylko wszystko zwozi z zagranicy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mentalność się zmienia. Coraz więcej lokalnych producentów wokół nas. A Pani Ela nie zrezygnowała z pola, bo o nią jako producenta nie dbano. :)
UsuńJeszcze szparagi w ustach nie miala, slyszala ze jak nie wyjda to gorzkie sa.
OdpowiedzUsuńpora sie przelamac.
pora Lamia;))
UsuńNajwyższa pora! :)
UsuńJa nie wiem co to za niedopatrzenie... ;P
Alutko, ja taka głodna, a Ty piszesz i pokazujesz takie specjały... Co prawda nigdy nie jadłam zupki ze szparagów i poraków, ale wyobrażam ją sobie jak najsmaczniej. :)
OdpowiedzUsuń:***
Jolu, bo na głodnego się tu nie wchodzi. ;))) Zwłaszcza w pracy. ;)
UsuńBaaaardzo posmakowało mi połączenia pora i szparaga. Polecam. :)
:***
Jeżeli coś jest smaczne, to może być najbrzydsze na świecie;)
OdpowiedzUsuńJa też straciłam źródło przepysznych szparagów:(
Znalazłam inne, całkiem smaczne, ale nie tak smaczne...
O to to! Masz rację. :D
UsuńA dziś dostałam telefon od Pani Eli czy chcę szparagi! :D Ma bliski kontakt z zaprzyjaźnionymi polami. :D Będą jutro! Ach!
Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć takie idealne źródełko. Stałe źródełko. ;)
uwielbiam szparagi:)
OdpowiedzUsuńrobię z nich krem z płatkami podsmażonej szynki parmeńskiej
tej wersji nie znam, więc moze się skuszę, bo brzmi smakowicie
:***
Mmm, ale mi zrobiłaś smaka na takie płatki... To idealny dodatek! :)
Usuń:***
a bez mięska też się uda?
OdpowiedzUsuńuda Rybciu,na pewno
Usuńja większość zup robię bez mięsa:)
ja tylko rosół z mięsem, ale rosół bez mięsa to nie rosół chyba?
Usuńja robię bez mięsa
Usuńzresztą wszystkie moje zupy są bezmięsne
rosół na mięsie robię ale bez mięsa też są podobno pyszne:)
UsuńJa też raczej bez mięsa robię zupy. Tu pasuje ta pierś, zupka jest dużo pożywniejsza. :)
UsuńRosołu bez mięsa nie robiłam. Lubię taki z kurczaka (kury lub kaczki) i z dodatkiem wołowiny. Oj bardzo lubię. ;)))
oj ja też taki mieszany lubię,może dlatego,ze rzadko robię rosół i w rosole lubię tylko biały makaron,ewentualnie ryż. Ostatnio jadłam z kasza gryczaną,pycha!
UsuńNigdy nie jadłam rosołu z kaszą czy ryżem! Za to jadłam z naleśnikami ;))
Usuńszparagi zjem pod kazda postacia...nawet jak wygladaja brzydko :)
OdpowiedzUsuńOj ja też. Trzeba się najeść, bo zaraz snów sezon się skończy. U mnie kolejny szparagowy obiad w środę. :)
Usuńu mnie szparagi byly od piatku do poniedzialku :)
Usuńchciałam powiedzieć że czasem brzydsze jest gorsze
OdpowiedzUsuńna przykład sukienka:))
albo torebka :P :D
UsuńOOOOOO!!!!!
UsuńW moich okolicach uprawia sie szparagi i sa wysmienite!!!
OdpowiedzUsuńJ.
W moich okolicach też się uprawia, ale że mieszkam blisko niemieckiej granicy to wiadomo gdzie większość zbiorów wędruje. Niemcy są wielkimi fanami szparagów. Nie wiem natomiast skąd są szparagi w warzywniakach... Musiałabym się podpytać. :)
UsuńPozdrawiam Judyto! :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zup kremów, za to lubię szparagi ;D
OdpowiedzUsuńTo nie używaj blendera do tej zupy. :)
UsuńSzparagi tez baaardzo lubię i jem je teraz co chwilę. :))
Też mam takie źródło z Międzyrzecza,a raczej moja ciocia ma i zaopatruje całą rodzinę:-) choć jak kupuję w naszym warzywniaku to też zazwyczaj są ok:-) zupka pyszniutka, skuszę się:-)
OdpowiedzUsuńTakie źródła to najlepsze co może być! :)
UsuńJa na szczęście w tym roku jeszcze nie trafiłam na łykowate. :)) No ale podobno najlepsze szparagi są w maju, w czerwcu już gorsze...
niestety nie mam takiego źródła więc szparagi kupuję gdzie trafię :/ różnie bywa z ich jakością niestety :(
OdpowiedzUsuńzupka pięknie wygląda i podejrzewam że cudnie smakuje!
Emko, dziś przeczytałam na blogu Życie od kuchni, że "Świeże szparagi potarte lekko o siebie wydaja charakterystyczny, skrzypiący dźwięk"
UsuńZupka była bardzo smaczna :))
Krem szparagowy z kurczakiem i porem brzmi obiecująco - jeszcze w takim zestawieniu nie jadłam :) Pozdrawiam Alutkę i Helutkę
OdpowiedzUsuńNa pewno wrócę do tej zupki, choć nie wiem czy jeszcze w tym roku, bo za dużo mam przepisów szparagowych do wykorzystania. ;)
UsuńOdpozdrawiamy! :))
jeszcze nigdy nie jadłam szparagów :)
OdpowiedzUsuńMMM, końcowy efekt wygląda całkiem smacznie ;)
OdpowiedzUsuń