sobota, 20 grudnia 2014

Sałatka śledziowa z ziemniakami, fasolą, szczypiorkiem, czyli smaki do których trzeba dojrzeć

Pamiętam, że gdy byłam dzieckiem,
w czasie wigilijnej kolacji nie jadłam większości potraw.
Zupy grzybowej, wszystkich ryb,
śledzi oczywiście, pierogów z kapustą i grzybami.
Mam wrażenie, że jadłam tylko sałatkę jarzynową.

Nie mam wspomnienia, że rodzice zmuszali mnie do jedzenia czegoś.
I to nie tylko w wigilię, ale przez cały rok i lata.
Wręcz pamiętam, że musieli przed małą Alą chować grzybki w occie. ;)


Pamiętam zapach smażonej wątróbki.
Jak ja uwielbiałam ten zapach!
Samego mięsa nie tknęłam.
Nie lubiłam jeszcze całej masy rzeczy...
Nie wiem czy rodzice mieli z tym problem.
Ja go nie miałam.
I myślę, że w dużej mierze dzięki temu, dziś jem...
wątróbkę, grzybową, pierogi, ryby, śledzie!
I całą masę innych rzeczy. ;)

Jestem przekonana, że do pewnych smaków trzeba dojrzeć.
Śledzie, tatar, może i podroby,
ale ogromny wpływ na nasze późniejsze jedzenie ma podejście rodziców
i innych dorosłych osób, które towarzyszą nam w dzieciństwie.
Nie zmuszać! :)
Zatem dziś, wigilijna, dorosła ;) sałatka śledziowa. :)


Skład: 6 filetów śledziowych, 4 ziemniaki ugotowane w mundurkach, puszka fasoli, 1 duża cebula garść natki pietruszki, pęczek szczypiorku, olej rzepakowy, sok z cytryny, pieprz, sól, odrobina kurkumy;
  • śledzie moczymy 1-2 godziny, następnie kroimy w dużą kostkę,
  • ugotowane ziemniaki obieramy. kroimy w kostkę, przerzucamy do miski i skrapiamy olejem doprawiając pieprzem,
  • cebulę obieramy, kroimy drobno, dodajemy do ziemniaków, skrapiamy sokiem z cytryny i olejem,
  • fasolkę odsączamy, dodajemy do reszty składników wraz ze śledziami, ewentualnie solimy
  • dodajemy posiekany szczypiorek, matkę i kurkumę,
  • całość mieszamy, jeśli potrzeba skrapiamy sokiem z cytryny i olejem;


A Wy jakie macie wspomnienia? Czego nie jedliście i dziś jecie? :)

Inspiracja: Palce lizać nr 44 (198)

38 komentarzy:

  1. Nie wezme do pyska: salcesonu, kaszanki, czerniny, podrobow, watroby, cynaderek, plucek, mozdzkow, czosnku, flakow, wegorza, slimakow. To tak na biegu mi sie przypomnialo, ale gdybym sie zastanowila, to pewnie cos jeszcze bym znalazla. Nie jestem sklonna do probowania nieznanych mi potraw, np. jakichs regionalnych, co do skladu ktorych nie mam pewnosci. Jadam wylacznie to, co znam albo wcale. Mieso musi byc czyste, zadnych zylek, przerostow, tluszczu czy kosci.
    Ciezki przypadek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połowy wymienionych przez Ciebie rzeczy też nie wezmę, ale do kaszanki, wątroby się przekonałam. Czosnek zawsze uwielbiałam (lubię nawet po prostu na kromce z masłem), węgorza zjem, a ślimaka nie miałam okazji próbować. Nie wiem czy bym chciała go spróbować. ;) Też mam opór przed tym co nieznane, egzotyczne.
      Mięso też wolę chude, ale jak się coś przytrafi to trudno. ;)
      Nie tak łatwo Cię ugościć chyba, a na pewno trudno zaskoczyć. :)

      Usuń
    2. A co z tym śledziem?? Zjesz? :)

      Usuń
    3. Sledzie uwielbiam! Nie moge sobie tylko przypomniec, czy od zawsze uwielbialam, to jest jako dziecko. Ja w ogole ryby lubie, ale karp w galarecie i w ogole karp to nie moja bajka.
      Z tego, co pamietam, nauczylam sie jesc papryke. Kiedys mi smierdziala(!) i nie chcialam probowac, ale jakos sie do niej przekonalam i bardzo lubie. Barszcz czerwony lubie, a na buraczki dostaje dlugich zebow. Jesli musze, to zjem, ale nie lubie.

