Niestety jak czegoś nie zrobię od razu, zapominam o tym. Tak też było z "Tostem".
Szczęśliwie są przypominacze :).
Widziałam jedynie reklamy tego filmu, nie wczytywałam się w jakiekolwiek recenzje lub opisy.
Byłam przekonana, że film jest obyczajową, rodzinną, pełną ciepła i humoru opowieścią o chłopcu, którego miłością stawało się gotowanie.
Nic bardziej mylnego. Film nie ma chyba żadnej z wymienionych cech. Oprócz rodzącej się miłości do gotowania.
Od początku do końca jest dramatem.
Dramatem chłopca, który nie czuje ojcowskiej miłości. Miłości! On nawet nie czuje, by ojciec go lubił.
Dramatem chłopca, który traci najbliższą mu osobę.
Dramatem chłopca, pragnącego zainteresowania. Tego ojcowskiego najbardziej.
Dramatem schorowanej matki.
Dramatem zagubionego ojca.
W końcu i dramatem niedowartościowanej sprzątaczki zazdrosnej o kulinarne sukcesy chłopca.
Absolutnie niech Was nie zraża ta dramaturgia!
Mimo ciągłych przeciwności losu młodemu Nigel'owi udaje się ...
Wytrwać w szkole podczas zajęć z gospodarstwa domowego. W końcu WSZYSCY chłopcy chodzą na stolarstwo czy coś jeszcze bardziej męskiego.
Zrobić wymarzoną idealną tartę cytrynową - po wielu próbach.
A co najważniejsze, w końcu poznaje nowe smaki. Dotychczas na rodzinnym stole królowały tytułowe tosty.
Nareszcie udaje mu się powiedzieć całą prawdę rzeczonej sprzątaczce.
Uciec z domu, który domem chyba nigdy nie był i... zacząć nowe życie.
Jakie? Zobaczcie sami.
Film oparty na faktach. Oparty na opowieściach Nigel'a Slater'a. Kim on jest? Sprawdźcie sami :)
************************************
Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, to ostatni post sponsorowany był przez białego młodzieniaszka daniela!
Jury w liczbie osób RAZ jednomyślnie (!) stwierdza, iż fanfary należą się Qrce, która okazała się najwytrwalszym zgadywaczem. Qro, kłaniam się nisko, a młody przystojniak zapozował dla Ciebie
* zdjęcia filmowe - filmweb.pl
** zdjęcie daniela - galeria.interia.pl
film bardzo fajny, też polecam niezdecydowanym! widziałam go już jakiś czas temu, ale nadal mam w pamięci miłe wrażenia:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa ja ze wszystkim mam spóźniony zapłon ;) teraz zaczytuję się w "Cukierni...", która już nowością nie jest ;)
Film zapowiada się naprawdę nieźle...
OdpowiedzUsuńTaki też jest :)
UsuńNie widziałam tego filmu! Zapowiada się bardzo interesująco. Daniel uroczo wygląda na zdjęciu:)
OdpowiedzUsuńByłaś grzeczna Alutko, Mikołaj przyniesie prezenty? :) Całuski dla Ciebie
Jak znajdziesz chwilkę to obejrzyj ;)
UsuńChyyyyba grzeczna byłam, ale nie przyniesie ;) taka umowa z mikołajem w tym roku ;)
Za to przed chwilą sama sobie zamówiłam prezent :D
Buziaki kochana!
Dobrze, że poleciłaś, bo nie mam co oglądać ostatnio, za co się nie wezmę - kicha!
UsuńDaniel jest prześliczny!
Jak tak wszystko kicha to ciekawe co powiesz na ten film :D Mam się bać?
UsuńJa nawet nie wiedziałam, że są białe daniele!
To Ty jakieś umowy miewasz z Mikołajem... ;) Co zamówiłaś? Ech, oczywiście nie odpowiadaj, jeśli to jakaś tajemnica:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie powiem - prędzej czy później pokażę na blogu ;>
UsuńOK, w takim razie czekam cierpliwie:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodoba Ci się :)
Usuń...ja to nie wiem...najpierw śnieg na zamówienie, a teraz jeszcze to - biały!!! daniel na święta :) jak Ty to robisz? :):):) Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Jak?? Chyba przyciągam białasów maści wszelakiej do siebie!
UsuńPiękny ten okaz :)
OdpowiedzUsuńTylko szkoda,że takiego w pełnej krasie na żywo nie widziałam :)
Usuńmoże najpierw zacznę od książki ;), co by ekranizacja nie wpłynęła na moją wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńA jest książka? Nawet nie wiedziałam!
UsuńJeśli tak, to książka najpierw - obowiązkowo! :))
Film przyjemny. Pamiętam, że oglądaliśmy go na wakacjach w Czarnogórze :) Helena Bonham Carter jest w nim niesamowita.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz tego typu filmy z kuchnią w tle to polecam Eat Drink Man Woman. Scena otwarcia jest mistrzostwem świata i najlepszą sceną kulinarną ever!
To na pewno pozytywnie Ci się kojarzy :)
UsuńHelena w ogóle jest niesamowita :). W Harrym była świetna - chyba czarne charaktery są jej pisane ;)
Dzięki za polecenie filmu - już wyszukałam w sieci opis :), na pewno obejrzę!
film myślę,że warty obejrzenia...ale co tam...ten przystojniak rozkochał mnie w sobie:)))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńQro własnie, co tam filmjak tu takie cudo na Ciebie spogląda!
Usuńaaaaaaaaaaa..i jako pirat komputerowy ustawiłam go sobie na tapecie...a co???jak dla mnie tak pozował,to chyba mogę?:)))
OdpowiedzUsuńNormalnie haker z Ciebie! :D
UsuńMyślę, że wręcz wskazana taka tapeta - czy chcesz czy nie chcesz! :)))
Wydaje mi się, że film będzie się mocno różnił od książki, choćby ze względu na formę, w której książka została napisana. Już się nie mogę doczekać, żeby go obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń