*********
Z zapałem wrzuciła wszystkie składniki do misy miksera.
Wcisnęła magiczny przycisk, który miał tyle za nią zrobić.
Jakże się myliła!
Mikser tylko mieszał i mieszał, nic nie zagniatał.
Dorzuciła kolejne jajo, wlała odrobinę wody.
Uff, coś konkretnego zaczęło się dziać!
Stwierdziła jednak, że wałkowanie to za dużo na jej słabe ręce.
On, jak zwykle z delikatnym uśmieszkiem, przyszedł jej na pomoc.
Wałkował tak zacięcie, że musiał się rozbierać.
Ona w tym czasie leżała i pachniała. A jakże!
Za to oboje zastanawiali się, co myślą sąsiedzi słysząc hałasy wałka o stolnicę.
*********
Dwa dni później było piękne słońce.
Wybrali się we dwójkę na spacer.
Szli po pięknym dywanie liści.
Ona, jak zwykle zachwycała się tym co wokół nich.
On, jak zwykle przytakiwał.
Szli po pięknym dywanie liści.
Ona, jak zwykle zachwycała się tym co wokół nich.
On, jak zwykle przytakiwał.
W tych samych okolicznościach przyrody wracali,
ale już we czwórkę.
Wcale nie zmarznięci, ale głodni.
W domu czekał na nich pyszny domowy rosół
i makaron, robiony na cztery ręce. :)
Tak, tak uszczęśliwia się rodzinkę. ;)
Makaron z natką pietruszki
Skład: 700 g mąki (użyłam 500 g pszennej typ 650 i 200 g orkiszowej typ 700), 5 jajek*, w razie konieczności odrobina wody, dwie duże garście natki pietruszki;
- z podanych składników zagniatamy ciasto tak długo, aż powstanie kula; ja użyłam miksera planetarnego, a na koniec Pan Wu "dogniótł" ręcznie,
- kulę dzielimy na kilka mniejszych i każdą część wałkujemy bardzo cienko na omączonym blacie,
- wszystkie rozwałkowane placki kładziemy na około godzinę na ściereczkach - muszą trochę wyschnąć,
- po tym czasie placki kroimy w paski (lub wkładamy do odpowiedniej maszynki),
- pokrojony makaron układamy na obsypanej mąką ściereczce i zostawiamy do całkowitego wyschnięcia na 1-2 dni,
- przekładamy do papierowych torebek.
Rosół
(przepis wg KPP-kuchni pięciu przemian, zatem ważna jest kolejność dodawania składników)
Skład: 400 g wołowiny z kością, 3 skrzydełka, 2 udka z kurczaka, 5 średnich marchewek, 2 średnie pietruszki, 1/3 niedużego selera, 1 średni por (biała i zielona część; obcinam tylko to co brzydkie), 1 średnia cebula obrana, przekrojona na 2 części i opalona nad gazem (lub podsmażona na suchej patelni), kawałek (wielkości dużego kciuka) świeżego imbiru, kilka dużych gałązek natki pietruszki, łyżeczka kurkumy, pieprz, sól, kilka ziarenek pieprzu, 2 małe liście laurowe, 3 ziela angielskie;
- wszystkie warzywa obieramy, myjemy i kroimy na duże kawałki (marchewkę kroimy wzdłuż żeby oddała jak najwięcej słodkości; imbir na pół)
- umytą wołowinę wkładamy do gara, przyprawiamy szczyptą pieprzu i zalewamy ok. 2,5 l zimnej wody, następnie dodajemy umytego kurczaka; zagotowujemy i zbieramy szumowiny,
- po zebraniu wszystkich szumowin dodajemy kurkumę, następnie marchewkę, pietruszkę, seler i opaloną cebulę,
- dodajemy imbir, por, ziarenka pieprzu i ziela, liść laurowy i doprawiamy pieprzem, a następnie solą,
- na koniec dodajemy natkę pietruszki,
- gotujemy na bardzo małym ogniu aż wszystko będzie miękkie - około 2-3 godziny.
No, a morał jest jeden, mężczyzna w kuchni być musi! ;)
Zajrzyjcie do dziewczyn i skorzystajcie z ich makaronowych pomysłów. :)
*Teraz już wiem, że najlepiej na 100g mąki dać jedno jajko.
*Teraz już wiem, że najlepiej na 100g mąki dać jedno jajko.
Hmm, to jeszcze chyba musimy dodać W! Wspaniały domowy makaron,
OdpowiedzUsuńidealny na każdą porę roku!
Buziole!
Ps.Zazdroszczę, tego leżenia hihihihi
Makaron idealny na każdą porę roku, rosół już najlepszy na jesień i zimę. :))
UsuńBuźka!
P.S. Kamilka, trzeba się dobrze zakręcić żeby zalegnąć ;))
Dzielny On!:)
OdpowiedzUsuńNieźle się musiał nawałkować, skoro makaron z 700 g maki!;)
Może trzeba Mikołaja poprosić o maszynkę do makaronu, to obydwoje będziecie mogli leżeć i pachnieć.;D
Rosół z domowym makaronem jest idealny, aby uszczęśliwić rodzinkę!
Oj bardzo dzielny!
