Stukam w barometr, ciśnienie rośnie. Mróz, słońce. Tylko śniegu brak. Nie będę narzekać! Ważne, że na dworze rześko, miło i przyjemnie. I sucho.
Pogodzona z faktem braku białych akcentów za oknem, zrobiłam ciasto, które miało być białe, bo jest w nim moja najukochańsza czekolada. Biała czekolada. Przez wielu znawców uznana za czekoladę, która z tą prawdziwą ma mało wspólnego. Która ma najwięcej tłuszczu. Która jest zdrowa najmniej, a może i wcale. A ja mimo niewielkiego słodyczowego uwielbienia, tę lubię najbardziej! Nie jakąś z orzechami (ok ok, też jest pyszna), nie jakąś z nadzieniem (nie, nie jest pyszna) i nie deserową ze 100% zawartością kakao (jest w ogóle taka?) - najzdrowsza na świecie. Jest tak zdrowa, że znawcy pozwoliliby zjeść jej AŻ DWIE kostki dziennie! O, łaskawcy!
Ciekawe co powiedzieliby widząc jak wciągam wielokrotność dwóch kostek BIAŁEJ NA RAZ? A co dopiero cała tabliczka w cieście...
Nie omieszkam dodać, że najlepsza biała jest z prażonym ryżem, który fajnie trzaska w zębach. A na drugim miejscu jest... bąbolada. Sama nie wiem czemu aż tak ją lubię, skoro jest jej tak naprawdę mniej? Pewnie dlatego, że te bąble tak fajnie czuć w zębach (jak bąble powietrza można czuć?...).
- 200 g masła ucieramy z 200 g cukru (bardzo się tu przyda stary dobry drewniany tłuczek; nie mówiąc już o makutrze),
- do gładkiej maślanej masy wrzucamy 4 jaja, 80 g mąki, 200 g mielonych migdałów i miksujemy na gładką masę (ja dałam migdały tarte - kupiłam takie w delikatesach; nie mając pojęcia, że jest takie coś w sprzedaży, już widziałam siebie trącą lub mielącą migdały w całości...; w każdym razie te tarte były chyba tarte z brązową skórką - i tu mamy winowajcę braku białości ciasta, której tak oczekiwałam ;) ),
- wlewamy sok z 2 cytryn, skórkę z tychże dwóch i białą czekoladę połamaną na małe kawałeczki,
- całość dokładnie mieszamy łyżką, przelewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.
- pieczemy 40 - 45 minut; wierzch ciasta będzie złoty; nie przejmujcie się jeśli po 45 min. ciasto po bokach będzie bulgotać - jak włożycie wykałaczkę okaże się, że jest sucha :),
- po wyjęciu, po wystygnięciu posypujemy całość cukrem pudrem.
Ciasto jest kwaskowate, słodkawe i wilgotne. I bardzo sycące! Ja ledwo zjadłam taki jeden trójkąt ;). Aha, ja przetrzymałam je w piekarniku do momentu aż zbrązowieje - wówczas skórka była wspaniale chrupiąca...
P.S. Książka pod talerzykiem podobno świetna. Ja tego jeszcze nie wiem, ale dowiem się niebawem. I Wam powiem :).
P.S.2. Ciastowe źródło :).
P.S.3. A Wy za jaką czekoladą optujecie? :)
P.S.2. Ciastowe źródło :).
P.S.3. A Wy za jaką czekoladą optujecie? :)
Wspaniałe ciacho. Uwielbiam takie wilgotne :D
OdpowiedzUsuńSlyvvia (kurczę, dopiero zajarzyłam, że nie Sylvia ;) ), dzięki :). Też lubię wilgotne ciasta - w zasadzie najbardziej takie właśnie :)
UsuńBardzo fajny wpis! Też swego czasu lubiłam Bąboladę - a teraz najbardziej smakuje mi zwykła gorzka czekolada. I ja mam "Drwala", który czeka na swą kolej na półce..
OdpowiedzUsuńM. dziękuję :). Gorzką jem CZASEM. Białą w zasadzie też czasem ;).
UsuńO, to daj znać jak przeczytasz! Jestem ciekawa wszelkich opinii :). Ja słyszałam tylko urywki czytane w radiowej Trójce :)
Idealne na mroźne wieczory!
OdpowiedzUsuńOj to prawda Sue :)
UsuńWygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona czekolada to Milka "łaciata" (biało-mleczna) i uwielbiam jeszcze chyba najdroższą czekoladę Wedla - Tatrzańska ekstra mleczna.
Kiedyś jadłam sporo gorzkiej, ale teraz zdecydowanie wolę ją w cieście ;)
Jest kuszące ;>
UsuńFaktycznie, zapomniałam o łaciatej - też ją bardzo lubię :). A tatrzańskiej nie znam - muszę nadrobić zaległości ;)
Dostałam ją na urodziny, ale kosztuje prawie 5zł w moim sklepie, więc bardzo rzadko ją kupuję.
UsuńI właśnie sobie uświadomiłam, że ostatnio robię tyle domowych deserów, że nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam czekoladę...
Ja ogólnie rzadko jem czekoladę i inne słodkości - z domowymi wypiekami na czele ;). Ale od czasu do czasu wręcz muszę coś takiego zjeść ;)
UsuńZazdroszczę, że tak umiesz :) Ja potrzebuję trochę tego cukru w siebie wrzucić codziennie.
