Obchodzimy dziś Światowy Dzień Chleba.
I tak mnie trochę naszło na małą refleksję...
Wokół chleba od pewnego czasu jest sporo szumu.
Zdrowy on, czy niezdrowy.
Uczula czy nie uczula.
Tuczy czy nie tuczy.
Część z osób nie może jeść większości rodzajów pieczywa, ze względu na uczulenie na gluten.
Są jednak mąki, które nie zawierają glutenu i z nich spokojnie można upiec chleb.
Sama często używam mąki ryżowej zamiast pszennej.
Każdy sam decyduje czy chleb mu służy czy nie.
Ja chleb uwielbiam i dobrze się po nim czuję, ale...
Robię go sama. Nie kupuję.
Nie twierdzę, że każdy kupny chleb jest zły.
Można dostać porządny chleb w lokalnych piekarniach.
I takich wypieków szukajcie!
Nie kupujcie pieczywa w marketach i dyskontach.
Czy wiecie w jakim stanie są maszyny do wypiekania, których używa się w marketach?
Jeśli myślicie, że są choć trochę czyste, jesteście w błędzie.
One nawet nie są trochę brudne...
A z czego jest zrobiony tamtejszy chleb? Zerknijcie w ten artykuł (klik).
Jeśli jeszcze raz ktoś z Was źle poczuje się po zjedzeniu chleba, zastanówcie się co to był za chleb. Gdzie kupiony, z czego zrobiony, ile miał zbędnych dodatków.
Do zrobienia chleba wystarczą: mąka, woda, zakwas (czyli mąka i woda) lub drożdże. NIC więcej. Im dłuższy skład tym gorzej. Nie kupujcie takiego pieczywa, nie kupujcie pieczywa tostowego i nie dawajcie go swoim dzieciom!
To nie jest post o tym, że pieczywo jest zdrowe (bądź nie). To jest post o tym, by dokonywać świadomych wyborów.
I zawsze będę wszystkich zachęcać do samodzielnych wypieków. I nie przekona mnie odpowiedź, że nie ma czasu, bo dzieci, dom, praca...
Mój brat ma dziecko, dom, pracę. Chleb na zakwasie piecze od roku, a mój bratanek uwielbia taki chleb.
Iza ma dwoje dzieci, dom, pracę, męża daleko. Tak, Iza też piecze na zakwasie.
Gosia ma dziecko, dom, pracę.... Mam wymieniać dalej?
Zawsze służę zakwasem. Wszystkie wymienione osoby udało mi się przekonać, lista jest dłuższa. Może znów się wydłuży? :)
Tutaj (klik) jest najprostszy przepis na chleb na zakwasie. Od niego zaczynałam, dzięki Marzenie. :)
Dziś, korzystając z zaproszenia Amber, proponuję chleb na drożdżach. Przepis pochodzi z bloga Marcina.
Podmłoda: 250 g mąki żytniej (typ 720), 250 g wody, 12 g świeżych drożdży;
- w wodzie rozprowadzamy drożdże, dodajemy mąkę, mieszamy,
- odstawiamy pod przykryciem na 6-8 godzin w temperaturze pokojowej;
Skład*: cała podmłoda, 250 g mąki pszennej (typ 550), 50 g letniej wody, 8 g soli, 15 g roztopionego smalcu, mąka do posypania koszyka;
- do miski wrzucamy mąkę, podmłodę i wodę z rozpuszczoną w niej solą, całość dokładnie mieszamy i wyrabiamy ok. 10-12 minut,
- dodajemy roztopiony smalec i wyrabiamy jeszcze 3-4 minuty,
- odstawiamy ciasto pod przykryciem na 20-30 minut,
- z ciasta formujemy bochenek i przekładamy go do obsypanego mąką koszyczka / miski / durszlaka,
- odstawiamy do wyrastania pod przykryciem na 1-1,5 godziny,
- piekarnik rozgrzewamy do 250 stopni wraz z blachą i naczyniem żaroodp. napełnionym wodą (dla uzyskania pary),
- chleb przekładamy na blachę, wstawiamy do piekarnika i zmniejszamy temperaturę do 220 stopni, pieczemy 5 minut i zmniejszamy temp. do 200 stopni,
- wyjmujemy naczynie z wodą, pieczemy chleb przez około 30 minut,
- upieczony chleb studzimy na kratce;
* w oryginalnym składzie jest 30 g mleka w proszku, ja jednak unikam tego składnika;
A do tego chleba proponuję przepyszny tatar ze śledzia. Pomysł zaczerpnięty z Kwestii Smaku.