      Usuń
    4. To ja z burakami mam odwrotnie. ;) Uwielbiam je, a buraczkową po prostu lubię.
      Moja mama polubiła paprykę dopiero jak była w ciąży.
      Karpia nie lubi wiele osób, a w naszej rodzinie się nim zajadamy w wigilię ;)

      Usuń
  2. ❤uwielbiam
    moja siostra od dziecka śledzi nie lubiła...w 8 miesiącu ciazy jadła je razem z lodami...tzn.zaraz po lodach...teraz kocha je pod kazdą postacią :)

    ja nie lubię brukselki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śledzie z lodami:))))
      świetny zestaw:))

      Usuń
    2. Oj, brukselki tez nie znosze! Kiedys ja we mnie wmuszali.

      Usuń
    3. Póki co, nie kumam jak można słodycze zagryźć śledziem ;)
      Brukselki też nie lubiłam, teraz zjem, ale nie jestem fanką. Lubię ją dodać do zupy, albo zjeść samą z sosem sojowym :)

      Usuń
  3. Ja nie lubię niczego tłustego, nie wzięłabym do ust salcesonu, golonki, boczku, flaków oraz wszelkich podrobów, prócz wątróbki. Chociaż kiedyś zrobiłam sobie wątróbkę drobiową z dużą ilością cebulki, zapach był ten, co kiedyś, ale smak zupełnie nie :(
    Kaszankę zjem, ale to musi być tzw. krupniok, dobrze wysmażony i do tego też sporo cebulki i majeranku.
    Owoce morza te, które próbowałam zupełnie mi nie smakują. Ryby tak, ale karp nie!
    Dla mnie mięso może nie istnieć, najchętniej żywiłabym się kaszami, warzywami i owocami.
    Śledzie i Twoja sałatka śledziowa jak najbardziej na tak :))
    Dawniej nie lubiłam papryki, teraz jem chętnie i na surowo i w innych daniach. I odwrotnie, uwielbiałam sałatę, odkąd się nią mocno zatrułam nie jem. To już dobrych kilka lat. Może czas to zmienić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tłustych rzeczy też nie lubię, choć przepadam za tłustym rosołem, albo masłem. Golonkę lubię bardzo - mięsko jest bardzo chude.
      Jeśli chodzi o wątróbkę to moja mama mówi, że dobra wątróbka to wątróbka wieprzowa. Ja drobiową też lubię.
      Taką wysmażoną kaszankę z dużą ilością cebuli też bardzo lubię.
      Do owoców morza mam identyczny stosunek :) za to ryba każda. Karpia uwielbiam!
      Jeśli mięso nie, to bardzo polecam Ci książkę Marty Dymek - 130 przepisów kuchni roślinnej. Książka jest pięknie wydana i ma całą masę fajnych przepisów. :)
      Pewnie, że spróbuj tę sałatę. :) Tylko w sezonie :)

      Usuń
    2. Przypomniałam sobie, że jako dziecko nie lubiłam czosnku, a teraz używam go dość sporo. Dojrzałam do tego smaku :))
      Do książki chętnie zajrzę!

      Usuń
  4. Fakt, do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć i nie tylko kulinarnych;-)) Sałatkę podobną robimy, ale z majonezem i korniszony dodajemy:-)
    Ja ze świąt pamiętam, że nie lubiłam chlebów pieczonych przez moją babcię na zakwasie w piecu chlebowym, szynek własnej roboty i innych wyrobów, masła swojego...Wszystko dla mnie musiało być kupne;-) Ile ja bym teraz dała za te wszystkie pyszności...i jaka głupia byłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Zdecydowanie nie tylko do kulinarnych :))
      Tak, zauważyłam tę sałatkę Twoją jak wysyłałaś ostatnio linka :)
      No niestety, swego czasu (w zasadzie dla wielu osób te czasy nadal trwają) wszystko co kupne było lepsze i najlepsze. Dobrze, że to się zmienia i wracamy do korzeni :)

