Wychodzę zwykle na ostatnią chwilę.
Maszeruję więc dość szybko,
z torebką przerzuconą przez ramię,
z siatką na ramieniu (termos z kawą, śniadanie drugie i trzecie),
ręce wciąż pozostają wolne.
Mogą więc przyspieszać ten chód.
W połowie drogi jest mi gorąco.
Ściągam czapkę,
luzuję szalik,
odpinam kurtkę.
W pracy od razu otwieram okno.
Odtajam :)
Nie jestem z tych co narzekają na pogodę,
nie denerwuje mnie deszcz,
widzę plusy płynące z tej ciepłej zimy,
ale ja po prostu tęsknię za mrozem!
Za zimnymi policzkami,
za śniegiem skrzypiącym pod butami...
i za tym, by zimowa zupa smakowała jeszcze bardziej!
Skład: 400 g kapusty kiszonej, 300 g posiekanej białej kapusty, 5 ziemniaków pokrojonych w kostkę, 1 duża marchewka pokrojona w kostkę, 100 g komosy ryżowej, kilka sztuk suszonych grzybów, kilka sztuk suszonych pomidorów, 1 łyżka masła, 1 łyżeczka miodu, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, pieprz mielony (ja dałam biały), po dużej szczypcie: lubczyku, szałwii, rozmarynu; sól, 3 łyżeczki sosu sojowego i ostra wędzona papryka;
- do 3l wrzątku wrzucamy: masło, grzyby, komosę, ziemniaki, marchewkę, białą kapustę, miód, szałwię i lubczyk,
- doprawiamy pieprzami, rozmarynem, wędzoną papryką (spora szczypta), solą i sosem sojowym,
- gotujemy 40 minut po czym dodajemy pokrojoną kapustę kiszoną i pokrojone w paski suszone pomidory,
- gotujemy 20 minut.
Tęsknicie za zimą? :)
Przepis wg Anny Czelej.
O, taki kapuśniak to bym zjadła!
OdpowiedzUsuńZa zimą, o dziwo, tęsknię. Kiedyś nie lubiłam, teraz poskrzypiałoby się śniegiem, no. :)
Zatem smacznego ;)
UsuńZa długo zimy nie ma, więc pewnie stąd ta tęsknota. Ja chyba zawsze zimę lubiłam, albo nie kojarzę żebym nie lubiła ;) jeśli jakakolwiek pogoda mnie męczy to upał :)
nie!!!!
OdpowiedzUsuńOooo tak! :D
Usuńkapusniak wyglada wysmienicie! zdecydowanie sprobuje. komose od niedawna uwielbiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, Lolu :)
UsuńKomosa, najstarsza z kasz podobno. :) Ja staram się wszystkie kasze jeść w miarę regularnie, ale różnie mi to wychodzi. Czasem mam na nie fazę, by później je odłożyć na wyższą półkę ;)
Przeważnie gotuję kapuśniak bez mięsa, dlatego ten mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję z komosą!
Za zimą nie tęsknię, ale wolałabym mały mróz i słońce, niż ponure dni z deszczem i bez światła.
Ja jestem przyzwyczajona do kapuśniaku na wędzące ;) lubię taki, ale bardzo lubię też zupy bez mięsa, żeby to mięso ograniczyć trochę...
UsuńW sumie to jesienną pogodę mamy tej zimy ;) mówią, że w lutym ma przymrozić, ja na to czekam ;)
Smacznie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo!codziennie jej wypatrujemy a ona nawet płatka śniegu nie chce nam zostawić...
OdpowiedzUsuńkapuśniak kocham...mogę prosić jedną miseczkę?
No właśnie! Wredota jedna! Może jakieś czary, by zima przyszła? ;)))
UsuńCzęstuj się :))
Ja bardzo lubię mocno kwaśne zupy :)
Ja też.miałam 5 miesięcy jak mama nakarmiła mnie kapuśniakiem,po tym jak oplułam ją rosołem z gołębia ;-)od tamtej pory to moja ulubiona zupa.
Usuń5 miesięcy! Szacun :D
Usuńuwielbiam kapuśniaka, szczególnie po wizycie u babci, kiedy podsuwa mi wszsytko pod nos :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie :)
pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Babciny kapuśniak najlepszy! :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Tak dawno nie jadłam kapuśniaka! I nigdy nie próbowałam w połączeniu z komosą, to spróbuję, ominę tylko suszone pomidory, bo nie lubię.