Tatar ze śledzia: 6 filetów śledziowych (mogą być zarówno z oleju, jak i z octu), 3 łyżki posiekanej natki pietruszki, nieduży słoiczek podgrzybków w occie, 2 łyżki posiekanej marynowanej cebulki, 3-4 łyżki posiekanego szczypiorku, 2 łyżki marynowanej posiekanej papryczki jalapeno (można dać więcej jeśli wolicie ostry smak), 1 łyżeczka ostrej musztardy, 2-3 łyżeczki soku z cytryny, szczypta brązowego cukru, sól, pieprz;
- śledzie siekamy w drobną kosteczkę, pod koniec dodajemy natkę i razem siekamy,
- dodajemy musztardę, cytrynę, sól, pieprz, cukier i razem siekamy,
- przekładamy do miski,
- siekamy cebulkę, grzybki, szczypiorek i papryczki,
- wszystko razem mieszamy, ewentualnie doprawiamy;
Październikowe wypieki znajdziecie na blogach: Akacjowy blog, Bajkorada, Co mi w duszy gra, Eksplozja smaku, Fabryka kulinarnych inspiracji, Healthy craving, Konwalie w kuchni, Kuchennymi drzwiami, Kulinarne przygody Gatity, Leśny Zakątek, Nieład malutki, Ogrody Babilonu, Proste potrawy, Smak mojego domu, Smakowe kubki, Stare gary, Sto kolorów kuchni, Ugotujmy to, W poszukiwaniu slow life, W sezonie, Zacisze kuchenne, Zapach chleba.
a u mnie dzis razowy chleb orkiszowy i sledzie z cebula w oleju:)
OdpowiedzUsuńczasem kupuje w malej piekarni,ale jednak ten domowy jest najlepszy...bez dwoch zdan :)
Iwonko, ale się zgrałyśmy - domowy chleb i śledzie :)))
UsuńW małych piekarniach można dostać pyszny i porządny chleb :)
to prawda...maja tam genialny chleb z orzechami wloskimi i marchewka ♥♥
UsuńCo za wspaniałe dodatki!
UsuńFantastyczny bochenek i pyszny dodatek! Najlepszego z okazji święta! Dziękuję za wspólne chwile! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilko!
UsuńNawzajem :)))
Buźka
Od roku jem wyłącznie chleb orkiszowy z ziarnami. Pieczywo z marketów zawsze omijałam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńTwój bochenek jak zawsze bardzo apetycznie wygląda :))
Miłego wieczoru :*
Mąka orkiszowa jest dużo zdrowsza niż zwykła pszenica. :) Bardzo dobrze, że omijasz :)
UsuńDziękuję, Olguś :*
Również miłego :)
Domowe pieczywo jest najlepsze na świecie,
OdpowiedzUsuńa niektóre chleby wymagają tak małego nakładu pracy,
że wymówki typu brak czasu, nie mają racji bytu.
Popieram Cię i również zachęcam wszystkich do pieczenia,
jednak wiem z doświadczenia, że przy takim wyborze w sklepach,
pieczenie chleba, niektórym wydaje się bezsensowne.
Ich strata!;)
Pięknie uśmiechnięty bochenek Ci się upiekł:))
Dobrego śledzia, tak jak domowego chleba, nigdy nie odmawiam;)
No właśnie! Niektóre chleby wręcz robią się same.
UsuńMasz rację, w sklepach jest ogromny wybór... A i zapach ludzi kusi.
Dziękuję, rzeczywiście uśmiechnięty ;)) Niech to będzie uśmiech do wszystkich, którym się nie chce piec ;)
Baaaardzo lubię śledzie!
Jeśli już piec, to tylko na zakwasie. W przeciwnym razie szkoda moim zdaniem zachodu. Drożdże są niezdrowe z punktu widzenia równowagi kwasowo zasadowej.
OdpowiedzUsuńLepszy własny wypiek na drożdżach niż sklepowe nie-wiadomo-co :)
UsuńTego się trzymam i myślę, że jeśli raz kiedyś upiekę coś na drożdżach (zdarza się to rzadko) to chyba nic się nie stanie. :)
Do erraty.
UsuńNie mogę tego nie skomentować. Też uważam, że lepszy swój wypiek niż "znak zapytania" ze sklepu. Poza tym najważniejsza w tym chlebie była idea, myśl przewodnia. W tym chlebie jest dusza i serce tych co go piekli, więc wpis errato jest dzisiaj nie na miejscu. Pozdrawiam.
Alutko Twój chlebek przepiękny . Ja również dzisiaj piekłam wprawdzie inny ale tez z okazji Dnia Chleba i do mojego brakuje mi tylko Twoich śledzi:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio, dziękuję! Częstuj się śledziami wirtualnie ;)
UsuńWidziałam Twój zakwasowy wpis i jestem przeszczęśliwa za namiar na TAKIE mąki! Robię zamówienie :)))
Piękny chlebek Alu!
OdpowiedzUsuńPysznie jest być razem i świętować WBD takim chlebem.
A tatar ze śledzia lubię okrutnie!
Dziękuję, Aniu :)
UsuńZdecydowanie masz rację!
Częstuj się tatarem, więc :)
Ja śledzie uwielbiam, ale dopiero od kilku lat. Do niektórych smaków trzeba dojrzeć :)
Jaki ładny, a i dodatek wygląda pysznie :) Dziekuję ,Alu, Za wspólny czas i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeato, dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Chleb jak wiesz piekę sama i tylko na zakwasie!! Zresztą od Ciebie Alutko:)))
OdpowiedzUsuńA ten tatar musi być pyszny,ale mi narobiłaś smaku :))
Przyznam,że myślałam o innych wyborach....bardziej życiowych,ze będzie:P :P
Buziam kochana:***
Wiem i bardzo się cieszę! :)))
UsuńJest pyszny, właśnie dojadam resztki ;)
Haha. chleb to też trochę życiowy wybór :D
Buziaczki Margoś :***
Jak smacznie pokazany jest Twój chlebek i pięknie wypieczony. Nie jestem jeszcze taka biegła, ale chleba nie kupuję już od dawna. Po prostu nam nie smakuje. Wpis przeczytałam z wielką przyjemnością- dziękuję. Dziękuję również za wspólne pieczenie w takim dniu jak dzisiaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To ja dziękuję za tak miłe słowa :) i cieszę się, że wpis przypadł Ci do gustu :)))
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Bardzo się cieszę, że miałam malutki wkład w tę Twoją drogę chlebową:-) Faktycznie bardzo podobne nasze chlebki i ten tatar brzmi cudownie:-)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem czy taki malutki ;)
UsuńDzięki, Marzenko :))
nawet nie mam odwagi prosić Cię o zakwas po raz trzeci (niestety wyjazdy wakacyjne skasowały mi poprzedni) więc pozostaje mi piec na drożdżach :))))
OdpowiedzUsuńcuda dzisiaj ... wszystko to co lubię... na pewno spróbuję :)
:******
Myślę, że i bez tej odwago coś da radę załatwić ;))
UsuńPróbuj koniecznie, bo warto! :))) :***
Alu, mądrze napisałaś, pięknie upiekłaś, ten tatar kradnę i zrobię jutro. Twój ON ma z tobą dobrze, docenia pewnie :))
OdpowiedzUsuńMelduję wykonanie zadania! Sałatka gotowa i czeka na degustację :)
UsuńGosiu, dziękuję! Bardzo bym chciała żeby te moje chlebowe wywody trafiły choć do kilku osób.
UsuńDocenia :) sam chleby też piecze :)
Super! Czekam na info po degustacji ;)
sałatkę kradnę i ja:)
UsuńMądry i potrzebny tekst.
OdpowiedzUsuńAle podpowiedź , by to nasze wspólne pieczenie chleba kaszubskiego zjeść w towarzystwie tatara ze śledzia genialny, jak również i Twój udany wypiek. Mam nadzieję,że i ja w końcu upiekę chleb wizytówkę.Dzięki za wspólny czas.Pozdrawiam
Bożenko, dziękuję za to pierwsze zdanie! :)
UsuńMówisz, że wizytówką jest ten 'szybki' chleb? Ładnie nazwane :))
I ja bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam!
bardzo mi się podoba ten przepis na tatara ze śledzika
OdpowiedzUsuńa ponieważ już można u mnie kupić śledzie ( yuupiii!!) to korzystam:))
Rybciu, koniecznie daj znać jak smakował! :)))
Usuńzaraz zrobię
Usuńtylko cukru nie dodam ofkors:))
chyba za dużo dodałąm cytryny
Usuńale popracuję nad proporcjami, bo bardzo fajnie poza tym :)
Cieszę się, że zrobiłaś i, że ogólnie jest ok ;)
UsuńMusisz dopasować tatara do swojego podniebienia ;)
tak to jest:)
Usuńchleb piekę często, ale od czasu do czasu kupuje też gotowy. Mam swoja ulubioną małą piekarnię, a tam tylko pieczywo na zakwasie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie !
Ulu, taka piekarnia to skarb! :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Wspaniały chleb i tatar, miło było razem upiec ten chleb, pozdrowienia :)M.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :)
UsuńPozdrawiam!
Wygląda idealnie.
OdpowiedzUsuńDomowy chleb i śledź... to lubię! Dziękuje za wspólne pieczenie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa świadomie piekę już od ponad 4 lat i będe piekła dopóki mi siły pozwolą ... i nawet wówczas gdy będę miała pracę:) .... bo niestety, ale w mojej okolicy króluje raczej dmuchany chleb:( .... Przepiękny chleb Ci się upiekł:) pozdrawiam i dziękuję za kolejne, wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńJak chleb to TYLKO domowy... na zakwasie, drożdżach czy sodzie.... byle tylko własny :)! Cudny bochen Ci się upiekł:)! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, byle własny! :)
UsuńPiękny chlebek :) Kto raz upiecze własny chleb przepada ! Ja nie potrafię się powstrzymać od wypiekania kolejnych chlebów! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo. Masz rację, można przepaść. Ja przepadłam i teraz uwielbiam piec kolejne bochenki :)
UsuńPozdrawiam i ja! :)
Wiesz, wstyd się przyznać, ale ja wciąż swojego pierwszego NIE UPIEKŁAM :( Buu!
OdpowiedzUsuńI co zrobimy z tym fantem?? :P Wiesz, że zakwas mogę wysłać :)
UsuńŁał, co za obłęd :D
OdpowiedzUsuń;))) :D
Usuńale przepysznie wyglądający bochen! :) za śledziami nie przepadam, ale ten tatar wygląda mega kusząco!
OdpowiedzUsuńJa do śledzia dojrzewałam większość mojego dotychczasowego życia ;))
UsuńAle pyszności:) Oj, zjadłabym nie powiem.
OdpowiedzUsuńChlebuś pięknie się upiekł, a tatar zapowiada się arcyciekawie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) A tatara bardzo polecam :)
Usuń