wtorek, 24 marca 2015

Duszone jabłka / gruszki z przyprawami i małe przypomnienie :)


Pozostaję w temacie sezonowości.
Powinnam ten i poprzednie post opublikować jakieś 2-3 miesiące temu,
ale nic nie poradzę, że taka jestem niepoprawna blogowo. :P
Chciałam nawet (wyjątkowo coś tematycznie przed świętami!) wrzucić przepis na żurek.
Jest tak pyszny, że robię go co chwilę, 
że robię go w połowę czasu wskazanego w przepisie oryginalnym, 
no i w ogóle robię go z zamkniętymi oczami. ;)
Jednak On stwierdził, że zdjęcie żurku nie oddaje tego jak jest pyszny.
I teraz nie wiem czy to zdjęcie jest tak kiepskie... :P
Z chłopami!

Zatem jabłka.
Nie wiem czy pamiętacie, ale raczej ich nie jadam w wersji surowej.
Choć ostatnio chyba coś się zmienia, bo czasem na takie się skuszę
(oczywiście musi być pokrojone w cząstki :P).
To chyba zasługa tego, że mój organizm zaczął dobrze znosić surowe owoce i warzywa. :D





Wracając do jabłek.
Jakiś czas temu znalazłam recepturę na prażone jabłka na stronie ABC gotowania według pięciu przemian.
I przepadłam bez reszty.
Przekąskę tę modyfikuję według potrzeb.
Dodaję gruszki, nie dodaję rodzynek, albo majeranku itp...
Bardzo często robię te owoce na trzecie śniadanie do pracy.
Polecam!

Skład: 3 duże jabłka, około 4 łyżeczki żurawiny suszonej, około 4 łyżeczki rodzynek, cynamon, kardamon, suszony majeranek (po 2 szczypty), imbir suszony (szczypta), około 100 ml wody;
  • jabłka kroimy na małe kawałki, wykrawając nasiona,
  • wrzucamy do garnka i stawiamy na gazie,
  • dodajemy żurawinę, rodzynki, cynamon, mieszamy,
  • dodajemy kardamon, imbir, majeranek, mieszamy,
  • dolewamy wodę i dusimy około 20 minut czasem mieszając;



***************

Kochani, przepraszam, że ostatnio trochę mnie mniej u Was.
Mam sporo na głowie. I w pracy i poza pracą.

Mam jednak nadzieję, że pamiętacie i chętnie weźmiecie udział w Akcji Wiosenna Opowieść.
Bardzo serdecznie Was zapraszam i mogę Wam zdradzić, że podsumowanie będzie dość zaskakujące i wesołe. :D Sądząc po tym co już otrzymałam. :))
Zatem do roboty! Również ci, którzy w ramach akcji są przemycić wcześniej opublikowany u siebie post. :P (Panterko :*)

50 komentarzy:

  1. Uwielbiam jabłka, aż mi narobiłaś chęci na szarlotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także nie jadam raczej surowych jabłek, ale tego pomysłu nie znałam. Chętnie wykorzystam, dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, nie jestem jedyna ;) zawsze mam wrażenie, że tylko ja nie jem jabłek ;)
      Jeśli lubisz przetworzone jabłka to na pewno Ci posmakuje :)

      Usuń
  3. Też amatorem surowych jabłek nie jestem. Tym bardziej wypróbuję Twój sposób na ich przemycenie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, ten deser to dla mnie rewelacyjny sposób na porcję owoców w ciągu dnia! :)
      Buźka :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. No nie wierzę! Chyba pobiłaś rekord w długości komentarza :P wszystko ok? ;)))

      Usuń
    2. No faktycznie:))) może to jakiś uzurpator :PPP :DDD

      Usuń
    3. Dziewczyny, weźmiecie udział w wiosennej akcji? :)

      Usuń
    4. :))
      Wszystko ok :)
      trochę zabiegana dziś byłam, a chciałam zostawić ślad :))
      Generalnie wolę owoce na surowo, ale czasem robię sobie podobny zestaw, jabłko, gruszka i żurawina plus przyprawy. Całkiem niedawno odkryłam kardamon.
      Nie wiem jak to będzie z wiosenną akcją, w tym roku jakoś nie mam weny. Jest jeszcze trochę czasu, może nadejdzie? :)
      No, to nadrobiłam w pisaniu, prawda? ;pp
      Dobrego wieczoru Alutko :*

      Usuń
    5. No! :D
      Kardamon dodaję codziennie do kawy. Ma piękny zapach ta przyprawa, prawda? Mi się z perfumami kojarzy ;)
      Olguś, wena jeszcze nadejdzie. :) Planuję wszystko opublikować we wtorek po świętach, więc jak wpłyną jakieś "prace" po terminie to przecież nic się nie stanie. :)
      Buziaki, Olguś, dobrej nocy :***

      Usuń
    6. Kardamon też lubię do kawki!
      Mój Tata mi polecił,jakiś czas temu:D

