Wcale tu nie chodzi o pole, polowe warunki czy też inne im podobne. Nie o to, nie o to.
Swego czasu, kumpel Polo przyniósł na imprezę pracową taką zapiekanę, że wszyscy się zajadali.
Nie mogło się stać inaczej tylko należało pogrzebać w pamięci i odszukać składniki owej zapiekanki. Tej właśnie :)
Do rzeczy:
- ugotowane ziemniaki kroimy w plastry, posypujemy przyprawą do ziemniaków (jakżeby inaczej)
- na to podsmażona bardzo kiełbaska, uduszone pieczarki (z solą i pieprzem) i plasterki ugotowanej marchewki,
- uduszona z cebulką papryka czerwona,
- surowy por,
- drobne kawałki sera rokpol,
- nie może zabraknąć odrobiny żółtego sera na sam wierzch posypanego ostrą papryką :)
Jak macie chęć to można wszystkie warstwy powtórzyć - na bogato :)
Voila :)
Te zdjęcia smakowite od jutra powinny byc zakazane! Post!
OdpowiedzUsuńAle, że stop tudzież spot? :)
OdpowiedzUsuńAlutka czuje że zrobisz karierę kulinarną i fotograficzna :)
OdpowiedzUsuńhahaha, uwaga, bo popadnę w samozachwyt, a tego bym nie chciała ;)
OdpowiedzUsuń