      Usuń
    2. Ala, samych przyjemności na te Święta i pozdrowienia dla mamy:-)

      Usuń
  5. U mnie jest tak,że wiele rzeczy lubię ale ich nie jem z różnych powodów,tak np podam salceson,który lubię ale źle się po nim czuje i tak mam z wieloma smakołykami:)))
    Krupniki jadam ale tylko latem z grilla,polecam z kapustą kiszoną i jabłkiem owinięty w folię. Nie znam osoby,której by nie smakowało:)
    Karpia lubię,nie wyobrażam sobie Świąt BN bez niego. Ryby inne jadam cały rok, Owoce morza mi nie smakują,nie smakują mi też surowe dania.
    Warzywa,kasze,owoce,chude mięso TAK! Ziemniaki i chleb w sumie mógłby dla mnie nie istnieć.Choć go piekę dla rodziny sama jem sporadycznie pomimo tego,ze jest pyszny:)
    Jak sobie coś przypomnę to dopiszę:)))
    Sałatka śledziowa Alutko wyglada smaczniutko :)
    Buziolki:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ja też unikam tego po czym źle się czuję. U mnie to przede wszystkim surowe warzywa, ale tylko niektóre. Albo jabłka.
      Krupniki czyli kaszankę? Kaszankę zawijasz z jabłkiem i kapuchą? Muszę wypróbować! Przypomnij mi latem :D
      W końcu ktoś kto lubi karpia! :D To bardzo dobra ryba, trzeba ją tylko porządnie wymoczyć i niczym nie zajeżdża ;)
      Owoce morza i dla mnie mogłyby nie istnieć.
      Z surowizny lubię surowe mięso! :D
      Ziemniaki i chleb uwielbiam i jem tego sporo. A Ty ich nie jesz, bo wolisz inne rzeczy?

      Buziaczki :***

      Usuń
  6. Taką sałatkę zjadłabym ze smakiem :)!...

    OdpowiedzUsuń
  7. nie lubię jedzenia na słodko... mięsa z morelami, śledzia z rodzynkami i innych tego typu przysmaków :) z podrobow jem jedynie wątróbkę i żadnych owoców morza, ale tylko dlatego że ich po prostu nie znam :)
    a takie sałatki jak tą co zrobiłaś - uwielbiam ... :)
    Tulę serdecznie :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za takim jedzeniem też nie przepadam. Pamiętasz jak wiele lat temu pojawiły się schabowe z ananasem, albo sałatka ryżowa z kurczakiem i ananasem? To nie moje smaki :)
      Choć ostatnio zajadamy się gulaszem z dodatkiem pomarańczy. Pychota!
      Z podrobów ja też póki co wątróbkę...
      Owoce morze też średnio znam. Te co jadłam nie podbiły mego podniebienia.
      Uściski Emuś :***

      Usuń
  8. te salatke zjem na pewno!

    raczej lubie jesc, ale krece sie wokol bardzo ograniczonego menu i wielu potraw nie znam.
    karp mi niestety zalatuje... jakby nie byl zrobiony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lamia mój karp by Ci smakował:)))

      Usuń
    2. Smacznego! :)

      Ja też wracam do tych samych i sprawdzonych smaków, ale lubię sięgać po nowe :)

      Margo, zaproś Lamię na karpia ;)

      Usuń
  9. śledzie lubiłam nawet jako dziecko, za to gotowanego mleka... ble, do tej pory nie tknę :)
    tzn. nic na gotowanym mleku, kaszki, kleiki, budynie itp.
    resztę przełknę z mniejszym lub większym entuzjazmem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak się zastanawiałam czy dzieci w ogóle lubię śledzie! A tu proszę ;)))
      Gotowanego i surowego mleka nie znoszę! Dodaję mleko tylko do kawy - czasem ;)
      A budyń lubię, choć ostatnio zajadamy się budyniem z kaszy jaglanej na mleku roślinnym.