      Usuń
    7. Margo! Brawa dla Taty :)

      A jeszcze w temacie sezonowości, to w dzisiejszej wyborczej ciekawy artykuł :)
      http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,17650126,Kupowac_juz_rzodkiewke_i_salate__Czy_nowalijki_sa.html

      Usuń
    8. O tak, brawo dla taty! Jak ja lubię gdy starsze osoby sa otwarte na nowe... zwłaszcza w jedzeniu ;)

      Bardzo ciekawy artykuł! Czyli niby nie takie złe te nowalijki spod folii, ale... I to ale powoduje, że jeszcze ich nie kupię ;)

      Usuń
    9. Hehe dzieki Dziewczynki i na dodatek sam mi zakupił:)
      Tata faktycznie na rzeczy w jedzeniu jest bardzo otwarty i przestrzega zasad żywieniowych bardzo restrykcyjnie szczególnie jak ma jakieś zalecenia:D

      Usuń
  5. jabłka uwielbiam pod każdą postacią...muszą być twarde i soczyste...malinówki to moja największa miłość-niestety tutaj nigdzie ich nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz książkę Liski "O jabłkach"? Podobno cudna :)

      Usuń
    2. jeszcze nie mam :(

      Usuń
  6. nagłówka nie wymieniłaś...zły napis zrobiłam ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale nie taki skomplikowany rpzepis, jakoby sie moglo zdawac! ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dłużej się gotuje niż przygotowuje ;))
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  8. Jabłka uwielbiam ale tylko w postaci surowej:))
    Choć jak zwykle zdjęcie cudne i jestem pewna,że tego ŻURKU też!!!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, czyli odwrotnie niż ja ;) ale jabłecznika nie lubisz nawet? ;)
      Dziękuję, Margoś :*
      Pomyślę nad tym żurkiem ;)

      Usuń
    2. nie no szarlotkę uwielbiam ale przeciery nie specjalnie,obrzydziła mi je moja teściowa dodając do smażonych jabłek liść laurowy..bleee :))

      Nie myśl za długo tylko zapodawaj żurek.)

      Dobrej nocy Alutko:*

      Usuń
    3. Liść laurowy??? Hmm :))

      Miłego dnia :*

      Usuń
    4. No własnie:)))

      Dobrej nocy:*

      Usuń
  9. z majerankiem???? hmmm ciekawe musi być:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrko, a faszerowana jabłkami kaczka z czym jest? Z majerankiem :D

      Usuń
  10. Och, nie daj się;) Żurek też można ładnie obfotografować:) Jabłuszka mniam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, wrzucę ten żurek jakoś za tydzień :)

      Usuń
  11. a byl gdzies przepis na zurek? bo bardzo by sie przydal, zwlaszcza, jesli jest to prosty przepis. A dajesz na to nadzieje tymi zamknietymi oczami. ;) Moza raz by mieli prawdziwy zamiast z torebki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było, Lolu. Wrzucę przepis za tydzień w czwartek. Nie będzie za późno? Jeśli tak, to odezwij się na mejla do mnie :)
      Przepis jest łatwy, ale za pierwszym razem robiłam tę zupę 2 godziny! Teraz godzinkę :)
      Musisz mieć zakwas na żurek - macie tam w sklepach?

      Usuń
  12. wygląda pysznie, ale ja mam ochotę na Twoje śledzie z grzybkami, których przepis jest przy pewnym chlebku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soniczku, te śledzie sa boskie! Zrób je koniecznie :) i ten chlebek też jest super ;P

      Usuń
  13. Tak, tak, pamiętamy o tej Twojej dziwnej przypadłości.;P
    Jabłka stanowczo wolę w surowej wersji, ale gdyby wyrzucić rodzynki to i takie duszone pewnie bym zjadła.;)
    Onego nie słuchaj i dawaj ten przepis na żurek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :P ale już jest postęp :P
      Rodzyenk też nie lubiłam, cynamonu też... ale się jakoś przekonałam ;)
      Dam za tydzień :)

      Usuń
  14. Jabłka lubię najbardziej na surowo jednak. :)
    A za przypomnienie dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę ;P oficjalnie czekam do 31.03, a nieoficjalnie do świąt :)

      Usuń
  15. Przepis na żurek, przepis na żurek chcę :)
    Pyszny deser :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! ;) Będzie za tydzień ;)
      Buźka!

      Usuń
    2. A przepis na zakwas na źurek ?

      Usuń
    3. Iza, jeszcze nie doszłam do tego etapu, że sama robię zakwas na żurek :) kupuję w sklepie taki zakwas, który ma normalny skład :) 500 ml w butelce (na razie najlepszy znalazłam w almie - żadnych podejrzanych dodatków).

      Usuń
  16. Jak przecztałam tytuł to od razu zapachniało mi ... JESIENIĄ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię ;))) bo ja tak właśnie poprawna jestem ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...