O soli.
O oliwie z oliwek.
Jakiej soli używacie?
Ja od jakiegoś już czasu tylko morskiej. Podobno jest zdrowsza. Lecz nie w tym rzecz, ta sól po prostu mi smakuje ;). Nie solę dużo. Wyjątek stanowi jajecznica i twarożek.
A dosypując tę sól do oliwy dobrej jakości i maczając w tym chleb... Uwielbiam.
Oliwę kiedyś kupowałam pierwszą z brzegu, tańszą. Latem dostałam kilka litrów Monini prosto z Włoch. Od tego czasu wiem co znaczy dobra oliwa (według mnie). Jeśli tylko możecie kupić taką to to po prostu zróbcie! :) Myślę, że nie warto kupować byle jakiej. To nie ten smak. To smak po prostu niesmaczny! I dodatkowo szkoda kasy.
Dzisiejsza sałatka oliwy zawiera sporo - teraz wiecie dlaczego ;).
Skład: 5-6 średnich ziemniaków, 4 jaja, jedna mała cebula czerwona, puszka tuńczyka w sosie własnym, kilka sztuk suszonych pomidorów, duża garść rukoli, jeszcze większa garść ulubionej sałaty, mała papryczka pepperoni, oliwa z oliwek, sól morska, świeżo zmielony pieprz, kilka ziarenek ziela angielskiego i pieprzu, dwa liście laurowe;
- ziemniaki obieramy, gotujemy w osolonej wodzie z kulkami i listkami lautowymi,
- jaja gotujemy na twardo,
- ugotowane ziemniaki kroimy na kilka części,
- cebulę kroimy w piórka, wrzucamy do ziemniaków,
- tuńczyka odsączamy i dodajemy do reszty,
- całość polewamy dość obficie oliwą, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy,
- posypujemy sałatą i rukolą,
- ugotowane jaja kroimy w ćwiartki, układamy na wierzchu,
- pomidory kroimy w paski i układamy na jajach,
- całość możemy jeszcze doprawić solą i pieprzem i polać oliwą;
Początkowo sałatka miała być według pomysłu Magdy. W zasadzie jest, ale nie do końca ;)).
Oczywiście z powyższych proporcji to śniadanie pracowe, może być na więcej niż raz ;)
Ale wspaniała sałatka, aż mi ślinka leci. Już nie mogę doczekać się wiosny, nowalijek etc. Dobrze, że słoneczko od kilku dni przygrzewa.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSłoneczko jest kolejny dzień - nareszcie!!
Bardzo bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ogromnie :)
UsuńNiezwykle radosna ta sałatka!
OdpowiedzUsuńI pyszna.
Do pracy zabieram wyłącznie sałatki.
Twoja propozycja bardzo mi się podoba.
Ja używam od nie pamiętam już kiedy wyłącznie soli morskiej,ale nie każdej.
Marsylską,cejlońską.
Wędzoną w płatkach.
Trzeba uważać,bo te łatwo dostępne w marketach często są chemicznie oczyszczane.
Poza tym bardzo lubię naturalną,lekko szarą - Ciechocińską panwiową.
Zawiera wszystkie mikroelementy.
Słonecznego dnia!
wędzona w płatkach? brzmi smakowicie, poszukam, chyba że podpowiesz:)
UsuńMiłego dnia, malutka Alutka ;)
Amber dziękuję :))
UsuńJa do pracy też najczęściej sałatki - nie rzadko z resztek ;)
Sól kupuję w sklepie ze zdrową żywnością. Muszę spytać o tę wędzoną!
Również słonecznego :))
Viki, dziękuję :*, również miłego :)
świetny pożywny pomysł:)
OdpowiedzUsuńbardzo pożywny! :)
UsuńSałatka pierwszorzędna!
OdpowiedzUsuńKoncept zacny.
Na pewno wykorzystam :)
Dziękuję Izunia ;)
UsuńDo wykorzystania zachęcam ;)
Racja z tą oliwą
OdpowiedzUsuńi śliczna samkoita salatka! :)
Pozdrawiam przeogromnie!
