Dziś - myślę zdrowa propozycja.
Trochę nabiału.
Trochę błonnika.
Trochę warzyw.
I olej lniany.
Jednym z ulubionych obiadów Za Rzeką są pyry z gzikiem.
Uwielbiamy to postne danie.
Zwykle kończy się obżarstwem...
Ajwonka zawsze do twarogu dolewała sobie olej lniany.
Ja miałam długie zęby. W końcu to się zmieniło i od kilku lat nie wyobrażam sobie inaczej.
I bardzo dobrze, bo wiecie jakie olej ów ma właściwości? Przeczytacie o tym pod przepisem :).
Skład: 250 - 275 g twarogu (ja najczęściej kupuję półtłusty), pół czerwonej papryki, duża garść słonecznika łuskanego, ok. 100 g śmietany (u mnie 12%, oczywiście można zastąpić jogurtem), 2-3 łyżki oleju lnianego, sól morska, świeżo zmielony pieprz;
- słonecznik prażymy na suchej patelni,
- twaróg przerzucamy do blendera, dodajemy śmietanę, olej, sól, pieprz - miksujemy,
- paprykę kroimy w kostkę,
- słonecznik i paprykę wrzucamy do sera - całość mieszamy;
Właściwości*:
- wspomaga metabolizm,
- ma dobroczynny wpływ na działanie układu nerwowego,
- obniża poziom tak zwanego „złego cholesterolu”,
- zapobiega chorobom nowotworowym,
- obniża ryzyko zachorowania na choroby układu krążeniowego,
- pomaga skutecznie redukować tkankę tłuszczową i utrzymywać właściwą równowagę hormonalną,
- może doskonale zapobiegać występowaniu reakcji alergicznych.
- można go wykorzystać do leczenia trądziku różowatego, do poprawy kondycji włosów oraz paznokci.
Olej najlepiej nadaje się właśnie do twarogu oraz do sałatek.
Największe właściwości ma po zmiksowaniu - np. z twarożkiem :).
Do jego smaku niektórzy muszą się przyzwyczaić, jest dosyć specyficzny, ale ja już nie wyobrażam sobie białego sera bez tego dodatku :).
A Wy znacie ten olej? Używacie?
Mój dziadek w oleju lnianym maczał chleb :)
P.S. Post czwartkowy się robi ;)
* informacje ze strony http://olejlniany.org/
Bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńTakie właśnie jest :)
UsuńJa znam z nazwy i z tego, że kiedy chciałam toować le ię naczytałam głupot, że tuczy :) :) :) glupota prawda? :)
OdpowiedzUsuńTwoje danie wygląda ślicznie
Nie słyszałam, by tuczył ;), więc raczej nie ma się co obawiać. Poza tym nie zauważyłam takich reakcji u siebie ;)
UsuńPyszota!
OdpowiedzUsuńJa wiem,że zdrowy, i na wszystko, i w ogóle , ale ja go nie cierpię. Budwigowego również. A jak przychodzi co do czego, to żaden nie pomaga niestety... Chyba się jednak nie przekonam, ale smacznego:)
OdpowiedzUsuńKaprysiu rozumiem. Mi bardzo długo ten olej nie smakował. W końcu się przekonałam - zaczęłam od niewielkiej ilości do pyrów z gzikiem :)
Usuńchyba Ci ufam i Ci wierzę - że tak sparafrazuję klasyka w każdym razie w sprawie oleju -spróbuję!:))
Usuń;))
UsuńZaufaj i spróbuj Miśko! :))
nigdy nie próbowałam oleju do twarogu dodawać. Słyszałam że olej lniany niektórzy piją z kieliszka, ja nigdy jeszcze nie próbowałam, ale się skuszę, skoro on taki zdrowy. Trzeba o siebie dbać :)
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałku :*
Spróbuj Emko :). Początkowo daj naprawdę niewiele żebyś się nie zraziła smakiem :).
UsuńZ kieliszka nie wypiłabym żadnego oleju - chodzi o konsystencję :).
Również miłego :*
śniadanie prawie dla mnie, tylko bez papryki i oleju, bo zaczęłam dzisiaj dietę :)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
I chyba bez słonecznika?
UsuńBuziaki :*
Pyszniasto i zdrowo!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia!
