Sama wszystko przygotować.
Sama próbować.
Sama jeść? Nigdy nie myślałam, że to coś strasznego.
Choć rzeczywiście, z kimś przyjemniej i zapewne weselej.
Gdy coś mi zasmakuje lubię danie powielić i zaserwować.
Nie tylko sobie.
Jednak jest garstka osób, dla których mogę gotować coś po raz pierwszy.
Z przyjemnością.
Tak było tym razem.
Przepis na to ciacho pojawił się w mojej głowie przy okazji gruszkowej akcji.
Pomysł odsunęłam na bok. Na chwilę.
Tylko po to, by zrealizować go w Jej urodziny.
Ona - jedna z naszej paczki.
Paczki, która trzyma się od lat. Niemalże podstawówkowych!
Paczki, która poszerzyła się o kilku dodatkowych członków. :)
Ona - uśmiechnięta, radosna, skryta.
Dbająca, myśląca i martwiąca się o innych.
Nigdy o siebie.
Droga K., tak byśmy chcieli byś czasem była egoistką.
Byś pomyślała o tym co dobre dla Ciebie.
Torcik. Mój pierwszy w życiu. Niekoniecznie ładny, choć dla mnie piękny. :) I pyszny. :)
Skład:
Biszkopt: 4 jaja, kubek cukru, kubek mąki, 4 łyżki oleju, łyżeczka proszku do pieczenia, kilka łyżek kakao;
- białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę, dodając pod koniec cukier,
- do ubitej piany dodajemy na przemian żółtka i olej, ciągle miksujemy,
- wsypujemy mąkę, proszek, kakao - miksujemy,
- pieczemy przez 35-40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni;
- gruszki obieramy, kroimy w małą kostkę,
- gotujemy z dodatkiem wody do miękkości,
- studzimy i traktujemy blenderem z dodatkiem miodu i soku z cytryny;
- czekoladę i masło przerzucamy co garnuszka,
- podgrzewamy na małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia;
- biszkopt przekrawamy na pół,
- spód smarujemy musem,
- przykrywamy górną częścią i całość smarujemy polewą,
- u góry układamy orzechy;
Straciłam / zgubiłam część zdjęć. :(( Nie mam m.in. folderu z tym torcikiem.
Dobrze, że to jedno zdjęcie było w innym folderze, który nie zaginął...
aLutka
OdpowiedzUsuńchce do Waszej paczki;))
torcik pysznosciowy mniam!
ja też! ;)))
Usuńja też się zapisuję!
UsuńZapraszam Was wszystkie! Im większa super paczka tym lepiej! :))))
UsuńIdealny! Też bym chciała taki dostać! Najlepszego dla Koleżanki! Buziaki!
OdpowiedzUsuńIdealny... taaa :P
UsuńDziękuję Kamilko, buziaki :))
oooooo pięknosci
OdpowiedzUsuńOj tam piękności... choć rozpuszczona czekolada jest piękna. :)) Lubię!
Usuńod razu widać, że pyszny!
OdpowiedzUsuńNo jakby tu rzec... mi smakował :D
UsuńPiękny i pyszny!!!!
OdpowiedzUsuńOlgo :***
UsuńBardzo chetnie dosiąde sie do stołu:)
OdpowiedzUsuńRozgość się przy stole i częstuj :))
UsuńAlutko, torcik wygląda na pyszny, sądząc po składnikach musi być wręcz boski w smaku!
OdpowiedzUsuńPrzykro tak zgubić zdjęcia... :((
To fakt, składniki są rewelacyjne! Oczywiście ja bardzo lubię czekoladę płynną, ciepłą... ach.
UsuńBardzo przykro! :((
Musiałam wszystko usunąć żeby odświeżyć laptopa. Wszystkie zdjęcia zgrałam na płyty. Części z nich po prostu nie mogę odnaleźć. :( Jedna płyta w ogóle nic nie wyświetlała mi w domu, na szczęście w pracy tak. :))) Były na niej zdjęcia na najbliższe posty.
A to klops...
UsuńMnie się też podoba:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie jest z białą czekoladą,
ale w końcu to nie torcik dla mnie;)
Zdjęcia straciłaś?
Niefajnie:(
Lubisz białą? To moja ulubiona od zawsze. Dawno nie jadłam i nie wiem czy teraz by mnie nie zasłodziła...
UsuńTobie zrobiłabym torcik wytrawny. :P
Bardzo nie fajnie. Szczęście w nieszczęściu tylko część. Napisałam wyżej pod Anką co i jak. Czyli to chyba jakieś moje gapiostwo. :/
Na pewno lubię ją bardziej niż ciemną,
Usuńale wytrawny torcik smakowałby mi najbardziej;)
Dobrze, że tylko część zdjęć przepadła:)
w życiu.... w życiu.... nie jadłam tortu gruszkowego!!!
OdpowiedzUsuńczuję, że dużo straciłam!
On bardziej czekoladowy, acz musi gruszkowy pyszny. :))
UsuńAlutka, ale po co ma być egoistką??? Wtedy na pewno nie dostałaby takiego cudnego torcika;-))
OdpowiedzUsuńJak spełni nasze życzenia to dostanie dwa razy większy tort! :D
UsuńTorcik od serca. :-) Kiedyś moja rodzicielka zrobiła mi na urodziny tort kokosowy i przez lata był to specjalny tort na tylko i wyłącznie moje urodziny. Brat dostawał orzechowo-czekoladowy. :D Teraz jak jadę do Polski to mama zawsze się mnie pyta co upiec i wzdycha, jak słyszy tą samą odpowiedz "mój torcik" :D a jak jej się nie chce to się targuje, że mi zrobi to ciasto "z różową pianką i kruszonką co też tak lubię" czyli pleśniak. Nie wiem co jest w tych wypiekach, ale zauważyłam, że jak komuś w prezencie coś upiekę to ten ktoś bardziej się z tego cieszy niż z kupnego prezentu.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Alutko!
Ps. Makaron z orkiszowej miód, cud i malina dla mojego brzucha. :]
Drui, tort kokosowy! Musi być pyszny. Podoba mi się ta Wasza domowa tradycja. :)))
UsuńMoja mama baaaardzo rzadko piekła jakiekolwiek ciasta. I do dziś w naszej rodzinie je się go niewiele. W święta są zwykle dwa rodzaje, nie więcej. Zmarnowałoby się. ;)
Masz rację, coś jest w wypiekach i w ogóle w jedzeniowych prezentach. Ja bardzo lubię takie robić. Choćby ten zdrowy konkurs - będzie dla mnie ogromną radością wybieranie prezentowych zdrowych niespodzianek. :))
Miłego wieczoru Drui :))
P.S. Super!!! :)))))
Fajnie miec taka paczke, zazdroszcze bo takiej nie mam.
OdpowiedzUsuńA tortu to mi mama nigdy nie upiekla, ja za to pieke swoim dzieciom ich ulubiony - smietankowy z truskawkami :-)
Jeszcze do niedawna ta nasza paczka wydawała mi się zupełnie naturalna, normalna... Jednak teraz wiem, że to wcale nie jest częste zjawisko! Przynajmniej dookoła mnie.
UsuńIwono, ważne, by mieć przy sobie choćby jednego przyjaciela. :*
Śmietankowy z truskawkami - musi być przepyszny. :))
Gratulacje za torcik!I brzmi interesująco bardzo :)
OdpowiedzUsuńAgajo, bardzo dziękuję! To mój maleńki sukces. ;))
UsuńJejkuuu! Ale piękny! I przepis brzmi świetnie, ląduje w moim zeszycie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu! Przepis jest baaardzo łatwy. Tylko takie ciasta robię. :))
UsuńRobiłam w tortownicy o śr. 21 cm.
A kysz,na diecie jestem:/
OdpowiedzUsuńŚwięta idą więc łakocie mnie nie ominą..co mi tam,uwielbiam kucharzyć:))))))))))
A paczaj więc na zdjęcie ;)))
UsuńPoza tym, a kysz z dietą :P
pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńJa też chcę, ma się rozumieć!:-))
OdpowiedzUsuńKawałeczek? Czy do paczki? ;))
UsuńCoś Ty, wygląda przesmacznie! I pewnie tak smakuje! Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, zaraz się zarumienię :P
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Ten tort jest piękny! I naładowany dobrymi emocjami ... a to chyba jeszcze ważniejsze!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*****
O właśnie Emko. Naładowany dobrymi emocjami - pięknie to ujęłaś!
UsuńBuziaki :***
no piękna Ta Osoba, jak czytam:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze czytasz Rybciu!
UsuńChciałabym, żeby przeczytała Twój komentarz.
:*
Wspaniały torcik. Takie prezenty ode serca robią chyba zawsze największe wrażenie :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńBardzo lubię robić takie prezenty. Dostawać też. ;)
a te robaczki na wierzchu, to co to jest ? :PPP
OdpowiedzUsuń:PPP
UsuńTo taka niespodzianka dla gaguf :P
A ja tu siedzę i marzę o czymś tak słodkim i wspaniałym... :)
OdpowiedzUsuńMyślałaś i wymyśliłaś ;))
Usuńfajny ten pomysł na mus gruszkowy! a tort i ładny i zapewne smaczny:)
OdpowiedzUsuńMus niezwykle prosty i smaczny. ;)
UsuńLubię gruszki.
Dziękuję Olu za odwiedziny!
Torcik piękny! I moje ulubione orzechy:) Sama bym chętnie dostała takie ciacho na urodziny, ale niestety wśród moich znajomych to ja jestem ta co piecze;) Pozdrawiam panikanka
OdpowiedzUsuńKanko, to tak jak u mnie - chyba ja najczęściej coś działam jedzeniowo. ;)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło :)
Mam bardzo podobnie z tym przygotowywaniem, gotowaniem...wole sama, bywa, ze po kilku godzinach spędzonych w kuchni jem niewiele, albo wcale, ale bardzo rzadko;). Przyjemnie tu znowu byc, idę nadrabiac zaległości!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Agnieszko, jak miło Cię widzieć! :)))
UsuńTak to jest, jak długo w kuchni się działa, a przy tym próbuje to jeść się nie chce. Mnie po kilku godzinach zawsze bolą nogi.
Ja przy tym, "samotnym" gotowaniu najbardziej lubię wsłuchiwać się w ulubione radio. Obojętnie jaka audycja leci. :)
Uściski ślę. :)
Wygląda obłędnie! Uwielbiam połączenie gruszki i czekolada :)
OdpowiedzUsuńJgódko, dziękuję! :)
UsuńPołączenie chyba idealne, prawda? :)
siem ześliniłam :)
OdpowiedzUsuńa ja dziś zrobiłam dzieciakom piszingery i biorąc pod uwagę moje "zdolności" cukiernicze, należy mi się owacja na stojąco :)
dziękuję, już wystarczy :)
:P
UsuńJuż? A ja ciągle stoję. :P
W życiu nie robiłam piszingera! Brawo Mammo! :)))
Czekałam na ten Twój przepis od naszej wspólnej akcji gruszkowej :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowe torty uwielbiam, zwłaszcza gdy ich smak został przełamany owocowa nutą.
Mnie ciągle "giną" zdjęcia - przeniosę je przez przypadek do niewłaściwego albumu lub źle oznaczę , a potem szukaj wiatru w polu :) / znaczy jednej fotografii po tysiącach folderów. Ciągle sobie powtarzam , że muszę nad tym zapanować i być lepiej zorganizowana i na planach z braku czasu się kończy :)
Tak, pamiętam, że byłaś ciekawa przepisu. ;)
UsuńJednak widziałam Twoje torty.... i ten mój to niech się schowa. ;))
Ja też mam bałagan w zdjęciach i bardzo mnie to wkurza!
Macie racje tort był przepiękny i cudownie pyszny:) ten dzień nie należała do najlepszych ale rewelacyjnie się zakończył:) bardzo dziękuje za tort i za to że byliście:)
OdpowiedzUsuń:***
UsuńTorcik pierwsza klasa, a jeśli jest zrobiony dla kogoś wyjątkowego to nie ma zanczenia jak wygląda ( jest piękny ), jak smakuje ( zapewne jest pyszny ) ważne jest że sprawi radość i wzruszenie:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio, Twoje komplementy chyba troszkę na wyrost ;))), aczkolwiek bardzo mi miło. ;)
UsuńMasz rację, to radość jest najważniejsza!
Torcik był piękny i pyszny, ale w takim towarzystwie wszystko jest rewelacyjne buziaki :)
OdpowiedzUsuńJustyś :*
UsuńTowarzystwo najważniejsze! :*