Dziękuję Petitko :)
UsuńA jakiej oliwki używasz?
Pozdrawiam ciepło :)
kolorowo i apetycznie:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię, jak mam na talerzu barwnie i zdrowo:)
miłego tygodnia!
Też tak lubię, choć często i te niekolorowe są ogromnie pyszne!
UsuńMiłego Alu :)
no właśnie nie kupuje tej najlepszej oliwy-na szczęście najgorszej tez nie:))....czas to zmienić!!
OdpowiedzUsuńAlu zmogło mnie jednak ,ledwo dycham...szczekam jak piesek..tzn kaszelek mam dziwny....az dudni w całej chacie:((..paczuszka jest w drodze....chyba dziś u ciebie zawita...mam nadzieje ,ze w całości:)))) sałatka wygląda obłędnie..mniam mniam,,,,,
Qrko, nie wiem czy ta wymieniona przeze mnie jest najlepsza ;), ale mi smakuje bardzo!
UsuńBidulka :(. Może czosnku Ci trzeba? ;) I miodu ;), Qrko zdrowia Ci życze przeogromnie! Byś jak najszybciej ozdrowiała :*
Raniutko dzwonił pan kurier pocztowy, że ma cięższą paczkę dla mnie, więc to pewnie to :D.
Odezwę się na @ już z domu :Buziaki!
czosnek tak:)))))))))..zrobiłam sobie spaghetti...i poszalałam czosnkowo-ale miodu to Qrki nie lubieja:))))
UsuńJak to miodu nie lubieją? To może cytrynkę chociaż? ;)
UsuńSałatka znakomita!
OdpowiedzUsuńA bez soli to żyć nie mogę, cukier i owszem, ale sól, jestem uzależniona. Lubię ją i już, dużo solę, ale przy moim niskim bardzo ciśnieniu to nawet wskazana bardzo, bo jak ograniczałam to zdrowie bardzo szwankowało. Lubię kwiat soli, i himalajską różową i morską.
Miłego tygodnia!
:))
UsuńA ja ani soli, ani cukru. Nie słodzę żadnych kaw i herbat - nie smakują mi słodkie. Najwięcej chyba pieprzu używam :)
Ciekawe jest to co piszesz o wpływie soli na Twe zdrowie :))
Miłego Kamilko :)
Bo sól utrzymuje wodę w organizmie, a ja mam jeszcze problem z niskim cukrem we krwi, więc jak tak ograniczyłam całkiem sól będąc na jednej z diet, to chodziłam po ścianach i padałam na podłogę :) Sól trochę mi to reguluje :)
UsuńTo tylko dowód na to, że każdy "przypadek" jest inny i nie zawsze można uogólniać ;)
UsuńPyszna ta Twoja sałatka:-) A gdyby jeszcze oliwa była wytłoczona z toskańskiej, malutkiej, rodzinnej fabryki...whmm. Taka z solą jest dopiero pycha:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTakiej oliwy to nawet nie miałam przyjemności jeść ;). Mogę sobie jedynie wyobrazić... ;)
Uwielbiam takie kolorowe sałatki :)
OdpowiedzUsuń:)) Zachęcam do zrobienia ;)
Usuńmam jakies braki w kubkach smakowych i slabo odrozniam dobra oliwe od gorszej. Ale jako ze ostatnio sie dowiedzialam ze nie wolno smazyc na oliwie extra virgin to juz tak nie robie. Inna oliwa do smazenia, inna do salatek.
OdpowiedzUsuńSalatki -wuwielbiam!
Może zawsze jesz dobrą oliwę rybeńko?
UsuńZgadza się. Do smażenia olej rzepakowy (ze pokojem można go też dodać do sałatki jeśli szkoda nam kasy na oliwę z oliwek. Lepiej dać rzepakowy niż byle jaką oliwę).
Ja też Rybciu uwielbiam. Często je robię do pracy własnie :)
to wal przepisami!!!
