poniedziałek, 8 lutego 2016

Chleb piwno-cebulowy i o spędzaniu czasu z samym sobą

W piątek była sama.
Miała poważne plany na popołudnie i wieczór.
W skrócie można je nazwać
robienie NIC :)
Dawno nie miała takiego czasu,
czasu spędzonego sama ze sobą.


Ktoś powie,
nuda!
Ktoś inny,
smutno tak...
Ale nie ona.

Tyle rzeczy można robić samemu.
Pomilczeć,
podumać,
poczytać,
przebiec wzrokiem po nowych ćwiczeniach,
które mają sporo zmienić.
Obejrzeć coś w necie można,
blogi poczytać,
swojego bloga ogarnąć
(zakładki prawie ogarnięte!)
Zjeść kanapkę z morszczukiem,
wypić piwo pszeniczne,
które z pieczenia chleba zostało.



Oczywiście można też upiec ten chleb.
A kładąc się spać
pomyśleć można,
że tak szybko ten czas zleciał...
ale to nic,
bo większość soboty
też spędziła w swoim doborowym towarzystwie,
podjadając rano ciepły chleb,
pachnący cebulą i piwem.

************************

Do lutowej Piekarni Amber, chleb wybrała Beata z bloga Stare Gary.
Chleb piwno-cebulowy pochodzi z książki Piotra Kucharskiego "Chleb. Domowa piekarnia".

Skład na 2 bochenki pieczone w podłużnych foremkach:
Zaczyn: 60g zakwasu, 200g mąki żytnie razowej typ 2000 (dałam typ 720), 180 g wody;
  • zakwas wyciągamy z lodówki i odstawiamy na 1-2 godziny na blat,
  • w misce mieszamy wszystkie składniki, przykrywamy ją folią i odstawiamy na 8-12 godzin (ja robiłam to rano o 7 i odstawiłam do godziny 19),
  • zaczyn jest gotowy gdy da się wyczuć lekko kwaśny zapach, a ciasto po rozsunięciu ma gąbczastą strukturę i jest napowietrzone;



Ciasto właściwe: 800g mąki żytnie typ 720, 650 ml piwa pszenicznego, 350 g zaczynu, 2 cebule, 20 g soli;
  • cebulę kroimy w dużą kostkę, dusimy na oleju aż się zmięknie i nabierze złotego koloru; studzimy cebulę,
  • do dużej miski dodajemy wszystkie składniki i mieszamy,
  • przykrywamy folią i odstawiamy do pierwszego wyrastania na 8-12 godzin (ja odstawiłam o 19, a do foremek przełożyłam o 7 rano),
  • po tym czasie ciasto przekładamy do dwóch foremek 20x11 cm (moje były trochę większe) - ja foremki wysmarowałam masłem o obsypałam bułką tartą (po upieczeniu chleby pięknie z nich wyszły),
  • powierzchnię ciasta delikatnie wyrównać wilgotną dłonią, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 3-4 godziny,
  • piekarnik rozgrzać do 220 stopni,
  • po nagrzaniu piekarnik spryskujemy wodą,
  • pieczemy około 45-50 minut (ja juz po 40 wyłączyłam piekarnik, bo chleb bardzo ściemniał; potrzymałam go jeszcze kilka minut w zamkniętym piekarniku),
  • gorące bochenki wyciągamy z foremek i odkładamy na kratkę do wystudzenia;

Chleb jest bardzo dobry, długo zachowuje świeżość i miękkość w środku. Czuć posmak cebuli i piwa i na dłuższą metę może to przeszkadzać. Chleb godny polecenia, dla mnie do zrobienia raz na jakiś czas.


A Wy, lubicie pobyć sami ze sobą? :)


************************

Chleb piwno-cebulowy na blogach:

43 komentarze:

  1. Alu,
    jakże lubię bywać sama i robić rożne rzeczy, ktorych potrzebuję i ktore sprawiają mi wiele szczęścia!
    A Twoj chleb taki piękny, upieczony z miłością.
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dobrze to ujęłaś - rzeczy, których potrzebujesz. Chwile "samotności" są wręcz potrzebne każdemu z nas.
      Dziękuję! Uściski :)

      Usuń
  2. Pięknie Ci się upiekł! Dziękuję za towarzystwo wirtualne, mimo samotności :)
    Ja często bywam sama, sama wiesz dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kamilko!
      Twój "samotny" czas to zupełnie inna para kaloszy i mogę przypuszczać, że tych chwil masz aż nadto!
      Buziaki :*

      Usuń
  3. pięknie brzmi ten Twoj czas :)
    :*********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla wielu zapewne jest taki zbyt zwykły ;))
      :***

      Usuń
  4. Lubię, nawet bardzo.
    Zdjęcia jak zwykle przepiękne, a chleb...hmm, aż na Pomorzu zapachniało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Wam swoich miejsc w domu, swoich "gabinetów". Marzy mi się takie moje miejsce na moje bibeloty do robienia zdjęć, miejsce gdzie mi jakiś stół wejdzie... Kiedyś :D
      Chleb jest bardzo aromatyczny! Jeszcze nam został kawałeczek i nadal jest miękki w środku i pachnący :)

      Usuń
  5. lubię...Walenty czasem zabiera chłopców na cały dzień w plener,bym mogła choć przez chwilę pobyć sama;)
    chleb wygląda obłędnie...ja chleb z cebulą piekę zawsze na Wielkanoc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrego masz męża :)))
      Tak? Co to za przepis?