A co! :D
UsuńMiłego Kamilko :)
twarożku to ja za bardzo nie lubię...ale w takiej wersji..to mniamusio musi być...hmmm...to może ja tak a pól literka tego oleju powinnam dziennie dziabnąć...to by mi tkanka tłuszczowa zniknęła??:)))
OdpowiedzUsuńJest mniamusio Qrko ;)
UsuńHahaha, spróbuj, ale ja nic nie gwarantuję :D
czegoś mi brakuje....:PPP
OdpowiedzUsuńgaga
Dla Ciebie zawsze wersja z zieleniną! :D
Usuńa jajka?
Usuń:)))
gaga
jajka wolę bez twarożku :P
Usuńa Ty rozumiem Z :P
Ten post to chyba podzielisz na kilka części, bo zapowiada się na strasznie dłuuuugi :)
OdpowiedzUsuńSerek pyszności, ja już swój zjadałam :)
Nie zapowiada się na strasznie dłuuuugi ;)
UsuńJaki jadłaś? Z dodatkami czy bez? :)
Jadłam go z dwoma kromkami Wasy bez dodatków. Szczęśliwie uwielbiam biały ser, jak Ty jajo :)
UsuńOlej sobie dziś kupię.
Jak to nie będzie długi? Przecież już same s. ode mnie zajmą cały post! :D
UsuńTo bardzo szczęśliwie :))
UsuńJa lubię, ale nie jem często. Za to nie lubię Wasy :(. Dobrze ją u siebie określiłaś - tekturka ;)
Mam nadzieję, że Ci posmakuje olej!
Post na pewno będzie dłuższy niż wszystkie moje ;)))
mega pomysł!
OdpowiedzUsuńja tez na dyjecie...
OdpowiedzUsuńpapryke toleruje aczkolwiek niechetnie
o oleju slyszalam
kurcze, musze kiedys zrobic liste tych cudownie zdrowych potraw
moze nie jest ich tak duzo jak mowia?
Pamiętasz Rybciu jak gadałyśmy o postanowieniach na post? Ja jestem w czarnej d...
UsuńPostanowiłam, że chociaż te dwa tygodnie będą pod ich znakiem.
Paprykę możesz pominąć :)
Lista by się przydała, bo weź spamiętaj co na co dobre!
a potem wez i to jedz, dnia by nie starczylo na probowanie
Usuńalucha, ja wlasnie tak postanowilam, post, modlitwa i jalmuzna
do tego umartwianie ciala, czyli sport
wzielam na swoje barki diete kopenhaska, ale potem w ramach kontynuacji, kto wie?
i by nastąpił grzech obżarstwa! :D
Usuńmobilizujesz mnie Rybciu :))
ja diety niet, ale narzuciłam na siebie pewne ustępstwa, a wiedz, że jedzenie uwielbiam, więc każde ograniczenie to dla mnie nie lada wyzwanie :)
ćwiczenia co drugi dzień i codzienne malowanie kuchni :)
no, trzeba sie troche ograniczyc
Usuńinaczej Wielkanoc nie ma sensu
Nie próbowałam nigdy oleju lnianego. Serek często jadam, ciekawa jestem smaku ztym olejem;-)
OdpowiedzUsuńJa do spróbowania zachęcam :)
UsuńButeleczki z tym olejem są nieduże, a w Chacie Polskiej można dostać olej produkowany w Grodzisku Wlkp. - kosztuje kilka zł, a nie kilkanaście jak w almie :)
aha, ale jak ktoś nie jadł to ten z almy jest delikatniejszy, choć tamten mi już bardziej smakuje :)
Usuńtwarożek lubię bardzo.. ale oleju lnianego jak dotąd używałam do farb olejnych jeno;-)
OdpowiedzUsuńczas wypróbować:)
zapraszam po wyróżnienie:)
Do farb olejnych?? Po co? :D
UsuńPóźniej wpadnę :)))
musi być smaczne:) fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńZnam bardzo dobrze i smak i właściwości:)tylko jakoś zaprzestałam,bo to jechać trzeba specjalnie...leń
OdpowiedzUsuńZabawa sukienkowa do jutra trwa:/ale zleciało.Jutro rano coś wymyśle
UsuńNo właśnie, ciężko dostać w zwykłych sklepach. U nas jest / bywa w chacie polskiej, ale to dlatego, że stosunkowo niedaleko Zielonej Góry wytwarzają ten olej.