Usuńja używam zwykłą supermarketową, nie za drogą
Mąż czasem kupi ciut lepszą, ale ja nie czuję różnicy
Ciekawe, że olej rzepakowy, mimo, że taki zdrowy nie ma w powszechnej opinii jakiegoś takiego uznania. Chyba ta nazwa :)))
Zmiana imadżu :D
UsuńPrzepisy będą!
Ja bardzo wyczułam różnicę - ta Monini jest... taka delikatna i pachnie :)
Wydaje mi się, że mało kto wie, że rzepakowy to naprawdę dobry i porządny olej! Chyba mnóstwo osób sugeruje się zachodem? Modą? I że to co nasze rodzime to gorsze. A często jest zupełnie odwrotnie!!!
ja tak na codzien smażę na oliwie, ale tej do smażenia, muszę się przyznać
UsuńAle jak mam sporo do udziergania na patelni, to sięgam po rzepakowy. Tańszy i dobry
Mam zawsze mówiła i mówi, że smaży się na kujawskim! Żadnym innym rzepakowym, bo śmierdzi ;)
UsuńWygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJest pyszna Gosiu, a co ważne w pracy - sycąca!
Wygląda bardzo smacznie :)!... Może też taką zrobię na czwartek lub piątek, gdy mam dużo siedzenia na uczelni :)...
OdpowiedzUsuńAbi :))
UsuńSałatka na dłuższy dzień pracy jest idealna - sycące jajo, ziemniaki... :)))
Zjadłabym oj zjadła:)
OdpowiedzUsuńMarsz do kuchni w takim razie ;))
Usuńz Grecji przywiozłam raz oliwę i od tej pory, jak tylko ktoś znajomy jedzie, to się uśmiecham ładnie :)
OdpowiedzUsuńMoże coś w tym jest, że tamtejsze lokalne smaczniejsze?
UsuńNie napisałam pod poprzednim postem, że wypróbowałam sos do makaronu z podanego tam przepisu. Wyszedł smaczny, tyle że ciut za gęsty, bo miałam za mało śmietany, jak się okazało. Zupełnie nie wiem, kiedy kubki ze śmietaną stały się 180-gramowe? Całkiem jak zapałki, których do pudełek kładą teraz nie 48, tylko chyba z 30. Świat schodzi na psy, kurka!
OdpowiedzUsuńSałatkę też wypróbuję. Ale póki co powiedz mi, Alutko, jakiej konkretnie soli używasz. Kiedyś kupiłam jakąś taką, ale wyglądała dość dziwnie i nie bardzo mi smakowała i zrezygnowałam.
Ale, ale, czy dzisiejsze oliwne zagadnienia to tak trochę pod moim kątem? ;) Nawet jeśli nie, to i tak dziękuję. :)
Pozdrówka. :)
Jak to mawia mój kolega - "kiedyś to powietrze nawet było inne! jak napompowałem rower to 2 lata jeździłem! A teraz?!" :D
UsuńJolu, właśnie jutro idę zanabyć drogą kupna sól rzeczoną. Zerknę na etykietę i dam znać. Muszę dodatkowo kupić gruboziarnistą do młynka :).
Wcześniej kupowałam tę wszechobecną w niebieskawym opakowaniu - kojarzysz? To ta Ci nie smakowała?
Post przygotowałam jakiś czas temu, ale dopracowując go wczoraj myślałam o Tobie :)))
Buźka!
A ja teraz będę jadła całkiem bez soli, jakiś czas, ale za chlebek maczany we włoskiej oliwie z solą, to dałabym się pokroić.
OdpowiedzUsuńSałateczka palce lizać, ale z jakimi kulkami mają być gotowane ziemniaki?
O akcji sukienka nadal pamiętam, ale muszę się zabrać za zdjęcia.
UsuńDobre pytanie, Aniu, jakoś to przeoczyłam. Może idzie o kulki pieprzu i ziela z Anglii. Alu, gadaj nam tu!
UsuńGadam, gadam :P. Skończyłam realizować me dzisiejsze postanowienia...
UsuńJolanto brawo! Te kulki właśnie :). W składzie one widnieją :).
Aniu, całkiem bez soli to bardzo zdrowo! A do tej sporo soliłaś? Jeśli tak to może Ci brakować :(.