      Usuń
  6. Na drugim zdjęciu ten chleb jest "jak żywy", aż się chce sięgnąć po kromeczkę :)
    Tak, lubię ten czas, który mam tylko dla siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) sięgaj, Olguś! I to więcej niż kromeczkę :)
      Buźka!

      Usuń
  7. Ależ ładny! Kolor ma piękny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię te momenty bycia samej ze sobą, właśnie do poczytania i konteplacji w różnych konfiguracjach.
    A chleb, zapachniało mi to przez monitor, idę robić śniadanie ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, w różnych konfiguracjach! Dobrze to nazwałaś.
      Fajny jest taki czas i fajnie jest go doceniać, korzystać z niego, nawet na lenistwo. Bez wyrzutów sumienia.
      Ślę uściski, Mig :)

      Usuń
  9. Piękne wnętrze ma Twój chlebek.
    Miło jest mieć czas tylko dla siebie, zawsze to sobie ceniłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Dobrze jest znaleźć taki czas w każdych warunkach :)

      Usuń
  10. Ślicznie ten chleb wygląda. Czas dla siebie jest potrzebny. Żeby go potem mieć dla innych :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agaju :*
      Pięknie to ujęłaś - żeby mieć go potem dla innych. I żeby mieć "ochotę" na spędzanie czasu z innymi :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  11. Pewnie, że lubię pobyć sama ze sobą - no kto tego nie lubi? :) chlebek cebulowy musi być przesmaczny! pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie znajdą się takie osoby ;)
      Tak, chleb był bardzo smaczny :)

      Usuń
  12. Od czasu do czasu lubię pobyć sama:-)Pięknie Ci się upiekł. Dzięki za wspólny czas:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny bochen chleba, pachnący, z cudna skórką. Dziękuję za wspólny czas w "samotności", do nastepengo :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Obecnie mam taki czas, że raczej wolę towarzystwo, niż sam na sam ze sobą.
    Ale zwykle lubię swoje towarzystwo i nigdy się nim nie nudzę.;)
    Cudny bochenek! I te dziury! Mniam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, niech Twoje dni wrócą na dawne tory... :*
      Wiesz, ostatnio zauważyłam, że gdy jem chleb, chcę w buzi czuć te dziury, wręcz skupiam się na nich ;)) zgłupiałam do reszty? ;))

      Usuń
  15. Smakowicie wygląda Twój chlebek, mniam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Smakowicie wygląda Twój chlebek, mniam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny chlebek, piękne dziurki :-).
    Dziękuję za wspólny czas.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkie razowce wychodzą mi z zakalcem, a pszenne są piękne.
    Nie wiem co to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Futi, robisz na zakwasie? Taki sam dajesz do pszennych i do razowych?
      Z samej mąki żytniej chleby wychodzą ciężkie, nie rosną tak bardzo. Pszenne są łatwiejsze w obróbce, bo mąka lekka ;) Ten piwny jest inny, zapewne dzięki piwnym bąbelkom ;) jest wręcz mięciutki w środku. Może skorzystaj z tego przepisu?
      Poza tym, może spróbuj innych mąk, o niższych typach, np. żytnia 720, a nie 2000. Choć nie wiem jakich używasz. No i polecam wodę gazowaną lub wysokozmineralizowaną :)

      Usuń
  19. Twój chleb pięknie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  20. Chleb wygląda smakowicie. Pozdrawiam. Ala z Podhala

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny i apetyczny chleb. A pobyć sama ze sobą to moje nieziszczalne marzenie:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Baaardzo smakowity! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Taki chlebek musi być wspaniały...
    A co do spędzenia czasu w samotności... Bardzo lubię i potrzebuję czasem pobyć sama ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jest... :)
      Ale się można w takich chwilach wyciszyć, prawda? :)

      Usuń
  24. bardzo lubię być sama.
    ze sobą.
    jestem jedynaczką ;)
    wiem wiem, skażona egoizmem jestem ;)
    ale też zwierzem stadnym bywam. dla równowagi.

    OdpowiedzUsuń
  25. Idealnie wyrośnięty o dziurkach godnych pozazdroszczenia. Dziękuję za wspólny czas i do kolejnego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też lubię być sama, w końcu jedynaczka :) A chleb piękny!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za to, że tu jesteś i piszesz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...