UsuńSpokojnie, nadrabiam innymi smakołykami ;)
UsuńZ białą czekoladą i migdałami! Bardzo kuszące:)
OdpowiedzUsuńTyna, polecam wypróbować :). Fajnie czuć posmak czekolady i tak się rozpływa w buzi ;)
UsuńWitaj Alutka:) Ja za ciastami, słodyczami, słodkościami nie przepadam. Jednak czasem pojawia się wielka ochota i to zrobiło na mnie ogromne wrażenie:) Biała czekolada jest pyszna - z tego co kojarzę;) A na zdjęciach wygląda to smakowicie - dzieciom pewnie przypadłoby do gustu, co nie?... ?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, spokojnej nocki i miłego tygodnia:)
Buziaki::)
Hej JaKa :)
UsuńMam dokładnie taki sam stosunek do słodkości. Choć czasem bardzo lubię zjeść coś takiego - zwłaszcza domowego. A myślę, że to ciacho posmakowałoby Ci, bo jest kwaskowate, a jak dasz mniej cukru to będzie jeszcze bardziej :).
Dzieciom na pewno przypadnie do gustu. I niewiele z nim pracy - najwięcej z ucieraniem masła ;).
Miłego tygodnia! :)
Buziaki.
Ciasto wygląda bardzo apetycznie i chętnie bym się nim poczęstowała mimo, iż za białą czekoladą nie przepadam...:) Najbardziej lubię gorzką:) I uwielbiam studencką (i gorzką i mleczną z bakaliami, suszonymi wiśniami lub galaretką)- czekolada mojego dzieciństwa:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, z białą czekoladą to chyba tak jest - ma albo zwolenników albo przeciwników. A do ciacha możesz jej dać po prostu mniej :).
UsuńA ja z dzieciństwa pamiętam najbardziej czekoladę z okienkiem :)
Udanego tygodnia Mimi :))
Wygląda przepysznieee :) Ja wybieram gorzką czekoladę - taką lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu przymierzam się do tarty czekoladowej :)mmmm
O, to jestem ciekawa tej tarty - mam nadzieję, że ją uwiecznisz :)
Usuńa ja też z czekolad najbardziej lubię białą:))) super ciacho:) idealne dla mnie:) miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńno tak, biała czekolada ulubiona, sałatka żydowska yyy... niemiecka ;) haha.
OdpowiedzUsuńDzięki goh. :)
Te ciasto musi być wyśmienite:)
OdpowiedzUsuńJa kocham, wprost ubóstwiam czekoladę z nadzieniem toffi:) Jak już grzeszyć, to ze smakiem, prawda:)
Jest pyszne :). Oooo, toffi mówisz? Dla mnie to już jest za słodkie ;). Choć ostatnio próbowałam milkę toffi z orzechem w każdej kostce i muszę przyznać, że smakowała mi bardzo - pewnie przez tego orzecha ;)
Usuńciasto zapowiada się bardzo smakowicie :) a ja uwielbiam czekoladę z bakaliami :)muszą być i orzechy i rodzynki, wtedy jest cudnie:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak klasyka ;)
UsuńAlucha, ale trafiłaś z tym ciastem!! Przez ostatnie dni wciąż mam ochotę na słodycze!! Myślałam właśnie co by tu upiec żeby ją zaspokoić i bach jest Twoje ciasto :D
OdpowiedzUsuńA co do czekolady to u mnie króluje tzw. czekolada z okienkiem czyli z całymi orzechami :)
Pozdrowionka!
Eljotynko mam nadzieję, że wypróbujesz ten przepis :)
UsuńA czekolada z okienkiem jest w moim czekoladowym rankingu w ścisłej czołówce :)
Pozdrawiam :)
Śniegu to mam już dosyć, ale ciacho bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńTo może umówimy się na jakąś wymianę? Ciacho za trochę śniegu ;>
UsuńMm, ciasto wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem fanką nussbeissera ;)
Dzięki ;)
UsuńWidzę, że czekolada z okienkiem chyba wygrywa ;)
Wygląda słodko...w sam raz dla mojego męża który uwielbia każdą czekoladę a białą w szczególności :) A ja jestem wybryk natury jakiś i nie lubię słodyczy...czasem mnie natchnie na czekoladę...gorzką ;)
OdpowiedzUsuńEwa, doskonale rozumiem Twojego męża ;) i Ciebie też, bo ja słodycze jem czasem - zdecydowanie wolę inne smaki :)
Usuńależ ono ładne;)
OdpowiedzUsuńDzięki Monisia :)
Usuńa dlaczego ja nic nie napisałam??? ;-) wygląda rewelacyjnie, a z białą czekoladą to nie wpadłabym, żeby zrobić :))
OdpowiedzUsuńNie wiem moja droga - foch ;)
UsuńA widzisz, pyszne ciacho i nie jest zbyt słodkie jak mogłoby się wydawać przez tę białą czekoladę ;)
ja wiem. ja juz pisałam, ale przez to, że masz captcha to napisałam i sobie poszłam i nie wpisałam hasła. no. dlatego.
UsuńHahaha :D
UsuńA ostatnio się zastanawiałam nad sensem i wygodą tych haseł ;). Może warto zrezygnować z tego? Bo znów Owieca się nie wpisze ;)
ej weź patrz, blog Kasi T. zgapił Twój przepis http://www.makelifeeasier.pl/inne/wilgotne-ciasto-cytrynowe-z-kawalkami-bialej-czekolady-i-mielonymi-migdalami/ :)))
UsuńEj weź mnie nie rozśmieszaj - aż mnie głowa zabolała od śmiechu :D.
UsuńA widziałaś mój P.S.2? :D
hehehehe :))))) nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę ;)) Ty to udana jesteś :))
Usuńmm.. no no! pyszności:)))
OdpowiedzUsuńto prawda ;))
UsuńPodoba mi się to Twoje ciacho :-)
UsuńMogę skraść kawałek? ;)
Cieszę się bardzo ;)
UsuńAleż proszę :)