OdpowiedzUsuńIzabelo, nadrabiaj stracony kapuśniakowy czas ;)
UsuńSuszone pomidory dodają kwaskowatości, więc dodaj więcej kapusty albo soku z niej :)
Zjadłabym, bo ostatnio mięso mi nie smakuje :) A za zimą już nie tęsknię, zdecydowanie czekam na wiosnę :) Buziole!
OdpowiedzUsuńMi smakuje, ale czasem za dużo jem mięsa.
UsuńMimo, że śnieg u nas spadł to mi i tak mało ;)
Buźka!
uwielbiam kapustę w każdej postaci ;) a ten kapuśniak wygląda jak marzenie! Gdybyś byłą bliżej wpadłabym i pożarła! :)
OdpowiedzUsuńostatnie zdanie przeczytałam inaczej niż je napisałaś... mianowicie "Tęsknicie za mną?" ... i bardzo się zdizwiłam widzą odpowiedzi przeczące! ;)))))
Buziaki wielkie Alu :*********
No właśnie... ta odległość! Ja bardzo lubię wszystko co kwaśne :)
UsuńHaha, przynajmniej się dowiedziałam, że Ty czasem tęsknisz za mną ;)
Buziaczki Emuś :***
Zimę lubię ale tylko podziwiać przez okno,jednak taka pogoda jak teraz jest rozwala mnie całkowicie.Czekam na troszkę mrozu i śniegu więc chyba skuszę się na Twój kapuśniaczek.Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńZima podziwiana zza okna jest piękna. Ja dodatkowo lubię ją czuć ;)
UsuńSmacznego, Halszko :)
Jak to ładnie napisałaś. Niby nic, taki opis codzienności, a miło mi było wyobrazić sobie Ciebie goniącą do pracy :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, że taki np. kapuśniak (mniam) zimą "pełną gębą" smakuje o niebo lepiej. Ale i tak zachęciłaś mnie do tej zupy tylko, że z komosą to u nas będzie słabo :(
Atko, bardzo się cieszę, że tak skromnym opisem mogłam pobudzić Twoją wyobraźnię :))) Ty masz ją ogromną!
UsuńJa komosę (i inne rzadziej spotykane produkty) kupuję w necie. W sklepach mam dostęp do nich, ale są droższe.
Buźka :)
Tęsknimy i to baaaaardzo!
OdpowiedzUsuńDzisiaj trochę u nas sypnęło śniegiem i od razu świat stał się ładniejszy:)
Ja też staram się nie narzekać na pogodę, ale jak w środku zimy
cały czas siąpi deszcz, to nie mam ochoty wychodzić z domu.
A kapuśniak to ja bardzo chętnie, szczególnie, jak mocno kwaśny.:)
I zimowe zupy
miało być: A zimowe zupy smakują o wiele lepiej, po spacerze, na którym człowiek porządnie zmarznie.;)
UsuńMimo, że w piątek spadł śnieg, ja nadal tęsknię!
UsuńW piątek wracaliśmy nocą do domu i nawet policzków nie miałam porządnie zimnych. Ech ;)
No to Ci się zrobił skrót myślowy :D
Baaaardzo kwaśne są najlepsze :))
Zupka bardzo w moim stylu :) Ja również marzę o zimie, śnieg i słońce to cudowne połączenie :)
OdpowiedzUsuńŚnieg i słońce mogłyby być przynajmniej przez cały jeden zimowy miesiąc ;)
UsuńTo już teraz wiem, że ten śnieg dzisiaj to Twoja zasługa;-) A kapuśniak to my uwielbiamy, ale niestety tylko na żeberkach:-)
OdpowiedzUsuńTak, to moja sprawka ;) ale chyba za słabo podziałałam ;), bo coraz słabiej ze śniegiem.
UsuńAle widzę, że moje posty mają moc sprawczą... Trzeba to wykorzystać ;)
Ja też kapuśniak lubię na mięsie, ale przekonałam się, że czasem można z niego zrezygnować. A masło fajnie natłuszcza zupkę :)
Dziękuję za przepis, zupka na zdjęciach wygląda przepysznie! Już pozwoliłam sobie "pozyczyć" przepis :))))
OdpowiedzUsuń