Do końca akcji jeszcze troszkę czasu :) i nie raz jeszcze tu o niej przypomnę :), ale ogromnie się cieszę, że pamiętasz :D
Chętnie bym takie rarytasy pochrupała w pracy :)
OdpowiedzUsuńNic tylko robić! :)
Usuńja ostatnio używam różowej soli himalajskiej - nafaszerowana naturalnymi minerałami, ale ja kurczę, zawsze za dużo solę:) a oliwę najlepszą przywiozłam sobie z Krety... teraz rozróżniam kilka smaków oliwnych i też uwielbiam połączanie oliwy, soli (i czasem kropelki cytryny), chrupiącego chleba:) już się oblizuję na myśl o takich sałateczkach wiosennych! wiosno przybywaj!!!
OdpowiedzUsuńMusze się rozejrzeć za taka solą :) brzmi ciekawie.
UsuńCzyli wiele osób najlepszą oliwę ma skądś przywiezioną!
U mnie dziś ciągle wiosna!
Sałatki mogłabym jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńNajlepszą oliwę przywiozłam z Albanii. Przygotowywana domowymi metodami, nieco mętna, rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńNatomiast do soli nie przywiązuję dużej wagi, bo prawie nie używam.
Twoją sałatkę z chęcią bym zjadła ;)
Z Albanii! Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie smaku takiej prawdziwej domowej oliwy :)
UsuńSałatkę polecam ;))
Fajowa sałatka :)
OdpowiedzUsuńU nas też sól morska a kwiat soli, fleur de sel, na chleb z masłem, do karmelu i do dosalania innych gotowych dań:) Co do oliwy to do codziennego gotowania cały czas taka sama, delikatna oliwa, ale częściej używam masło klarowane albo oliwe kokosową. Nie trafiłam jeszcze na super dobrą extra v. - wszystkie jakieś takie...hmmm chyba jak z dobrym winem, trzeba spić odpowiednią ilość butelek, żeby trafić na to właściwe:)
Buziaki i idę czytać o akcji sukienkowej:)
Dzięki Aguś :))
UsuńKwiat soli! Ciekawe gdzie taki można dostać.
Myślę, że im więcej człowiek się napróbuje tym bardziej jest wymagający i poszukuje smaku idealnego :)
Buziaki :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńsałatka zapowiada się cudnie, a co do oliwy to zgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo :))
UsuńI cieszę się, że podzielasz moje zdanie - nie wyobrażam sobie byś miała na ten temat inne zdanie ;))
Alutko to nie do końca mój pomysł, ale i tak bardzo mi miło:)
OdpowiedzUsuńA chlebem maczanym w dobrej oliwie z solą mogę się zajadać do bólu.
Przyznam szczerze, że na oliwę potrafię wydać naprawdę sporą sumę;)
No to przecież piszę, że nie do końca ;))
UsuńWidzę, że sporo nas - tych maczających w oliwie ;). Fajnie!
Mnie chodziło o to, że moja wersja , to nie mój pomysł;)
UsuńTo wszystko zasługa mistrza Gennaro:)
A Twoją zrobię sobie w weekend, a co!
Hahaha, no widzisz jak ja wczoraj myślałam! Wcale ;)
Usuńoj tam oj tam, mistrza od razu.
A co, rób rób! :))
Czuję się zainspirowana!
OdpowiedzUsuńA my w domu to jeszcze uwielbiamy oliwkę z dodatkiem czosnku i świeżej bazylii. I też lubimy maczać w niej chleb ;)
I jak to było? Cześć i czołem;) ?
Dzień dobry cześć i czołem :))
UsuńMmmm, taka oliwka czosnkowa musi być doskonała!
Miło mi Cię gościć Dosiu :))
bardzo lubię takie sałatki :)
OdpowiedzUsuńOj, Alu! Nie było mnie tyle czasu :( Tyle przegapiłam.
OdpowiedzUsuńMiałam troszkę zamotany czas ostatnio. Ale powoli wracam do życia.
Nadrabiam zaległości blogowe!