      Usuń
  10. Do tego typu sałatki dodaję jeszcze kiszony ogórek.
    Nie jadłam w dzieciństwie brukselki, móżdżku, kawioru i tatara. Tak się składa, że nadal nic z tych rzeczy nie jem.
    Na dobrą sprawę wcale nie zamierzam do nich "dojrzeć":))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogórek świetnie podkreśla smak.
      Móżdżku do dziś nie jadłam, choć słyszałam, że jest pyszny. Tatara uwielbiam. Bardzo lubię mielić mięso na mielone i doprawiać i próbować i doprawiać... ;)
      Kawior jadłam - jak dla mnie nic specjalnego.

      Usuń
  11. Wiesz, jako dziecko miałam ulubione danie - bułkę z masłem i jabłko do tego :)
    I mogłam ten zestaw jeść od rana do wieczora.
    Dziś jem już dużo więcej, a właściwie można powiedzieć, że wszytko (co kupuję :) ) ponieważ nie lubię marnotrawstwa jedzenia.
    Nie tknę natomiast: kaszanki, czarniny, czarnego salcesonu i wszystkich podobnych rzeczy.

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to Ty podpowiadałaś Małyszowi? Bułka z bananem :)
      Też bardzo nie lubię marnotrawstwa, niestety zdarza mi się wyrzucić jakieś zepsute resztki, ale bardzo rzadko.
      Czyli nie jesz wszystkiego co czarne? ;) Ja kaszankę bardzo lubię, ale salcesonu nie. Czarniny w ogóle nie jadłam.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Ryby i śledzie mogę jeść zawsze i o każdej porze, do kawy :p
    Owocom morza zdecydowanie mówię nie! Próbowałam nie smakują. Podroby i tłuste mięso absolutnie nie - ale masło uwielbiam:)))
    Karp musi być, robię też w galarecie- pychotka :)
    Takie sałatki śledziowe uwielbiam choć składniki dodaję różne, w zależności od nastroju.
    Mięso jem tylko chude i to też sporadycznie, ale bez warzyw i owoców nie wyobrażam sobie życia:)))
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zdrowo! :)
      Owoce morze ja też nie. Z podrobów wątróbka - uwielbiam. Masełko, mniam mniam ;)
      Dużo zjadłam karpia na te święta!
      Ja z kolei jem bardzo mało owoców. Nie pamiętam o nich. Jeśli już, to wolę je na ciepło niż na surowo.

      :***

      Usuń
  13. Alu, sałatka jest na pewno pyszna. Moze nawet zrobię? Mam taki przepis z burakiem, ale już mi sie trochę znudził.
    Ja jakoś nie przypominam sobie abym nie lubiła czegoś jako dziecko. Teraz już odrzuca mnie od mięsa, nie mam na niego ochoty, choć np. na kabanoski tak. Mimo to nie daję się.
    Najbardziej lubię, niestety słodkie. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak? Zrobiłaś? Ajwonka od lat robi z burakiem. Na święta też była i się nią zajadaliśmy ;)
      Czyżbyś była wyjątkowym dzieckiem, które nie grymasiło przy jedzeniu? ;)
      Przyjaciółka, która już pół życia nie je mięsa też za nim nie tęskni. Jedyne co czasem wspomina to rosół. Może nie dlatego, że tęskni za nim, ale że pamięta jak bardzo jej smakował. Ja też uwielbiam rosół i bardzo często go robię ;)
      A kabanosów prawie nie jem. Wolę suchą kiełbasę.
      A nie ma jakiś wege kabanów? ;))
      Jak masz ochotę na słodkie to jedz np. ziemniaki, kaszę jaglaną, jaja... wszystko co ma tzw. słodki smak, ale nie jest słodyczem :)

      Usuń
  14. Ja też nigdy nie byłam zmuszana do jedzenia na które nie miałam ochoty :)
    Niektóre smaki przyszły zdecydowanie z biegiem lat :) Teraz lubię prawie wszystko :)
    Serdeczne życzenia radosnych Świąt
    w cieple rodziny, pięknie pachnącej choinki,
    zdrowia i energii na co dzień oraz uśmiechu
    i życzliwości na każdy dzień Nowego Roku.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Sałatka przepyszna, po prostu przepyszna. Przepis już przepisany do zeszytu. Dziękuję Aluszko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaaaardzo się cieszę, że tak zasmakowało :)))
      Postaram się wrzucić jeszcze jeden przepis na śledzie. Muszę tylko pstryknąć jutro zdjęcia :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...