UsuńNo my od razu na bogato ;) ale za to obdarowaliśmy rodziców i brata tym makaronem :)
O maszynce myślę, ale chyba na razie przegrywa z sokowirówką :)
:)))
Dzielny On!:)
OdpowiedzUsuńNieźle się musiał nawałkować, skoro makaron z 700 g maki!;)
Może trzeba Mikołaja poprosić o maszynkę do makaronu, to obydwoje będziecie mogli leżeć i pachnieć.;D
Rosół z domowym makaronem jest idealny, aby uszczęśliwić rodzinkę!
Oj, mnie też by Ona uszczęśliwiła takim rosołkiem z domowym makaronem! Kojarzy mi się z niedzielnym obiadem u babci:)
OdpowiedzUsuńTo może się uda przy kolejnej Waszej wizycie w ZG ;D
UsuńJa nie mam takich wspomnień z babcią - babcia dobrze gotuje, ale jak sama mówi "w mączne rzeczy się nie bawi" ;) trochę szkoda.
Mniam Alutko!
OdpowiedzUsuńrosół na pewno ugotuję z Twojego przepisu,jednak co do makaronu to ....hmmmm ...:)))
cudnie Cie czytać kochana:**
:D
UsuńMałgoś, bardzo się cieszę, że ugotowałaś i że smakowało :)
Nieskromnie powiem, że lubię mój rosół ;)
Dziękuję pięknie za ostatnie słowa - bardzo mnie wzmacniają i mobilizują :**
u mnie rosół tylko z domowym makaronem...robię na zapas i zamykam w słoiku...nauczyła mnie go robić Babcia :)
OdpowiedzUsuńSuper! Robisz ręcznie, czy masz jakieś maszynki?
Usuńręcznie tak jak Babcia :)
Usuńręcznie tak jak Babcia :)
Usuńu mnie rosół tylko z domowym makaronem...robię na zapas i zamykam w słoiku...nauczyła mnie go robić Babcia :)
OdpowiedzUsuńale super! lubię rosół z pietruszką i domowym makaronem... nie wpadłam na to, żeby zrobić makaron z pietruszką :)
OdpowiedzUsuńfajnie że pan Wu taki pomocny! :) :*******
Cieszę się Emuś, że Ci się spodobał pomysł z pietruszką :)))
UsuńPan Wu jest nieoceniony!
Buźka :***
Piękny:-) Ja tylko pamiętam taki robiony do rosołu od mojej babci...:-) I pomysł z przemyconą pietruchą super. Taki On to skarb!:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńTak, to prawdziwy skarb! :)
mniamm.. :)
OdpowiedzUsuńprzepisy i zdjęcia smakowite, ale najsmakowitszy jest miejscowy klimat :))
od kiedy dowiedziałam się od Rybeńki, że maszynka do makaronu świetnie nadaje się do robienia faworków, skrycie o takiej marzę.
to ja, tempo giusto z nowego profilu.
Alutko, nie zapomniałam o Twojej propozycji podarowania mi zakwasu, tylko najpierw muszę kupić nowy piekarnik, bo w aktualnym nie da się uzyskać temperatury odpowiedniej do pieczenia chleba. ale to jeszcze nie w tym roku :)
Tempo :))))
UsuńMaszynka - marzenie! Kiedyś będę mieć ;)
Jak tylko będziesz gotowa na zakwas to pisz! Bardzo chętnie się nim dzielę :)
Tempo, życzę Ci szybko nowego piekarnika i maszynki :D
buźka!
ten makaron tak pięknie wygląda, że aż głodna się zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, dziękuję :*
UsuńJak smakowicie...
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńTen makaron z pietruszką to świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zwykle zachęcają do spróbowania :)
Buziaki :*
Ta pietruszka aż tak nie była wyczuwalna, ale za to makaron wyglądał ciekawie :)
UsuńDziękuję, Olguś, buziaczki :*
Wieki temu chcialam sie wykazac jako mloda zona i zrobilam makaron. Recami! Nie mialam miksera ani maszynki do makaronu, wszystko gniotlam walkowalam i kroilam na piechote. Myslisz, ze docenil? No to przestalam sie meczyc, ten ze sklepu tez dobry. Moj chlop to miesozerca i nie jaraja go wyroby maczne (monczne) . :))
OdpowiedzUsuńHahaha, no jak mógł nie docenić?! No jak?!
UsuńJa bym mogła żyć tylko na mącznych, Pan Wu. też by nie narzekał. Ostatnio powiedziałam mu, że chciałabym kiedyś nie jeść mięsa, a on "ja też" :))))
Kiedyś robilam makaron wlasny na technologii gastronomicznej (na studiach :)). Nawet dobry wyszedl ;) a z przepisow na pewno kiedys skorzytam, zapisuje ;* pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńCzyli pierwszą próbę masz już za sobą :D robiliście sami ręcznie?
UsuńPozdrawiam ciepło :*
Ja zagniatam ręcznie, nigdy bym na mikser nie wpadła, bo nie lubię mieć tylu sprzętów do mycia ;)
OdpowiedzUsuńJa jak mogę to korzystam z miksera - nie jestem fanką zagniatania. ;) A do mycia tylko misa i hak ;) w sumie wolę myć to niż stolnicę ;))
UsuńŚwietny domowy makaron, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTaaaki rosół z taaaaaakim makaronem to ja bym natychmiast zjadła! :)
OdpowiedzUsuńPięknie podane opowieść i danie.