UsuńJest też w almie, ale wiadomo, że alma nie wszędzie no i cena znacznie wyższa.
Zleciało bardzo! Jak wyślesz w środę to też nic się nie stanie :)))
Osobiście kupowałam w zdrowej żywności z lodówki
UsuńFajnie zawsze to jeden dzień więcej.Zoche mam po zabiegu i tak jakoś mi zleciał ten czas:/
Z surową papryką jakoś się nie lubimy,
OdpowiedzUsuńale serek z olejem lnianym to pychota:)
Mam nadzieję, że sukienkowa akcja pomoże,
bo mam wrażenie, że zima zadomowiła się znów na dobre!
Ja jakoś często jem paprykę do kanapek zimą :). To chyba zastępstwo pomidora ;)
UsuńPychota pychota :D. Jak jem bez to mi czegoś brakuje.
Jak nasza akcja nie pomoże to ja już nie wiem....
Buźka!
Uwielbiam dodawać olej lniany na kanapki albo właśnie tak jak u Ciebie do twarożku :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że do kanapek nie dodaję? Muszę zacząć :)
UsuńA gdzie mój wczorajszy komentarz ja się pytam??
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam go wczoraj w mailu, a on sobie w spamie siedział!! Wredny!
Usuńwłaściwości, o których piszesz posiada tylko olej lniany zimnotłoczony 10 stopniowy tzw olej budwigowy. jest tłoczony ze specjalnej odmiany lnu złocistego. od produkcji do konsumpcji jest przetrzymywany w warunkach chłodniczych. poza nimi traci swoje cudowne właściwości. ma też ograniczony do 2-3 miesięcy termin przydatności. należy go spożywać tylko na zimno. w temp. powyżej 60 stopni traci swoje właściwości. używam tego oleju od kilku lat głównie w postaci tych pysznych past serowych. ale należy je robić na chudym twarogu i jogurcie, wtedy ma najlepsze właściwości. jestem od tych past uzależniona. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńela
W zasadzie nie widziałam oleju lnianego innego niż tłoczonego na zimno :).
UsuńNiestety, termin ważności jest bardzo krótki (też tylko takie widziałam). Przyznam, że po jem olej czasem po terminie. Smak jest ten sam, choć zapewne - tak jak piszesz - właściwości nie te.
I nie przyszło mi nawet do głowy, by próbować go na ciepło :D. Tylko do sałatek, surówek i przede wszystkim do twarogu. Muszę zacząć stosować do kanapek.
Nie wiedziałam, że lepiej z jogurtem. Czasem stosuję go jako zamiennik śmietany, jednak smak śmietany bardziej mi odpowiada ;). No i jednak śmietana jest bardziej "nasza" - mam na myśli naszych przodków i klimat.
Pozdrawiam serdecznie :)
nigdy nie jadłam twarogu z dodatkiem oleju, ale wyobraźnia mi podpowiada, że to może być ciekawy eksperyment - szczególnie że te współczesne twarogi już prawie nie mają żadnych wartości odżywczych, a tak to przynajmniej ten olej dodaje witamin i innych dobrodziejstw:))) ps. bardzom ciekawa jutrzejszego posta:)
OdpowiedzUsuńTen lniany do twarogu jest idealny, ale jak nie jadłaś to wiedz, że ma specyficzny smak.
UsuńNo właśnie, te współczesne... Nie lubię kupować chudego twarogu, jest dziwny. Wolę półtłuste. Ja w ogóle nie lubię tych wszystkich odchudzonych produktów. Mają może mało tłuszczu, ale więcej cukru... Bez sensu.
Właśnie skończyłam posta jutrzejszego. Padam na twarz :P. Zajęło mi to kilka wieczorów ;)
Myślę, że będzie ciekawie :)))
no to tym bardziej mnie zachęciłaś do lnianego oleju:) też nie lubię odchudzonych produktów, wszystko co ma w nazwie "fit" dosładzają aspartamem, którego smaku nie trawię:/
UsuńAspartam - fuj!
Usuńczekam już niecierpliwie na wiosnę, kiedy wzejdzie szczypiorek i zjem pierwszy twarożek z rzodkiewką z grządki i szczypiorkiem :)
OdpowiedzUsuń