Znała go od dziecka,
był od niej młodszy,
więc kompletnie nie zwracała na niego uwagi.
Wolała starszych, poważniejszych.
Jak większość dziewczyn przecież.
Z każdym rokiem była coraz piękniejsza,
długie nogi,
gęste kasztanowe włosy,
które falowały po jej plecach.
Duże czarne oczy,
pełne usta,
smukłe dłonie.
Bardzo o nie dbała.
Nie była skromna,
miała świadomość swego wyglądu.
Nie przejmowała się doniesieniami o zbliżającej się wojnie.
Była nastolatką,
zaczytywała się w Leśmianie,
spotykała z koleżankami,
przebierała w adoratorach,
odrzucając wszystkich po kolei.
"Mam jeszcze tyle czasu".
Jeszcze o zmroku siedziała w książkach,
przy świecach,
tak lubiła.
Jednego takiego wieczoru,
który spędzała z koleżankami,
pojawił się on,
jej młodszy sąsiad.
Wpatrywał się w nią bezczelnie,
z iskrami w oczach.
W blasku świec była jeszcze piękniejsza.
Powiedział tylko
- te dłonie będę całował całe życie.
Roześmiała mu się w twarz.
Wojna rozdzieliła ich na kilkanaście lat.
Jednak nie zmieniła.
On, tak samo bezczelny,
przystojny,
ona piękna i dumna,
z głową w chmurach.
"Mam jeszcze czas".
Dziś,
gdy jest samotną staruszką,
a jej piękne dłonie
pokryte są siatką zmarszczek,
zastanowi się czasem,
z wilgotniejącymi oczami
"Gdyby wtedy czas się zatrzymał..."
**************************
Ten post jest odpowiedzią na zaproszenie Graszki z bloga Oczy szeroko otwarte.
Graszka rzuciła wyzwanie fotograficzna pod tytułem "zatrzymać czas".
Czy udało mi się je zrealizować, oceńcie sami. :)
Jak zinterpretowały ten temat inne dziewczyny?
Ojesu! Zaniemowilam!!!
OdpowiedzUsuńOesu! Dlaczego? :)
UsuńZe zachwytu...
Usuń:*
UsuńZdjęcia fantastyczne!
OdpowiedzUsuńSollet, dziękuję :)
UsuńAlutka!!! Jestem pod wrazeniem!
OdpowiedzUsuńRewelacja....przekaz tak symboliczny,ze az ciarki przechodza.
Bravo Alu :**
Naprawdę?
UsuńSkoro tak, to bardzo się cieszę, że mi się udało :)))
Dzięki, Małgoś :***
może właśnie dlatego, że uświadomiłam sobie, że czasu pozostaje mi co raz mniej wpadam w takie dziwne stany.
OdpowiedzUsuńCzytając Twojego posta- jedna myśl kłębiła się w mej głowie " Nie odkładaj niczego na jutro, bo jutro może nigdy nie nastąpić.
Alu bardzo dziękuję, że zechciałaś poświecić, swój czas i przystąpiłaś do realizacji zatrzymania go.
W Twoim poście wszystko pięknie współgra tekst idealnie pasuje do zdjęć.
ps Czytałaś książki Terzaniego Tiziano?
Hm, może rzeczywiście coś w tym jest... W takich stanach pomyśl sobie, że to myślenie czasu Ci nie wydłuży ;))
UsuńOj tak, Graszko, masz rację! Nie odkładać nic...
Cieszę się, że tak oceniasz moją interpretację tematu :*
P.S. Nie czytałam. Coś polecasz?
"Nic nie zdarza się przypadkiem" - to jego druga książka. Ryszard Kapuściński uważał Terzaniego za wielkiego reportera, którego twórczość można czytać jak poezję. A sam autor w książce dochodzi do wniosku, że najważniejsza jest harmonia ze światem i samym sobą
UsuńBo czy to nie jest najważniejsze?
UsuńDziękuję Ci za polecenie. Chętnie sięgnę po tę książkę! Tylko skończę rozpoczęty stosik... :/ pozaczynałam kilka książek - najgorsze co można zrobić ;)
wow. przepięknie pokazane i napisane.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńjestem pod wielkim wrazeniem
OdpowiedzUsuń♥
Czego, sonic? ;)
UsuńTakie krótkie te komentarze dziś piszecie :P
:* ♥
Pięknie... A tak nawiasem mówiąc - śliczna dłoń :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńDłoń moja :) ale tak za dobrze to jej tu nie widać ;)
Alutko zdjęcia cudne a tekst zapiera dech i serducho staje w miejscu .
OdpowiedzUsuńKasiu, tak jak już Ci pisałam... jestem onieśmielona takim odbiorem, ale bardzo się cieszę!
UsuńDziękuję :*
Myślałam, żę przytoczyłaś czyjś utwór - poważnie!
OdpowiedzUsuńKats, serio? A to moja, wieczorna twórczość ;)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło :)
Widzę, że trochę poszłaś moim tropem myślenia. :) Zdjęcia studyjne nie muszą być ostre. :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona. Niesamowicie się rozwijasz, aż miło popatrzeć.
Opowieść życiowa...
Gosiu, szczerze mówiąc to ja zapomniałam o haśle "studyjne" i w sumie nie wiem - powinno być ostre takie zdjęcie? :) Miałam pomysł na zdjęcie naszych dłoni i inną opowieść, ale Pan Wu nie miał za dużo czasu na pozowanie, choć jego dłoń jest na ostatnim zdj. Na szczęście wpadła mi do głowy inna historia i to do niej robiłam zdjęcia.
UsuńGosiu, dziękuję! To ważne, co piszesz. :* Blog to świetne miejsce, by obserwować siebie i zmiany jakie w nas zachodzą. :)
super:)
OdpowiedzUsuńAleż tu refleksyjnie...
OdpowiedzUsuńSkoro tak dobrze poszło Ci z wyzwaniem Graszki, to może przyjmiesz moje
i zatrzymasz mój czas, którego ostatnio nie mogę okiełznać. Co Ty na to?;))
Takie refleksyjne zadanie Graszka dała ;)
UsuńMagda, Ty sobie doskonale poradzisz z zatrzymaniem czasu - jesteś w tym mistrzynią :)) :*
Wow! Jaka refleksja... piękna i trochę smutna :(
OdpowiedzUsuńPiękna, smutna i jakże prawdziwa...
UsuńPozdrawiam ciepło!